reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

cześć kobietki
mam kawe i ide troszke Was poczytać
wczoraj nie zaglądałam nawet bo łoś wieczorem mnie tak wkurzył,że cała sie trzęsłam teraz z nim nie gadam a spał na kanapie :p
 
reklama
a co do mrówek, to Elfiku polecam wysypanie przed dzwiami wejsciowymi lub w innym miejscu przez które wchodzą do domku trochę cukru, NAPRAWDĘ SPRAWDZONE bo one buszują po domu w poszukiwaniu pokarmu, a cukier przed im w zupełności wystarcza...
ja po chemię sięgam w ostateczności, może warto wypróbować mój sposób?
 
Ysia pisze:
A  co do całowania i męczenia czułościami małej to mam tak samo a te małe nózki śmierdziuszki są boskie
Jak do niej mówie daj powąchać nóżke to ona sama daje i się zabójczo śmieje jak mówie fe jakie śmierdziuszki, jak mówie do niej choć będziesz duszona to niby ucieka ale strasznie ją to bawi
A czy Wasze dzieci też najbardziej lubia przytulanki albo po przebudzeniu rano albo przed spanie wieczorem

O rany u mnie jest to samo. Uwielbiam wąchać i calować Maciusia stópeczki!!! A co do przytulanek, to u nas i rano i wieczorem odchodzą :D
 
Ale fajnie, udało mi się choć raz tu zasiąść z kaweczką z rana :) Ale to tylko dlatego, że babcia poszła z Maciusiem na spacerek :) Tak więc pije kawkę, jem ciasteczko, a zaraz spadam to wszystko spalić na aerobicu :)
 
Martuska pisze:
Klaudia a Ciebei mam sie pytac już którys raz o ta depilację widać jakiś zmiany?
Ja jestem już zdeydowana, ze sobie zrobie, tylko nie wiem kiedy bede na tyle dlugo w Polsce, co ile trzeba powtarzać, bo u mnie to napewno będzie musiało nastąpić ;)

Martusia! U mnie minęły juz prawie dwa miesiące i za ten czas goliłam nogi 1 RAZ !!!! Więc zdecydowanie polecam ten zabieg. Widzę, że część włosów odrasta ale są cieńsze i jaśniejsze. Ja za tydzień idę na drugi etap, więc powiem ci potem jak będzie tym razem. Ale wydaje mi się, że na bikini wystarczy mi dwa razy, a co do nóg, to zobaczę, jak będzie z kasą. Jak będę miała jakieś ekstra pieniądze, to może zrobię sobie trzeci raz, ale nie wiem jeszcze. No i naszła mnie jeszcze ochota zrobić sobie pachy :D
 
:(

Muszę trochę pobiadolić na mojego łośka. Ostatnio nasze poranki kończą się starciem, a ja mam fantastyczny początek dnia  ::) Kurcze, czy tak trudno zrozumieć drugiego człowieka? Zna mnie już trzy lata, a nie dociera do niego, że mam taką, a nie inna konstrukcję psychiczną.. Chodzi o to, że ja rankiem mam bardzo wyostrzone zmysły. Tak, jak przy zasypianiu każdy głośniejszy dźwięk człowieka "boli", tak ja podobnie rankiem potrzebuję spokoju, wyciszenia, lekkości...Rozbudzam się dopiero pod wpływem porannego powietrza, gdy idę na przystanek i pierwszej kawy w pracy. A ten zawsze rankiem pełen energii i zapału rozpoczyna jakieś powazne rodzinne rozmowy, a to kwestie finansowe, a to jakieś plany, rozwiązania strategiczne, normalnie mnie trafia  ::) I proszę go, daj mi spokój, pogadamy o tym później, to oczywiście obraza  ::). I słyszę potem, gdy zadaję mu jakieś pytanie: pogadamy później, bo ja sobie szykuję ciuchy i muszę się skupić. Złośliwieć jeden  :mad: A efektem dzisiejszej porannej konwersacji było rozstanie bez buziaka i nawet zwykłego "pa"  :( :( :(
 
Hanti życzę przegonienia depresyjki a Lilce szczęśliwego finału z mieszkaniem. Najlepiej jednak, żeby mamuśka w końcu otrzeźwiała  ::)

 
Tak teraz nadrabiam, więc sorry, że trochę nie na temat napiszę, ale właśnie przeczytałam, jak Martuśka pisała o modlitwie. No więc mi ona tez strasznie w życiu pomaga i to zarówno wtedy jak jest mi źle i jak jest mi dobrze.
Codziennie dziękuję Bogu za to, że dał mi okazję poznać Łukasza i pokochać go nad życie i za to, że on mnie kocha tak, że nie mam co do tego wątpliwości. Dziękuję za to, że dał nam szansę uczestniczyć w jego cudzie tworzenia i pozwolił stać się rodzicami, bo przecież tak wiele ludzi nie ma tej możliwości. i w końcu dziekuję za każdy usmiech Maciusia, za każdy jego nowy ząbek, no i za to, że mam dla kogo żyć!!! A czasem dziękuję mu po prostu za to, że słońce świeci i drzewka kwitną :D A czasem nawet za to, że wy tu jesteście :D :D

Dobra, muszę lecieć. Wszystkim mamusiom miłego dzionka życzę!!!!!!!
 
reklama
Klaudia pisze:
Tak teraz nadrabiam, więc sorry, że trochę nie na temat napiszę, ale właśnie przeczytałam, jak Martuśka pisała o modlitwie. No więc mi ona tez strasznie w życiu pomaga i to zarówno wtedy jak jest mi źle i jak jest mi dobrze.
Codziennie dziękuję Bogu za to, że dał mi okazję poznać Łukasza i pokochać go nad życie i za to, że on mnie kocha tak, że nie mam co do tego wątpliwości. Dziękuję za to, że dał nam szansę uczestniczyć w jego cudzie tworzenia i pozwolił stać się rodzicami, bo przecież tak wiele ludzi nie ma tej możliwości. i w końcu dziekuję za każdy usmiech Maciusia, za każdy jego nowy ząbek, no i za to, że mam dla kogo żyć!!! A czasem dziękuję mu po prostu za to, że słońce świeci i drzewka kwitną :D A czasem nawet za to, że wy tu jesteście :D :D

Dobra, muszę lecieć. Wszystkim mamusiom miłego dzionka życzę!!!!!!!

no i jak tu nie płakac kiedy sie czyta takie rzeczy
ja tez sie modle i też prosze i dziekuje we każdej modlitwie, do kościoła chodze sporadycznie jak mnie najdzie ale wtedy to raczej nie słucham tego ksiedza za bardzo tylko sama sobie mszę przeżywam w skupieniu- ostatnio mniejszym bo weronika ze mną była :)
 
Do góry