reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

my jeszcze mamy trochę czasu do szczepienia, ale podjęliśmy decyzję co do szczepionki 5w1, czy słusznie to się okaże. ale ta szczepionkę polecała nam pediatra na wizycie patronażowej
 
reklama
Mój maluszek właśnie usypia-jeszcze od rana nie spał:baffled: Moje brodawki są w stanie krytycznym. Prawą w ogóle nie karmię, pozostaje tylko lewa pierś, która też jest już strasznie obolała:-( wyję przy karmieniu:-( Smaruję je maścią purelan firmy medela.
Tymek wczoraj miał zaparcia-była tylko jedna kupka ale dziś już lepiej:-)
A jeśli chodzi o szczepienia to jeszcze nie wiem sama... ale raczej będzie to szczepionka skojarzona.
 
olii88 nie wiem czy masz nakładki na sutki. Ja kupiłam jak byłam jeszcze w szpitalu bo z sutków to leciała mi krew. Polecam przyniosą ci ogromną ulgę.
 
ja mam te nakładki na sutki, faktycznie lepiej się w nich karmi. Zosia bez problemu je łapie i mniej boli - jedyny minus że trzeba je wyparzać... moja prawa pierś też "kuleje", ale muszę ją podawać jak najczęściej bo robią się zatory i żeby tego uniknąć - cierpię. lewą trochę po oszczędzałam to się wygoiła, a prawej nie mam kiedy "naprawić" :-( jest dziura z której co jakiś czas krew ucieka...
 
moje dziecko niestety odmowilo picia z tych silikonowych nakladek. przy karmieniu wyłam jak zwierzę (serio). dopiero teraz , czyli po 7 tyg. jest ok.
a szczepienie 6w1 . szczepimy tez na pneumo i rota, bo mozliwe, ze dziecko trafi do zlobka.
 
U mnie z piersiami już dużo lepiej :) sutki wygojone, tylko jak wieczorem mi dłużej na cycku posiedzi to trochę potem boli.... zatorów jak na razie nie miałam, tylko wczoraj miałam dużo pokarmu bo mała wczoraj Całą noc przespała od 22-6.30:-):-) isię troche nazbierało.
Dzisiaj byliśmy na wizycie patronażowej ale niestety nie było naszej lekarki i jaks inna w zastępstwie była....nic mi sensownego nie powiedziała tylko że wszystko ok! Mała już waży 3900 więc przybrała 600g :)
 
U mnie tym razem karmienie obyło się bez większych bóli.Bolało przez pierwsze 2-3 tygodnie,ale bez żadnych krwawień czy pęknięć tak jak przy pierwszym dziecku. Przy Mikołaju też używałam tych nakładek, bo oprócz tych pęknięć miałam prawie całkiem płaskie brodawki i Mikołaj nie miał za co złapać,dopiero po 3 miesiącach się wyciągnęły i mogłam zacząć karmić normalnie....
 
Już 6 tygodni minęło od porodu, a mi dalej od czasu do czasu puchną palce, może nie tak bardzo jak w ciąży, ale widzę po obrączce, też tak macie? I wydaje mi się, że wzrok mi się pogorszył po tym porodzie, a od kilku lat wada wzroku stała w miejscu, na gorsze oko miałam -3,25, teraz widzę gorzej, chyba muszę się przejść do okulisty :-(. Niestety zapomniałam spytać o to wszystko na ostatniej wizycie gin. swojej lekarki
 
reklama
Basia - ja wczoraj próbowałam założyć obrączkę i pierścionki i się nie udało.. pomimo, że w 2 tyg. po porodzie schudłam już ponad 10 kg i wróciłam prawie do swojej wagi. Jeszcze chyba zostały trochę napuchnięte te palce.
Dziewczyny wszystkie opiekują się maluszkami i nie mają czasu już na forum. Szkoda.
A jak dieta mam karmiących? może macie jakieś pomysły na "urozmaicenie" jedzenia dla mam.:confused:
Najgorsze są jakieś warzywa. U mnie na stałe króluje marchewka i buraczki do obiadu, a na kanapkę po listku sałaty :-( Jak byłam u lekarza z malutką to kazali mi ograniczyć nabiał ( fakt jadłam dużo, bo co tu jeść innego),. Dziecko miało dość napięty/nadęty brzuszek i stad ta decyzja. Ogólnie malutka jest żarłoczkiem i w 2 tyg.przytyła pół kg.
A jak tam u Was?
 
Do góry