Hej dziewczyny, ja dzisiaj od rana mam taki jakiś niemrawy ten dzień. Z lekkim niepokojem przez sen, bo śniło mi się, że mój piesek zaczął umierać.
I w ciągu dnia, gdy gotowałam obiad, przyszedł do mnie na chwiejnych nóżkach, miał drgawki, sikał pod siebie, a serduszko biło zdecydowanie za szybko. Wygląda na to, że ma jakieś problemy neurologiczne- wykluczam cukrzycę, bo poprzedni piesek miał hiperglikemię przez silną cukrzycę i inaczej to wyglądało.
On ma tylko 4,5 roku, więc jest młody
.
To zdarzenie spowodowało, że kompletnie mam rozwalony psychicznie ten dzień, jeszcze ta ciąża niepewna…
Jutro czeka nas wizyta u naszej pani weterynarz.
Mam dość
.