Masz troche racji ze mam troche nastawienie ze lekarz jest bardziej przygotowany, ale nie znam poloznych z UK. No i lekarz w razie koniecznosci moze wykonac cesarke czy przyjac trudniejszy porod. Ale rowniez z tego co slyszalam w uk nie robi sie nic by podtrzymac ciaze przed 12 tygodniem, ze nie daje sie luteiny itp. I ze nie ma badan ginekologicznych w ciazy a usg robi sie raz, ze polozna mierzy cisnienie, robi sie krew i mocz. Na innym watku rozwinela sie dyskusja ze np trzy usg to za malo i niektorzy by byc spokojnym chca miec usg na kazdej wizycie (dla mnie z kolei to za duzo). Albo ze badanie ginekologiczne powinno byc na kazdej wizycie by sprawdzac np szyjke. Wiec juz nie wiem, sa diametralnie rozne opinie i oczekiwania jak ktos chcialby miec prowadzona ciaze.
Jeśli zachodzi potrzeba cesarki czy poród nagle się skomplikuje to są w szpitalu lekarze i anestezjolodzy, którzy są w stanie w ciągu godziny zająć się problemem. Wiem bo mojej koleżance poród z normalnego nagle zmienił się w trudny i była już podczas zabiegu w godzinę po zdiagnozowaniu problemu. To nie jest tak, ze ciąże prowadzą położne i ginekologom już się do niczego nie wolno dotknąć. Oczywiście, ze wolno.
Każda poloznica ma anestezjologa. A w Polsce z tego co czytam epidural nadal jest podstawowym prawem rodzącej....ale tylko w teorii, bo jeśli anestezjologa niet to nikt go nie poda. W UK nikt nie kręci nosem jak się prosi o epidural. Jest podawany jeśli jest na to dobry moment i kropka.
To prawda, nie daje się leków podtrzymujących. Tak samo jest w Holandii. Takie leki są zakazane, nikt ich nie przepisze. Szczerze powiem, ze nie wiem dlaczego. Są wspaniałe kliniki bezpłodności, które funkcjonują sprawnie, są procedury in vitro stosowane tam gdzie są potrzebne. Bez pytań i umoralniania.
Nie wiem na co badanie ginekologiczne w ciazy? Ktoś mi wyjaśni? Jeśli jest problem to po raz kolejny powiem, ze poloznica jest pod opieka szpitala od samego początku. Tam ma zapewniona opiekę i konsultacje.
USG jest robione zależnie od potrzeb i sytuacji. Przy zdrowej ciazy to jest w 12 i 20 tygodniu. I wszystkie testy z krwi są robione za darmo w szpitalu. Wyniki góra po tygodniu. Jeśli się chce wcześniej to można się zgłosić do szpitala w 6 tygodniu na tzw wczesne usg. Za darmo na zasadzie, dzwonię, umawiam się za kilka dni i idę. Jeśli są jakieś problemy i specjalne zalecenia to laduje się pod okiem specjalisty. Wtedy się tez wykrywa i zajmuje ciążami mnogimi i pozamacicznymi.
Jeśli jednak jest podejrzenie np łożyska przodującego to usg robione jest co dwa tygodnie. Jeśli pozostaje przodujące to jest skierowanie do szpitala. Jeśli się samoistnie przesunie to nie ma więcej usg. Jeśli poprzednie dziecko było duże to przy każdej następnej ciazy ma się jeszcze jedno w 36 tygodniu. Żeby ocenić wielkość nowego dziecka i zaplanować dalsza opiekę. Nie ma standardowo 15 usg w ciazy, naprawdę jest potrzeba żeby aż tyle robić? Są prywatne kliniki które robią dodatkowe skany jeśli ktoś chce. Nawet nie jest to drogie.
Położna nie tylko mierzy ciśnienie i robi mocz. Zajmuje się tez skierowaniami na usg, szczepienia, terapiami zdrowia psychicznego, pomiarami rozmiarów brzuszka, można posłuchać tętna malucha, mierzy poziom tlenku węgla we krwi, spirometrie jeśli poloznica ma astmę.... co za roznica czy strzykawkę z igła trzyma lekarz czy położna? I tak krew idzie do laboratorium, gdzie już specjalnie przeszkolona osoba wykonuje badania i robi wyniki.
Co do oczekiwań...no cóż ciężko zadowolić wszystkich naraz. Może rzeczywiście jesteśmy przewrażliwionym narodem? Mnie osobiście pasuje to, ze mam się niczym nie stresować. Ze jeśli nie ma problemów to po co ich na sile szukać? Ciąża powinna być czasem radości i uciechy a nie leków i stresu. Kortyzol nie jest dobry dla rozwijającego się dziecka.