Andziulka94
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 26 Marzec 2025
- Postów
- 43
Mój Mąż był na wszystkich.A czy Wasi partnerzy byli z Wami na pierwszych wizytach? Dzisiaj jest debiut mojego chłopaka u „ginekologa”. Nie wiem kto się bardziej stresuje![]()

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mój Mąż był na wszystkich.A czy Wasi partnerzy byli z Wami na pierwszych wizytach? Dzisiaj jest debiut mojego chłopaka u „ginekologa”. Nie wiem kto się bardziej stresuje![]()
Nie, ja na wszystkie wizyty chodziłam sama. Rodziłam też sama. Teraz zamierzam zrobić tak samo.A czy Wasi partnerzy byli z Wami na pierwszych wizytach? Dzisiaj jest debiut mojego chłopaka u „ginekologa”. Nie wiem kto się bardziej stresuje![]()
Nożna zgłosić, że przebywa się w innym miejscu niż adres zamieszkania. Ja nawet nie wiem, czy będę na L4 do końca ciąży, więc te wakacje mogę być zwyczajnie na urlopieBardziej chodzi mi np. o kontrolę z ZUS niż o różnice w wymiotowaniu w domu czy w hotelu. Wiele się teraz o tym słyszy. Nie jestem przekonana czy nie cofnęli by wtedy świadczenia. A przez tak długi czas to się robi naprawdę duża dziura w budżecie rodzinnym. Zależy kto ile zarabia, ale ja mogłabym kupić za to nowy samochód z salonu tak dla porównania więc nie widzę sensu żeby ryzykować (pomijając już stan zdrowia i zasadność bycia na l4).
tak są takie. Ja wpisuje woreczki na wymioty i wyskakująMnie coś smutne myśli dzisiaj naszły... Rzygam co chwilę, a mieliśmy pojechać w sobotę na większe zakupy... Kiedyś w szpitalu dali mi taki worek z maseczką, właśnie na wymioty... Zastanawiam się, czy dałoby się coś takiego kupić...
@Wu_M_Pe ja mam większe piersi i w nich mleko (przycisnęłam sprawdzić, to poleciało). Siku chyba też trochę częściej chodzę. Ale dużo bym dała, aby mieć tylko takie objawy.
Mój tylko raz był w gabinecie. Z pierwszą była pandemia więc nie wpuszczali do gabinetu, a jak zaszłam z drugą to już normalnie mógł wchodzić, ale stwierdził, że z pierwszą nie wchodził to niech to już będzie tradycjąA czy Wasi partnerzy byli z Wami na pierwszych wizytach? Dzisiaj jest debiut mojego chłopaka u „ginekologa”. Nie wiem kto się bardziej stresuje![]()
WitajCześćWitam się późno, dopiero niedawno przypomniałam sobie o istnieniu tego forum. Byłam małą styczniową 2016, później sierpień 2019 (bez grupy) no i teraz postanowiłam dołączyć do was
Termin mam na 7/8.11. na pierwszej wizycie byłam 15.03 i już widziałam bijące serduszko , kolejna wizyta 9.04
Mój mąż był ze mną na każdej wizycie nieplodnosciowej, przy każdym zabiegu, na każdej kontroli. Teraz jak zaszłam w ciążę to też był ze mną na dwóch wizytach zobaczyć bijace serduszko bo chciałA czy Wasi partnerzy byli z Wami na pierwszych wizytach? Dzisiaj jest debiut mojego chłopaka u „ginekologa”. Nie wiem kto się bardziej stresuje![]()
U mnie taka różnica że jest "ze mną na każdej wizycie" albo czeka w samochodzie, w parku albo w poczekalni. Po prostu nie wchodzi do gabinetuMój mąż w ciąży z córką był praktycznie na każdej wizycie, ale tak jak pisała Dodulina wchodził tylko na badanie żeby obejrzeć dzidziutkateraz na pierwszej wizycie nie był, na kolejnej raczej też nie będzie, zazwyczaj wizyty mam w godzinach przedpołudniowych lub wczesno popołudniowych, a bez sensu żeby brał wolne w pracy tylko na wizytę
![]()