Poprzednią ciążę prowadził mi lekarz, który jak sam stwierdził „wierzy w genetykę” i spokojnie prowadzi ciążę, każe robić te badania, które są obowiązkowe, nie przepisuje leków jeżeli nie ma 100% potrzeby, generalnie byłam zadowolona, bo całą ciążę byłam spokojna. Przytyłam w pierwszej ciąży 8-9 kg.
Teraz poszłam na NFZ, bo w sumie czemu nie skorzystać, zmierzyli, zważyli a jako że jestem raczej niska, ale o kobiecych kształtach

wyliczyli BMI, że jest otyłość i przepisali właśnie zastrzyki z heparyny…
Nie wiem co o tym myśleć, czytałam, że zastrzyki są bezpieczne, ale ja sama czuję się dobrze, jestem aktywna, nie wiedziałam, że wysokie BMI jest już wskazaniem do zastrzyków… w tych czasach się liczy jeszcze BMI?
Od razu skierowali też na krzywą cukrową plus te zastrzyki.
Nie wiem co o tym myśleć…