no Kobitki trochę mnie nie było, dwa tygodnie jakieś ale ponadrabiałam was
Katalina super weekend!!!trochę zazdroszczę! ale właśnie dlatego cieszę się że mam córcie!!!chodzę z nią na zakupy, do kina, basen...ja tego nigdy nie miałam bo mama chorowała
Taycia ty szczęściaro!!!też chce tak mieszkac!!!widok cuuuuudowny!!
Ostkapa gratuluję czujnego nosa. wrażeń miałaś co nie miara ale pewnie teraz dobrze się czujesz z tym ze nie odeszłaś obojętnie... kto wie co by było z tą Kobietą i czy ktoś by jej pomógł...
Ostkapa Hanka tez jakoś tak mało guga , zazwyczaj tylko mruczy...gada tylko w weekendy jak mój mąż przyjeżdża, czasem mam wrazenie że wtedy mu opowiada albo skarży się na matkę...
Esme ja obiadki gotuję na dwa dni. owoce tez tak miksuję bo z tarki Młoda nie zje, musi być idealnie gładka konsystencja z robota kuch. a nie chce mi się rozkąłdać go codziennie. poza tym co dwa dni daję coś innego i tak jakoś nam pasuje
Ostkapa fajną masz pracę...
Pati jak weselicho? wybawiłas się?
Mdmd ja też wolę dom i opiekę podobnie jak
Esme nawet nad dwójką dzieci...ale to też kwestia tego czy ktoś lubi swoją pracę czy nie...ja akurat swojej nie cierpię...nie dość że mało płatna to beznadziejna a ludzie wiecznie niezadowoleni...
Olii ja od pewnego czasu zakupiłam inhalator i wodę solankową zabłocką do inhalacji. wczesniej u Hani katar trwał 14 dni a teraz w niecaly tydzien pozbyłam się go myślę ze właśnie dzięki inhalacjom.poza tym po inhalacji łatwo jej się oddychało dzięki temu nie musiałam stosować Nasivinu. nie lubię kropli tego typu stosować u dzieci bo sama się od nich uzależniłam i teraz mam wiecznie zapchany nos. dr zawsze nam przepisuje inhalacje solą fizjolog dla dzieci ale ja polecam tą solankę. mojej starszej córci też pomogły i jak szwagierki córcia sie rozchorowała dwa dni przed wycieczką, porobiła kika inhalacji i dzieciak pojechał tylko lekko podziębiony.oczywiscie nie bedzie cudu po dwóch dniach ale ja widziałam różnicę kolosalną
Basia a ja moją Lilę posłałam w tamtym roku do szkoły muzycznej, szła z ogromnym zapałem /sama chciała żeby nie było/po czym po dwóch lekcjach tak się zaparła że wiecej tam nie pójdzie i nikt jej nie mógł przetłumaczyć żeby jeszcze spróbowała. a tak bym chciała żeby coś pograla nam...ech...
ech widzę dziewczyny że większosć realizuje się zawodowo...super też bym chciała pracę z której byłabym zadowolona i do której szła bym chętnie. wtedy też pewnie bym już niedługo do niej wróciła. ale jak na razie do konca roku siedzę z Młoda a potem czukam czegoś nowego...