hej dziewczyny
pojawiam sie by wytłumaczyc moj brak tutaj
fasolka ma sie dobrze
podbrzusze mnie juz nie kłuje chyba ze sie bardzo zdenerwuje...
piersi mam takie ze czuje sie jak na silikonach hahaha
ogolnie jestem mega senna
nie mam sil na kompa
nie chce mi sie pisac
wogole jestem taka wypluta ze porazka
nie mam sil nawet na Milene, na zabawy z nia nic
ino bym spała spała i spała :sick: <----i ta ikonka mnie przypomina,bo tak wygladam
mam odruchy wymiotne
ostatnio wszystko mi sie podniosło przy zapiekance bo wyczułam w niej szynke
cała zapiekanka poszła do kosza
podnosi mi sie ostatnio coraz czesciej na jedzonko
i jak z Milena zywie sie na kanapkach z twarozkiem,pomidorkiem i szczypiorkiem
to tyle z objawow ciązowych
co do BB to postanowiłam zrobic sobie urlop
wiele spraw sie naszło i poprostu przestałam miec potrzebe pisania
pewnie hormony tez swoje robią
jakos nie czuje weny do pisania i nie mam o czym pisac wiec nie pisze....
jak wróce do normy to oczywiscie sie odezwe
to tyle
a tak pozatym to 1 kwietnia lece z Mileną do Karola na 17 dni
wylatujemy z Berlina wiec mam stres czy sie tam nie zgubie
juz leciałam z tego lotniska ale byłam z kolezanka ktora czesto podrozuje i ona nas prowadziła
teraz sama musze sie polapac
do Oslo lecimy 2 godziny wiec mam nadzieje ze Milena nie da mi popalic
bo wiem jak zachowuje sie w pociagu...masakrycznie
no nic
mykam bo juz czuje sie słabo,bardzo szybko sie mecze ....
trzymajcie sie i do usłyszenia