reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2023

Wlasnie zaczęłam plamić, wiec z dwojga złego dobrze, ze się ruszyło.

Dziewczyny nie chce wam już tutaj przykrości sprawiać, nie o to chodzi byście teraz miały niepotrzebnie się stresować.
Jestem pełna nadzieji, ze cała reszta dotrwa do końca ❤️
Już zawsze listopadowe mamy będą dla mnie wyjątkowe. Nie jedna z Was przeszła jeszcze więcej niż ja i się z tego podniosła, wiec wierze, ze ja tez dam radę. ✊

Może kolejny raz będzie dla mnie szczęśliwszy 🙏
Nie pocieszę- też plamiłam, skrzepy były nawet, a TO się dalej trzymało ściany macicy.
Oczywiście życzę Ci uniknięcia zabiegu, ale…znam kilka takich historii i wszystkie zakończyły się łyżeczkowaniem.

Trzymaj się🍀. Dawaj znać, co u Ciebie.
Dać radę powinnaś- wierzę w Ciebie.
Najważniejsze po tym, to się podnieść.
No ale doopa staje się po takim upadku twardsza.
 
reklama
@PannaKiki , jeszcze dopatrzyłam, że ogółem leukocytów masz ponad 9,8- to mnie utwierdza, że z czymś układ odpornościowy walczył (bazocyty i neutrocyty to składowe leukocytów odpowiadających za nasz układ immunologiczny).
Nie ma tu nic niepokojącego🙂.
ogólnie ciąża to "infekcja" dla organizmu. trochę jak rak nawet... więc leuko, neutro mogą być podwyższone, a bazo niskie. może być infekcja, a może być sama ciąża przyczyną takich wyników :)
 
wiesz, stres i tak jest. a myślę, że to da nam wszystkim do myślenia. dlatego ja sobie daję czas na leżenie, odpoczywanie, nic nie dźwigam, max 2 kg, a jak mam podnieść psa 15kg, to podnoszę go na raty, np. przednie łapy na schodek wyżej i później dupka, żeby właśnie nie ryzykować straty. a jeśli u mnie do tego dojdzie, co u was dzisiaj się wydarzyło, to nie będę szukać winy w swoim zachowaniu.

na studiach mówili wykładowcy, że lepiej poronić niż urodzić martwe. i mówiła to położna, która sama kilka razy poroniła, poważne wady genetyczne były jak robiła badania u dwójki, a właśnie tylko chłopców nie mogła czy dziewczynek, drugą płeć donosiła bez problemu.
wiem, że brutalne, ale faktycznie lepiej czasami...

dobrze, że zaczęłaś plamić, bo zabieg raczej Cię ominie. a jak głowa? już sobie pozwoliłaś na emocje czy dalej wypłukana ze wszystkiego?
To, że zaczęła plamić, to niestety nie oznacza, że ominie ją zabieg😞.
Taka prawda.
ogólnie ciąża to "infekcja" dla organizmu. trochę jak rak nawet... więc leuko, neutro mogą być podwyższone, a bazo niskie. może być infekcja, a może być sama ciąża przyczyną takich wyników :)
Wiem, miałam immunologię na studiach🙂.
Anatomię i fizjologię też.
 
wiesz, stres i tak jest. a myślę, że to da nam wszystkim do myślenia. dlatego ja sobie daję czas na leżenie, odpoczywanie, nic nie dźwigam, max 2 kg, a jak mam podnieść psa 15kg, to podnoszę go na raty, np. przednie łapy na schodek wyżej i później dupka, żeby właśnie nie ryzykować straty. a jeśli u mnie do tego dojdzie, co u was dzisiaj się wydarzyło, to nie będę szukać winy w swoim zachowaniu.

na studiach mówili wykładowcy, że lepiej poronić niż urodzić martwe. i mówiła to położna, która sama kilka razy poroniła, poważne wady genetyczne były jak robiła badania u dwójki, a właśnie tylko chłopców nie mogła czy dziewczynek, drugą płeć donosiła bez problemu.
wiem, że brutalne, ale faktycznie lepiej czasami...

dobrze, że zaczęłaś plamić, bo zabieg raczej Cię ominie. a jak głowa? już sobie pozwoliłaś na emocje czy dalej wypłukana ze wszystkiego?
Ciesze się, tylko z tego ze mimo wszystko posłuchałam siebie poszłam sprawdzić to dzisiaj i nie czekałam do czwartku bo pewnie swieta spędziłaby w szpitalu lub w łóżku..

Na pewno smutek pojawi się jak wyjdę ze szpitala, ale największe łzy wylałam już chyba w domu gdy pakowalam torbę, a w drzwiach stanął narzeczony z łzami w oczach. Po prostu płakałam jak nigdy w zyciu..
i nie chce więcej tego powtarzać… jeśli przyjdzie wiadomo to samo z siebie pójdzie i nie będę mieć nad tym kontroli, ale na prawdę nie chce
 
Ciesze się, tylko z tego ze mimo wszystko posłuchałam siebie poszłam sprawdzić to dzisiaj i nie czekałam do czwartku bo pewnie swieta spędziłaby w szpitalu lub w łóżku..

Na pewno smutek pojawi się jak wyjdę ze szpitala, ale największe łzy wylałam już chyba w domu gdy pakowalam torbę, a w drzwiach stanął narzeczony z łzami w oczach. Po prostu płakałam jak nigdy w zyciu..
i nie chce więcej tego powtarzać… jeśli przyjdzie wiadomo to samo z siebie pójdzie i nie będę mieć nad tym kontroli, ale na prawdę nie chce
płaczę razem z wami dzisiaj... czyli kobieca intuicja nie zawiodła
 
reklama
wiesz, stres i tak jest. a myślę, że to da nam wszystkim do myślenia. dlatego ja sobie daję czas na leżenie, odpoczywanie, nic nie dźwigam, max 2 kg, a jak mam podnieść psa 15kg, to podnoszę go na raty, np. przednie łapy na schodek wyżej i później dupka, żeby właśnie nie ryzykować straty. a jeśli u mnie do tego dojdzie, co u was dzisiaj się wydarzyło, to nie będę szukać winy w swoim zachowaniu.

na studiach mówili wykładowcy, że lepiej poronić niż urodzić martwe. i mówiła to położna, która sama kilka razy poroniła, poważne wady genetyczne były jak robiła badania u dwójki, a właśnie tylko chłopców nie mogła czy dziewczynek, drugą płeć donosiła bez problemu.
wiem, że brutalne, ale faktycznie lepiej czasami...

dobrze, że zaczęłaś plamić, bo zabieg raczej Cię ominie. a jak głowa? już sobie pozwoliłaś na emocje czy dalej wypłukana ze wszystkiego?
Nie obraź się ale uważam ze nie do końca jest "wspierające" i dodające sił to co napisałaś…

Trochę taktu by wystarczyło 🙁

(To tylko moje zdanie )

@Kylyyy1408 dziewczyno nawet nie wiesz jak bardzo, bardzo mi przykro ! 😭
Mocno Cię przytulam …♥️
 
Do góry