reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

reklama
Super że się spotkałyście Elen i Elfiko. A dziewczynki jakie słodkie:elvis::elvis::elvis:.

U nas też weekend bardzo udany bo imprezowaliśmy z okazji urodzin Oliwki. Wszystko dobrze, tylko że te przygotowania są niestety męczące. Zawsze mam z tym problem co podać gościom. No ale na szczęście jakoś wybrnęłam. :tak::-D:cool:

Przyjechali do nas znajomi z dwójką dzieci: 5 letnim chłopcem i dziewczynką tylko o miesiąc młodszą od Oliwki, ale taką wyćwiczoną przez starszego brata że szok. Szczypała, biła, szarpała. Oliwka była taka wystraszona, że tylko zasłaniała sobie buźkę piąstkami ze strachu i co chwila przybiegała do mnie z płaczem. No pierwszy raz widziałam swoje dziecko na pozycji "ofiary". Wydawało mi się nie da sobie w kaszę dmuchać, a tu proszę. Starałam się specjalnie nie emocjonować, no bo w końcu musi się uczyć współżyć z rówieśnikami, ale jakoś tak mi jej szkoda było.:-(
 
Dobry wieczór
Jest czego zazdrościc :tak:
Było suuupppeeeerrrrr!!!
Elen jest przesympatyczną, ciepła i kochaną istotką i ma najsłodszą córcie pod słońcem:tak::tak::tak:
Miałam lekkiego stresa przed spotkaniem, jak to zwykle bywa ale od pierwszej chwili jak tylko zobaczyłam Elen czekajacą na nas wszystko mineło i juz do końca czułam się jakbym sie z Nia nigdy nie rozstawała :tak:
Małe damy sie śłicznie bawiły,Weronika zaznajomiła sie chyba z wszystkimi zabawkami Julcinymi :-) a Julka zniosiła to bardzo dzielnie i częstowała Weronike biszkoptami.
Potem był plac zabaw i malowanie kredą na wszystkim co niedozwolone ( łacznie ze spodniami mamy)
Po powrocie do domu dziewczynki zamieniły sie niekapkami i zjadły porzadne porcje borówek i malin ( moje dziecko na codzien nie jada malinek :szok:)
no co tutaj dużo mowic- Weronika zapytana jak sie bawiła u nowej koleżanki odpowiedziala bez wahania- SIAJNIE :tak::tak::tak::-)

Dobranoc lipcoweczki!
Ale Wam siajnie lipcóweczki... tylko pozazdrościc Wam spotkania ...i takich pięknych córek ....Elfiku ..wyglądasz świetnie :tak: Elen - co Ci tak mało ?? dosłownie i w przenosni ;-) ale Ty drobniutk jesteś:tak: !!!
Witam :-)
same nieprzyjemne rzeczy mnie dzisiaj czekają ale jakos tak mam dobry nastrój :confused::eek:
Weronika ma dzisiaj dzień glodomora :tak::szok:
zadła kanapke z serem żółtym i pomidorem do tego parówke a po wszystkim stwierdziła- mamo Nisia zjadla telaz bedzie pić meko.
Musiałam zrobic to mleko i wypiła 210 ml :szok::szok::szok:
a juz rano taka butle zaliczyła( o 6.00)
Podejrzewam,że juz nic dzisiaj nie zje :dull:
to tylko się cieszyc cieba (to chyba po Julkowemu :-p) ze dziecko tak ładnie je . Brawo Nisia :blink:
Hejoooooo:tak:



Gazelko, mamy Elmo Fishera, ale nie ma go w wykazie tych niebezpiecznych zabawek. Swoją drogą to niezła wtopa, producent do którego chyba większość matek miała bezgraniczne zaufanie i taka akcja.

Za nami super udany weekend:rofl2::rofl2: Ja chcę jesce jesce!:blink::blink:
W końcu dopisuje nam pogoda, szkoda tylko, że K od dzisiaj musiał wrócić do pracy.

Najnowszy tekst Julki, w restauracji do kelnerki- DABAJ PANI JIBĘ:zawstydzona/y::-):-)

............
kurczzzzzzzzzzzzzzzzzz, ale było fajnie.....

dabaj pani jibę -----he he he he świetne :-) ...a co do zabawek to to mam wiesci z pierwszej reki co do spidermanów - tez nie nalezy kupowac - jakies subsancje szkodzące czy cóś...

no własnie - jakbyśmy sie znały od zawsze :tak::tak::tak::tak::tak:
Ewelina (co prawie wszystkie wiedzą) jest przemiła i bardzo kochana, wcale tak dużo nie gada i co najważniejsze - słucha co ktoś inny ma do powiedzenia :tak::tak: bardzo ja za to cenie. A Weronisia jest grzeczna :-):-):-), ładnie nosi spineczkę we włosach i zjada malinki :-p, bawi sie wózeczkiem i pieknie koloruje dachy zamków. Jak tylko sie rozkręciła okazało sie, ze to cała mama :-D:-D:-D. Wczoraj, idąc na zjeżdzalnię, Julia ze smutkiem w głosie stwierdziła "Nisi nie ma tutaj :-:)-:)-:)-(" i jeszcze "ja cem papa do Nisi juś!" (ja chcę jechac do Weronisi JUŻ!), w zwiazku z czym apeluję o ustalenie kolejnej daty :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
no i co ja to jeszcze..... aha, tak, jestem niższa od Eweliny :happy2: tak, ma czerwone włosy i ten śliczny pierścionek, którym sie chwaliła nam wszystkim na BB :-p
fajnie było, no nie? :-):-):-):-):-):-):-)

to chyba tak po każdym spotkaniu jest takie wrażeni - nie ?? :-)

Elen Elfik nie lubi jak się do niej mówi Ewelina ...

Super że się spotkałyście Elen i Elfiko. A dziewczynki jakie słodkie:elvis::elvis::elvis:.

U nas też weekend bardzo udany bo imprezowaliśmy z okazji urodzin Oliwki. Wszystko dobrze, tylko że te przygotowania są niestety męczące. Zawsze mam z tym problem co podać gościom. No ale na szczęście jakoś wybrnęłam. :tak::-D:cool:

Przyjechali do nas znajomi z dwójką dzieci: 5 letnim chłopcem i dziewczynką tylko o miesiąc młodszą od Oliwki, ale taką wyćwiczoną przez starszego brata że szok. Szczypała, biła, szarpała. Oliwka była taka wystraszona, że tylko zasłaniała sobie buźkę piąstkami ze strachu i co chwila przybiegała do mnie z płaczem. No pierwszy raz widziałam swoje dziecko na pozycji "ofiary". Wydawało mi się nie da sobie w kaszę dmuchać, a tu proszę. Starałam się specjalnie nie emocjonować, no bo w końcu musi się uczyć współżyć z rówieśnikami, ale jakoś tak mi jej szkoda było.:-(
wiesz mój młody choc nie ma starszgo rodzeństwa to tez pretenduje ostatnio do nagrody najlepszego gryzaka na podwórku ... :crazy::hmm::huh::unibrow::confused2:


spadam do roboty... ale podczytuje
 
reklama
Do góry