Moncia89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2020
- Postów
- 2 103
To fakt, kiedys normalne bylo posiadanie 3,4 dzieci i nikt tego nie komentowal. W dzisiejszych czasach komentarze na ten temat niestety sa na porządku dziennym
Ja jestem z rodziny wielodzietnej, mam 6 rodzeństwa, 1 brat niestety zmarł jak był malutki. Tyle że całe moje rodzeństwo jest ode mnie o wiele starsze. Ja byłam chyba totalną wpadka rodziców po 40 stce gdyby rodzice też się przejmował gadaniem, może nie było by mnie na świecie. Także dziewczyny, nie ma co się przejmować. Powinnyscie być z siebie dumne że dalyscie życie tylu istotom. To piękneOoooj będą mieli o czym gadać- A u mnie.... 5 dzieci
Pal ich licho
A rodzicom chyba naprawdę po porodzie powiem. Przykre takie gadanie- właśnie że nie odpowiedzialna ze życie zmarnowane itp.
Zanim zaszłam w ciążę słyszałam podobne teksty. Czasem miałam ochotę zaprosić tych ludzi do łóżka, niech sami zobaczą jak tacy ciekawscy.Tak czytam i widzę, że nie ma reguły. Ludzie to po prostu będą mówić o wszystkim. My z kolei zaczęliśmy napomykac o tym, że chcemy mieć za jakis czas drugie dziecko na kilka miesięcy przed faktycznymi staraniami, bo oczywiście już pół rodziny przy każdej okazji nas o to pytalo. Także chcieliśmy być cwani, bo stwierdziliśmy, że jak sami o tym powiemy to w końcu ten temat przestanie ich tak nurtowac. Nic bardziej mylnego. Dosłownie co dwa tygodnie miałam pytania, takie niby z przyczajki, po cichutku, czy to już, czy już nie dostałam okresu czy już mi test wyszedł pozytywny itd. No ludzie! Trochę przyzwoitości. Absolutnie nikogo nie obrażając, ale chyba byłoby trochę niepoważne jakbym zrobiła test i obdzwonila cała rodzinę zanim np. pójdę do lekarza i faktyczne coś ustale. Nie mówiąc już o tym, że postanowiłam sobie jak najdłużej nic nie mówić, bo w pierwszej ciąży niestety nie miałam przyjemności sama przekazać nowiny, bo jedna z bliskich mi osób roztrabila te wiadomość na cała okolicę kiedy byłam raptem w 6 tygodniu... oczywiście bez konsultacji ze mną. Także tyle jeśli chodzi o ludzką przyzwoitość. Mam straszny zal o to az ro teraz.
A z kolei kiedy byłam w 5 tygodniu, pochwalilam się mojemu bratu. Mam z nim najlepszy kontakt, a nasi rodzice niestety już nie żyją, więc bardzo chciałam, by się szybko dowiedział, ale tylko on, póki co!
To wyobraźcie sobie że zaraz na drugi dzień obdzwonil resztę naszego rodzeństwa (4 osoby + ich całe rodziny) i ich serdecznie o mojej ciąży poinformował. Super, że się cieszył, ale było to jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Eh myślałam że to baby takie plotkary