reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Oj widzę dzis humorki różne
onanana olewaj ludzi, zwłaszcza, ze w ciązy kazdy idiota potrafi doprowadzic do łez. teraz ty jestes najwazniejsza. odpoczniesz długoweekendowo i będziesz jak nowonarodzona


Wczoraj wyczytałam, że jak się ma łożysko na przedniej ścianie ( ja tak mam) to można czuć słabsze kopniaczki i w moim przypadku się to chyba sprawdza, ponieważ czuję dzidzię, ale nie tak intensywnie jak Wy pozostałe dziewczyny. Ciekawa jestem jak będzie później??
To prawda, jak łożysko jest na przedniej scianie to bardzo rzadko mozna poczuc porządnego kopniaka, nawet w zaawansowanej ciązy

andrzelika uszy do góry, dacie radę!!

U nas ok, gorąco jak zwykle.
Byczymy się i zajadamy winogrona;-)
Buziaki
Miłego dnia
 
reklama
Cześć dziewczyny ja ostatnio nie mam coś weny do pisania. Gratuluje udanych wizyt i kopniaczków. Moja córcia zazwyczaj budzi się wieczorami i wtedy kopie. Cały czas zastanawiam się nad imieniem i żadne mi się nie podoba. :confused:
Ostatnio też mi coś nie idzie ,nic po mojej myśli i jakoś latam bez nastroju.:dry:
 
Andrzelika, nie martw się, będzie wszystko dobrze. Może tak jak mówi Nimfii można się odwołać? Ja w ogóle jestem zdania, że od martwienia się nigdy nic nikomu nie przyszło, bo to tylko bezczynne narzekanie. Lepiej działać, zastanawiać się nad tym, co się jeszcze da zrobić. Trzymam kciuki,żeby się wszystko dobrze ułożyło

Ewa, ja tak mam do męskich imion. Z damskich byłaby Maja i po krzyku :-D A jak czytamy listę męskich imion i widzimy tylko Otokara i Świętopełka to mi już się na ból brzucha ze śmiechu zbiera. Nie ma ładnych imion, a jak są jakieś normalne to nie podobają się któremuś z nas. Na szczęście są jeszcze 4 mce na to ;)

Co do nerwowości to jest tak samo jak wcześniej, tylko robię się smutna bez powodu. Raz się śmieję a zaraz chcę mi się płakać. Dzisiaj A. mówi "jutro trzeba poodkurzać" i wiem, że on to zrobi bo ma wolne i zawsze wtedy mi pomaga, ale ja w płacz, że wczoraj to robiłam i znowu bałagan. Hormony szaleją, szaleją.
 
Ostatnia edycja:
Ale mnie rozbawiłyscie tymi nerwami ja tez tak mam codziennie ale dzis to juz przesadziłam płakałam chyba z poł godziny bo maz kupił mi na sniadanie za małe bułki(on chyba czasami mysli ze mam cos z głowa:-) a za godzine stałam w kolejce i za mna wepchnał sie pan i miał wielkie pretensje ze on pył pierwszy jejku jakie miałm nerwy az sie popłakałam to niewazne ze brzuch mam ogromny i ze stałam przed nim i taka awantura ale chyba moi aniołowie przy mnie byli bo wysypał mu sie cały portfel drobnych i było mi jakos lepiej:)

Ogolnie czuje sie fatalnie pzytyłam juz 12 kilo to jes szok!!! małego nadal nie czuje ale jak mam tyle wod i nisko łozysko to nie wiem moze i siodmym miesiacu go poczuje:-)

Miłego wieczorku i nie denerwujmy sie;-)
 
Widze ze nerwowy dzien dzisiaj,Ja to raczej dzisiaj bez enregii i z leniem caly dzien,kompletnie nic mi sie dzisiaj nie chcialo i wystarczyla jakas glupota zeby mnie zdenerwowac no ale na szczescie moj A. nie wlazl mi za bardzo dzisiaj za skore :-)
andrzelika nie zamartwiaj sie na zapas,jakos sie wszystko ulozy powolutku ale do przodu,teraz najwazniejsze ze z syneczkiem wszystko w porzadku jest i ze sobie zdrowo rosnie a reszta sie jakos rozwiaze z czasem :tak:
Milego wieczorka brzuchatki ide cos obejrzec,moze jakis film poleci:-)
 
U mnie niestety jest źle..
Wyniki badań pokazują że mam cytomegalię
IgG > 500.0
IgM 1.27
oba wyniki dodatnie, co sugeruje, że choroba jest w pełni...
W niedziele wieczór zaczęło mnie trochę drapać gardło, poniedziałek i wtorek słabo się czułam, dołączył do tego wstrętny gęsty katar, ale gorączki nie miałam, dzis juz czułam się lepiej, ale jednak dalej niezupełnie w porządku...
W piątek idę powtórzyc badania, ale póki co jestem tym wszystkim przerażona, doktor uspokaja, ale wiecie same , że do głowy przychodzą straszne rzeczy i nie da sie tak po prostu uspokoić....
 
ponko u Nas tez bałagan "sam się robi" a zwlaszcza w postaci kurzu i moich wlosów rozrzuconych po podlodze. Wierz mi, już brak mi sił do tego zamiatania i odkurzania. Zwlaszcza ze jest już maciek i dla niego czysto na podlodze musi byc. W koncu spedza tam wiekszosc czasu na zabawie :dry: a teraz zastanawiam sie kto z nas bedzie mial czas na sprzatanie i domowe obowiazki jak sie urodzi drugie dziecko - bo ja na pewno nie bede miec czasu :-p

A tak poza nerwami to płakac też mi sie chce bez większego powodu. W ogole wiele rzeczy wydaje mi sie byc bezsensu np jakieś wyjscie czy wyjazd na wycieczke. Nieraz mam wrazenie ze z kazdej drobnostki robie olbrzymi problem, a potem jest mi strasznie głupio :zawstydzona/y: i od tego az chce sie płakac.


Ej a dziś wkurzyła mnie mama, no masakra! Aż jej powiedziałam co myśle o tym jej gadaniu, choć nie ma tego w zwyczaju - raczej przemilczam jej "dobre rady". Już psychicznie nie wyrabiam przy niej. Ciągle się wcina do Naszego zycia a co gorsza krytukuje styl życia i wlaściwie wszystko co robimy - nasze decyzje. Nie zapyta nawet co my o tym myślimy tylko z grubej rury wyraża swoje zdanie. Tym bardziej jest mi przykro gdy powie cos zlego o mężu lub Maćku. Albo daje mi do zrozumienia ze jestem złą matka, a ona wychowywala mnie o niebo lepiej :no: Jeszcze nigdy nie bylo tak źle jak jest teraz. Zawsze byla ciezka we wspolnym życi, ale jakoś byłam przezwyczajona. Tylko czekam i odliczam jeszcze te 2 msc ktore ona z nami pomieszka. Potem Święty spokuj!
I ulżyło mi :-)


majuska najwazniejsze ze masz wyniki badan i lekarza ktory chce pomoc. 3mam kciuki abyscie czuli sie dobrze.
 
Majuska, nie martw się, będzie dobrze! To nie zawsze musi skończyć się groźnie, najważniejsza teraz jest odpowiednia opieka lekarza.

Nimfii, na szczęście już niedługo nie będziecie mieszkać z Twoją mamą, to na pewno pomoże. Ja od czasu wyprowadzki mam z mamą o niebo lepszy kontakt. Co prawda teraz irytuje mnie mama A. która nie mieszka z nami (choć czuję jakby tak było), ale to niestety wina A. i ciężko coś na to poradzić.
 
Majuska spokojnie ,skoro lekarz mówi żeby nie panikować to wie co mówi :)
nimfii ja to się ciesze że my sami mieszkamy chociaż czasami mam wrażenie że niektóre osoby z nami pomieszkują bo też dostaje "dobre rady" od osób które nie mają zielonego pojęcia o naszym domowym życiu :) , jeszcze dasz rade przez te 2 miesiące a potem wkurzać cię będzie głównie mąż ;)
agalodz ale się uśmiałam z bułeczek :))

mi dzisiaj ciśnienie podniósł mąż ale już mi przeszło chociaż jemu się dostało i to przy jego mamie :) a co ja sobie musiałam ulżyć
 
reklama
U mnie też dziś lipa na całego. Właśnie pokłóciłam się z mężem. Z całym szacunkiem do naszych synów....mężczyźni to jakaś porażka ewolucyjna!

Andzelika, onanana - przykro mi z powodu kłopotów.

Dziś ogólnie nerwowy dzień, wybaczcie dziewczyny, ale jakoś nie mogę się skupić.

Jeśli kogoś pominęłam to przepraszam, nadrobię w najbliższym czasie.

Dobranoc
 
Do góry