reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
witajcie :happy2:
i ja jestem ciekawa przepisu, co to za biszkopt, poza tym, że jest rzucany :-D
Podczytuję, ale nie mam jakoś nastroju pisać. Szykuję się do innego lekarza i wyjęłam wszystkie wypisy i badania z porodu Szymonka. I poza tym, że wspomnienia odżyły kiedy czytałam to kolejny raz, to na domiar złego wyczytałam w książeczce zdrowia opis porodu i co ? i napisane pęknięcie pęcherza płodowego w czasie porodu, wody przejrzyste, trochę to dziwne, bo rodziłam całkowicie bez wód, sama połozna mnie pytała kiedy mi pękł pęcherz :baffled: I tak sobie pomyślałam,że jak Hana sie urodzi i będzie wszystko ok, to zajmę się tym wszystkim jeszcze raz, ciekawe jaki fałsz jest w dokumentacji szpitalnej :crazy:
 
Kubusiu
[*]
[*]
[*]


Torcik od e-cioci na urodzinki

images


Opiekuj się rodzicami aniołku

Sylwetka, jeszcze tylko parę godzin...
Marka, ja też poproszę, chętnie spróbuję, na pewno nie jest tak twardy jak piszesz...

A ja wczoraj byłam na urodzinkach u chrześniaka - 4. Dużo dzieci, mamy krzątajace sie wokół nich. Moi chłopcy też robili za nianie, bawili sie z maluchami...A ja sobie miejsca znaleźć nie mogłam. I nie mogę nadal...
 
o kurde pierwsze słyszę o takim biszkopcie :D

Bishopka a myślisz, że może być sfałszowana dokumentacja?
No w sumie durne pytanie, może... Ale jeśli tak, to ja odpadam, to jest jakaś katastrofa co się dzieje! jak tak można? co się stało z kręgosłupem moralnym ludzi odpowiedzialnych, szkolonych, na stanowiskach... w ogóle wszystkich ludzi. Jest chyba coraz gorzej z tym światem! Przecież to oczywiste, że można popełnić błąd, ale wypadałoby przyznać się do tego, no helołłłłł! Muszę o tym napisać! Chyba Bibiana kiedyś wspominała o czymś podobnym...
 
Faken! ale gdzie jakieś kawałki etyki, moralności, człowieczeństwa? Jak można w ten sposób?? Sumienie ich nie męczy? Ale jednak może spotka ich jakaś kara kiedyś...
 
Kindzi kiedy rodziłam Igora leżałam z krwotokiem 12 h na porodówce, młody urodził się w ciężkiej zamartwicy, miał 1 pkt tymczasem w książeczce zdrowia miałam wpisane, że poród odbył się bez żadnych komplikacji. 3 tygodnie po porodzie trafiłam do szpitala żeby urodzić łożysko. Kiedy w ciąży z Kubą leżałam w szpitalu ani razu nie miałam zrobionego USG, KTG było robione z łaski bo wg lekarzy 27 tydz to jeszcze za mała ciąża. Gdybym miała zrobione USG o czasie trafiłabym wcześniej do Białej a przede wszystkim miałabym odpowiednio wcześnie podane sterydy i prawdopodobnie dzisiaj miałabym kubusia w domu a nie na cmentarzu. W czerwcy mieliśmy pogrzeb Piotrusia, to siostrzeniec mojego R. Zdrowa książkowa ciąża, 5 dni po terminie Anka poszła do szpitala na KTG i niby było wszystko w porządku. 6 godzin później Piotruś już nie żył. A lekarz rozłożył ręce i powiedział no stało się... Nikt mi nie wmówi, że nic się nie działo, na KTg musiały być już widoczne oznaki, że coś jest nie tak. Ale prawdopodobnie było tak jak u mnie. podczas Ktg, kiedy mówiłam, że Igorowi tętno spada położna przyszła i po prostu przyciszyła aparat
 
Qrwa, Sylwia, moje gały właśnie wyszły, a raczej wypadły z orbit i znajdują się na monitorze! Nie wierzę w to, co czytam, matko jedyna! Jak można?? Boże, jak można...?
(btw ja to zabieram na cały wielki świat!)
No jak nie masz znajomości, to ni cholery nikt się Tobą nie interesuje!
Jak byłam jeszcze w ciąży, to od razu powiedziałam Jakubowi, że będę rodzić w Prudniku, bo się tutaj boję, a tam w tym mały miasteczku, mam w rodzinie lekarza i to będzie inaczej! I wiecie co? może ktoś się dziwić, ze tak mówiłam, że chciałam coś "po znajomości", ale teraz jeszcze bardziej się w tym utwierdzam... Jak nie masz "pleców" albo kasy to jesteś nikim... Co za podły świat...
 
Pisałam u siebie na blogu, że Kubuś ma sąsiadkę. Sytuacja dokładnie taka sama jak z Piotrusiem. komentarz mojej znajomej był jeden co z tego że szpital nie ma długów jak ma największą umieralnośc w województwie. A moja przyjaciólka przed operacją na tarczycę w Warszawie usłyszała pytanie od lekarkii "A czemu nie chciała się pani operować u siebie' a na to moja Ewcia: bo nie jestem jeszcze gotowa na umieranie. A tu o naszym szpitalu
http://gloswegrowa.pl/2012/09/chusta-operacyjna-w-brzuchu-pacjentki/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry