reklama
Klaudia
Lipcóweczka 2005
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2005
- Postów
- 6 965
Aniu, bardzo wam współczuję:-( Nawet nie próbuję sobie wyobrazić co musicie przeżywać. Mi w trudnych chwilach zawsze pomagają te słowa:
"Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość..."
Jestem z wami całym secrem
"Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość..."
Jestem z wami całym secrem
Cześć kochane!
Nie chciałam wcześniej pisać bo moja forma psychiczna była kiepska i tylko bym smuciła.....ale już wszystko sie w miare wyprostowało!!!
Troszke nadrobiłam.....
Aniu, kochana trzymaj się mocno!!! Modle się za ciebie i aniołka!
Dla Otylki w paluszki tysiące . Hanti współczuję przeżyć, wyobrażam sobie przez jaki koszmar musieliście przejść, ale co nas nie zabije to nas wzmocni!!! Jeszcze buźki dla ciebie w bolące zębiska!!!
Kate, tobie kochana to tylko pożyczę dobrej, fachowej opieki szpitalnej i bezkomplikowej operacji!!! Silna babeczka jesteś, masz młody silny organizm więc napewno szybko wrócisz do formy!!!
Wszystkim choruskom powrotu do zdrowia!!!!!!!
Lila tobie spóźnione zyczenia urodzinowe.... spełnienia marzeń, spokoju ducha...wszystkiego naj...
Nianiu, Dasario gratuluje sukcesów w zasypianiu maluchów!!!!
I tyle jeszcze chciałam napisać.......
Nie chciałam wcześniej pisać bo moja forma psychiczna była kiepska i tylko bym smuciła.....ale już wszystko sie w miare wyprostowało!!!
Troszke nadrobiłam.....
Aniu, kochana trzymaj się mocno!!! Modle się za ciebie i aniołka!
Dla Otylki w paluszki tysiące . Hanti współczuję przeżyć, wyobrażam sobie przez jaki koszmar musieliście przejść, ale co nas nie zabije to nas wzmocni!!! Jeszcze buźki dla ciebie w bolące zębiska!!!
Kate, tobie kochana to tylko pożyczę dobrej, fachowej opieki szpitalnej i bezkomplikowej operacji!!! Silna babeczka jesteś, masz młody silny organizm więc napewno szybko wrócisz do formy!!!
Wszystkim choruskom powrotu do zdrowia!!!!!!!
Lila tobie spóźnione zyczenia urodzinowe.... spełnienia marzeń, spokoju ducha...wszystkiego naj...
Nianiu, Dasario gratuluje sukcesów w zasypianiu maluchów!!!!
I tyle jeszcze chciałam napisać.......
My w dalszym ciagu walczymy z chorobami, łykamy hektolitry leków i jakos się trzymamy!!!
Wczoraj byłam z Paula na kontroli bo znów pojawiła sie gorączka, na szczęście osłuchowo jest juz czysto, tyle ze ma jakieś dziwne naloty w miejscu po wycieciu migdałków, a nie powinno ich być. Jutro robimy wymaz z gardła, pójdziemy do kontroli do laryngologa i zobaczymy. Z wymazu który robiliśmy w przeddzień zabaiegu wynika że Paula jest nosicielem gronkowca a to na szczęście nie jest groźne, mam nadzieję że obecny wynik będzie wporządku!
W międzyczasie u Adaśka rozwinęła się angina ropna i w domu istny szpital!!
Lekarz zakomunikował nam że u małego też będzie konieczność wycinania migdałków ponieważ już są bardzo duze, no i do tego te częste anginy, ale jeszcze nie teraz!!
W ogóle w szpitalu to był jakiś koszmar...nikogo nic nie obchodziło. Mówie lekarzowi ze Paula ma gorączke po zabiegu i słysze odpowiedz że to normalne, na wieczornej wizycie doszedł kaszel i znów głupia odpowiedz ze po intubacji ma prawo kaszleć. Czopka na zbiocie goraczki dali mi dopiero wieczorem po dwóch czy trzech prosbach. Godzina 23.00 kaszel tak się nasilił ze ją budził, był aż taki duszący, no i gorączka znowu w góre. Proszę pielęgniarke żeby wezwała lekarza żeby zbadał mi dziecko bo to już chyba nie jest normalne po zabiegu. I wiecie co przyszedł lekarz, nawet na nią nie spojrzał, nie mówiac juz o osłuchania, zapisał antybiotyk i poszedł! No myslałam ze wyjde z siebie!!!
Na drugi dzień rano Paula dalej gorączka, dalej kaszel a ten bez badania puszcza nas do domu, przepisuje jedynie antybiotyk.....tylko ciekawe czy wie na co
Wekeend przemeczyliśmy się jakoś w domu, w poniedziałek nasz lekarz stwierdza zapalenie płuc!!!Do tego gardło mocno przekrwione z czopami ropnymi!!!
I się tak zastanawiam za co ci pożal się boże lekarze chca podwyzek
Wczoraj byłam z Paula na kontroli bo znów pojawiła sie gorączka, na szczęście osłuchowo jest juz czysto, tyle ze ma jakieś dziwne naloty w miejscu po wycieciu migdałków, a nie powinno ich być. Jutro robimy wymaz z gardła, pójdziemy do kontroli do laryngologa i zobaczymy. Z wymazu który robiliśmy w przeddzień zabaiegu wynika że Paula jest nosicielem gronkowca a to na szczęście nie jest groźne, mam nadzieję że obecny wynik będzie wporządku!
W międzyczasie u Adaśka rozwinęła się angina ropna i w domu istny szpital!!
Lekarz zakomunikował nam że u małego też będzie konieczność wycinania migdałków ponieważ już są bardzo duze, no i do tego te częste anginy, ale jeszcze nie teraz!!
W ogóle w szpitalu to był jakiś koszmar...nikogo nic nie obchodziło. Mówie lekarzowi ze Paula ma gorączke po zabiegu i słysze odpowiedz że to normalne, na wieczornej wizycie doszedł kaszel i znów głupia odpowiedz ze po intubacji ma prawo kaszleć. Czopka na zbiocie goraczki dali mi dopiero wieczorem po dwóch czy trzech prosbach. Godzina 23.00 kaszel tak się nasilił ze ją budził, był aż taki duszący, no i gorączka znowu w góre. Proszę pielęgniarke żeby wezwała lekarza żeby zbadał mi dziecko bo to już chyba nie jest normalne po zabiegu. I wiecie co przyszedł lekarz, nawet na nią nie spojrzał, nie mówiac juz o osłuchania, zapisał antybiotyk i poszedł! No myslałam ze wyjde z siebie!!!
Na drugi dzień rano Paula dalej gorączka, dalej kaszel a ten bez badania puszcza nas do domu, przepisuje jedynie antybiotyk.....tylko ciekawe czy wie na co
Wekeend przemeczyliśmy się jakoś w domu, w poniedziałek nasz lekarz stwierdza zapalenie płuc!!!Do tego gardło mocno przekrwione z czopami ropnymi!!!
I się tak zastanawiam za co ci pożal się boże lekarze chca podwyzek
Aniu wspólczuję ci bardzo, ale trzymaj się kochana!!!Nie wiem co napisać.....brak mi słow.....:---(
Niuńka ale was choróbska męczą.:-(A już całej akcji w szpitalu to nie warto komentowac, masakra po prostu, ale wiem coś na ten temat. Eh......
Smutno tu dziś jak nie wiem, a do tego jeszcze ta pogoda.
Niuńka ale was choróbska męczą.:-(A już całej akcji w szpitalu to nie warto komentowac, masakra po prostu, ale wiem coś na ten temat. Eh......
Smutno tu dziś jak nie wiem, a do tego jeszcze ta pogoda.
elfiko
lipcowe mamy ´05
- Dołączył(a)
- 27 Styczeń 2005
- Postów
- 14 057
oj mamy wielkie smuteczki na naszych lipcówkach :-(
Rozmawiałam z Joasią, zostaja z Kuba jeszcze na 24 h w szpitalu bo mały wczoraj znowu miał gorączke.
Joasia jest bardzo zmęczona bo spała jedynie w szpitalu na kocu na podłodze.
Kazała Was serdecznie pozdrowić i przesłac elwiski
Rozmawiałam z Joasią, zostaja z Kuba jeszcze na 24 h w szpitalu bo mały wczoraj znowu miał gorączke.
Joasia jest bardzo zmęczona bo spała jedynie w szpitalu na kocu na podłodze.
Kazała Was serdecznie pozdrowić i przesłac elwiski
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: