Melduję że żyję i Zu już zdrowa:-)Był antybiotyk niestety, ale grunt, że jest ok. Z tym, że chyba muszę zrobić badanie moczu, bo ciągle mówi, że "cipa boli", a ja tam nie wiedzę (ani lekarz) zaczerwienienia ani nic...Muszę odczekać tylko po antybiotyku. Choć ona ostatnio chodzi i mówi, że boli, a jak pytam co to albo cipa, albo "rączaka", "nóżaka", więc nie wiem czy nie zmyśla...
Witam
Nef po urlopie i
nową lipcową mamę:-)
Z czasem u mnie ciężko teraz- pracuje od m-ca w klasie i muszę co wieczór zajęcia przygotowywać, bo miałam niby wspomagać tylko chore dzieci, a wychodzi, że lekcje prowadzę. A że ja nie mam wczesnoszkolnej pedagogiki, to pewne zagadnienia metodyki są mi obce więc się szkolę. I uczę pisać- tak jak dzieci w kl.1-3. Nauczycielowi pracującego już kilka lat w zawodzie, w kl. 1-3 jest łatwiej, choć też musi coś tam robić, bo ciągle jakieś zmiany, reformy itd.
No i ostatnio każdy weekend jak nie w szkole (podypolomówka) to w pracy (odrabianie dodatkowych wolnych dni z maja). Ale już od nast. czwartku wolne. Aż 7 dni:-)Zuzka na 2 dni do babci, a ja chatę ogarniać.
Z umiejętności Zuzi to myślę, że tak jak większość dzieci. Ładnie mówi, dużo, odmienia, układa zdania i tak dalej. Papuguje strasznie i powtarza wszystko, więc musimy się pilnować z M. Gęba jej się nie zamyka
Teraz pokazuje na smoczek i pyta- co to jest. Mówię jej, że to nowy smoczek. A ona- a stary? Ja mówię, że nie ma, a ona-gdzie jest? W ogóle zadziwia mnie, że nadaje słową odpowiednią intonację. Np. kupiłam jej zabawkę, daję, a ona ucieszona- O!Prezencik
Kojarzy do czego jest np. krzesło- do siedzenia, jak ma kaszelek to woła-tablety, zegarek-godzina, makaronik-do jedzenia i tym podobne skojarzenia
I np. jak się przewróci czy uderzy mówi do siebie- a widzisz, mówiłam, czyli naśladuje mnie i M
Ma kilka śmiesznych słów- np. na świnkę Pepę mówi "Hepa Hepa", a na Hello Kity "Elo Tity, Hity czy jakoś tak
a Hipopotam to Pychotam, ale jak ja powiem to powtórzy Hipopotam...No i za Chiny nie wiem o co biega jak mówi- "habule ebi" albo "habule koty"
No i od niedawna dopiero jak mówi tak lub nie to dodaje do tego odpowiedni ruch głową. A czasem jak ja mówię do niej tak, ona mi na przekór nie, a jak powiem nie, to ona tak...
I generalnie np. pytam ją co zje na kolacje, a ona mówi kaszę, parówe (parowki) albo kanape (kanapki). Czyli już mniej więcej sama wybiera sobie co je. Albo pytam zjesz kaszę, a ona mówi tak, albo nie.
Ruchowo też jest sprytna i szybka, ale jak popatrzyłam wczoraj na podwórku, to chłopcy są odważniejsi, a ona tak asekurancko, albo kombinuje, żeby było łatwiej.
Uwielbia "czytać" i pojawiają się coraz częściej jakieś zabawy- "gotowanie", układanie lalek do snu, karmienie, wożenie w wózku.
Nie wiem, czy dam radę nadrobić, także się nie gniewajcie, że tak pobieżnie i o sobie.
:-)
Eijf- a Ty jeszcze się wakacjujesz? I gdzie?:-)(skleroza)
A wieczorem Zuzia założyła sobie na głowę pokrowiec na przewijak z i potknęła się o nocnik...Tak rąbnęła w kant ściany, że prze 30 min nie mogłam jej uspokoić. guz będzie nieziemski...Dobrze, że nie rozcięła sobie głowy.