reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

Maniu ale damy rade!!!Prawda? ::) :laugh:Czasem mnie taki strach oblatuje,ze szok.Ale w koncu nie my pierwsze nie ostatnie...Wiec jakos na pewno bedzie.Jak juz mam okropnego dolka to mysle o wszystkich pozytywach,ze razem benda rosnac,ze jeszcze nie zapomnielismy jak to jest...i takie inne.
 
reklama
kochane dziewczynki!!!
Przezylam cos dla mnie bardzo okropnego w niedziele tydzien temu z samego rana zaczelam krwawic i trafilam do szpitala na patologie. Myslalam, ze to juz po wszystkim, ze stracilam swoja dzidzie, bo ze mnie sie lalo i wylatywalo pelno skrzepow wielkich jak piastka. Cala noc w niedziele nie spalam i dopiero w poniedzialek na usg dowiedzialam sie ze z dzidzia wszystko dobrze, z lozyskiem tez i krwawienie to jest jakos dalej. Dzisiaj juz jest weszystko ok, wypisali mnie po czwartym dniu nie krwawienia i na usg wszystko wyszlo prawidlowo. Tak naprawde to nie wiem od czego to bylo bo i mi nie powiedzieli, ale strasznie napedzilo mi to stracha i teraz boje sie isc zalatwic do toalety, ze to moze sie powtorzyc i zobacze krew, boje sie wyjsc z domu. Teraz wiecej czasu bede spedzac w lozku. Dziewczynki wczoraj moj maz przyniosl mi do szpitala wydrukowane strony z forum, ktorych nie moglam przeczytac. Czytalam, ze sie o mnie martwilyscie i dopytywalyscie co ze mna. Asiolku wczoraj widzialas mnie zalogowana, ale to nie ja tylko moj maz byl drukowal mi strony. Troche mam dolek przez to wszystko, zwlaszcza przez to co zobaczylam w szpitalu, co sie dzialo z moja sasiadka z lozka, a super dziewczyna. Nie bede wam pisac, bo nie chce was napawac zlym nastrojem. Wiedzcie tylko, ze ze mna i dzidzia wszystko ok.
 
co do twardniecia brzucha to w szpitalu mowili mi lekarze, ze to normalne, ze macica sie obraca czy cos w tym stylu, ze przygotowuje sie w ten sposob do porodu. Nie wolno wtenczas masowac sobie brzucha, bo to moze doprowadzic do skurczy i moze byc nie dobrze. Gdy sa przy tym bole to lepiej wziac cos na rozkurcz - czy nospe, czy tp,. Bo to nie zaszkodzi, a takie skurcze moga byc nie grozne, ale i moga grozne byc. Lepiej wiec sie ubezpieczyc i wziac cos. Jak bole nie przechodza, albo sa silne to trzeba sie zglosic do lekarza, albo odrazu do szpitala tam pozostawia na obserwacje skurczy, albo dadza zastrzyk.
Agnieszko nie martw sie tym plamieniem jak lekarz badal, ze wszystko ok. Tylko lez jak kazal, a wszystko bedzie ok. Ja chyba tez te krwawienie to mialam z racji tego, ze lozysko znajdowalo sie dosc nisko, ale nie ma sie co martwic, gdyz to sie zmienia wraz z powiekszajaca sie macica. Kwestia paru tygodni i lozysko zazwyczaj sie podwyzsza.
 
Tusiu KOchana strasznie sie ciesze ze juz jestes! potrafie sobie wyobrazic Twoje obawy i okropnie Ci wspolczuje ze cos takiego wogole sie przytrafilo bo to tylko niepotrzebne nerwy.
Teraz duzo odpoczywaj i mysl pozytywnie! JAk dobrze z juz wszystko wporzadku!!!!!!!!
sciskam serdecznie!!!!!!!!!
 
Agus ja tez wpadam w doly na szczecie LUkasz mniez nich wyciaga no i oczywiscie Wy ;)
i tez tlumacze sobie ze nie bedzie tak strasznie maluchy rosnac beda razem, wiec te same problemy, choroby, zabawy...wszystko na raz
my faktycznie na poczatkubedziemy mialy maly maraton ale mysle ze wszystko da sie zorganizowac!!!?
mam tylko nadzieje ze tesciom uda sie do nas dotrzec pod koniec czerwca( a to wszystko zalezy od studentow bo oboje pracuja naukowo i niektore sprawy nie sa od nich zalezne :( ) bo w nich jedyna nadzieja na pomoc przy Tymciu-szczerze-bo inaczejsobie tego nie wyobrazam co z nim zrobimy gdy zaczne rodzic-a tak bardzo chcielibysmy byc razem (ja i lukasz) podczas porodu no i konieczna bedzie opieka w tym czasie nad Tymulkiem i jak na razie to mi spedza sen z oczu...

Agus jasne ze damy rade musimy tylko sobie tak powtarzac ;)
 
Cześć Mamuśki :laugh:

Tusieńko bardzo śię cieszę, że z maleństwem wszystko w porządku. Nie bój się ja do 10 tygodnia miałam bóle i krwawienia. Brałam leki przeciwbólowe i hormony, strasznie się martwiłam a na USG Maleństwo rosło sobie spokojnie. Teraz wszystko jest w porządku i tak już pozostanie. Nasze maluszki niedługo będą na świecie ;D ;D ;D ;D

 
Tusiu ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D :) :) :) :) :) :) Kochana jak sie ciesze że wszystko sie dobrze skończyło i jesteś z nami:-) uffffff bardzo sie bałam o Ciebie buziaczek :-)

 
Kochane a co do boli glowy to ja tez mam okropne. No niestety niektore kobiety w ciazy maja takie dolegliwosci. Mnie prawie codziennie boli, nieraz tak mocno, ze az mi sie nic nie chce - nawet jesc.
 
tusia25 pisze:
Kochane a co do boli glowy to ja tez mam okropne. No niestety niektore kobiety w ciazy maja takie dolegliwosci. Mnie prawie codziennie boli, nieraz tak mocno, ze az mi sie nic nie chce - nawet jesc.

Dziewczyny, moja Doktorowa poradziła, że jeśli nie pomoże Paracetamol to można wziąć (jeśli bardzo boli) pół Pyralginum. Ratuje się nim kiedy "prostowanie" (czyt. masaż) górnej części kręgosłupa nie pomaga. Moje bóle związane są z odcinkiem szyjnym, hormony przecież powodują rozluźnianie więzadeł itd. dotyczy to także kręgosłupa. Często pomaga mi samo leżenie w wannie i masowanie karku, spróbujcie, może Wam też pomoże :)
 
reklama
Do góry