reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

ja słyszałam że z piersiami to tak może być, spytaj swojego gin
Powiem wam że z moją kondycją to kiepściutko :( od 6 miesiąca leżałam więc same pomyślcie jak to jest :) teraz zaczynam powoli spacerki i sporty małżeńskie ;D więc może jakos powolutku wrócę do formy bo nie chce rodzić przez tydzień !!!
A jeśli chodzi o spanie to też nie jest za dobrze kilka razy do łazienki po omacku :) no i pochłaniam w nocy straszne ilości słodyczy, dziś wtrąbiłam prawie całą tabliczkę czekolady - wedla porzeczkowego - pyyyyyyyyyycha
 
reklama
Gaga ja tez ostatnio troche slodyczy podjadam choc przez cala ciaze zbytnio mnie do nich nie ciagnelo, ale tak sobie mysle ze jak bede karmic piersia to nie bardzo, wiec jak sobie folgowac to teraz...
 
Dziewczyny, a jak sobie zaplanowalyscie czas kiedy malenstwo juz bedzie? Czy nastawiacie sie, ze mężowie będą Wam pomagac? Wiadomo, ze troche będą, ale czy zamierzacie caly czas spedzac z dzieckiem, czy chcecie jednak troszke wygospodarowac troszke czasu dla siebie? Bo ja sobie pomyslalam, ze sprawy takie "domowe" zostawie na początku zupelnie na glowie męża, a potem postaramy sie jakos wspolnie zapanowac nad zywiolem. Ale chcialabym np. sama wyskoczyc na jakies zakupy, poczytac chociaz troszke książkę czy tez zajrzec na nasze forum  ;) :D Z drugiej strony tyle sie nasluchalam, ze po porodzie to nie ma czasu na nic, nawet na zjedzenie sniadania i umycie glowy, ze zastanawiam sie czy zbyt ambitnie nie podeszlam do sprawy... hmm... A Wy jak planujecie???

Sylwia, jutro tylko idziemy do szpitala. I tam, jesli wszystko pomyslnie sie ulozy, to dopiero w srode odbedzie sie "Wielkie Wydobycie Maciusia" ;D
 
Gazeleczku ciesze sie ze samopoczucie dopisuje...
Pomysl na albumik bardzo mi sie podoba - chyba meza zaangazuje ;D i odgapie pomysl - zobaczymy ;D

Trzymam kciuki za lipcoweczki w szpitalu i te ktore sie tam wybieraja w najblizszym czasie.

Ja dzis mam wizyte u gin - musze wypytac co i jak, bo waga naszego "malenstwa" troszke mnie oslabia ;D i jeszcze ta cholestaza.... No nic zobaczymy - jestem dobrej mysli  :laugh:
 
Meza zaangazuje napewno i chcialabym tez miec troszke czasu dla siebie.  A z tym czasem to wszystko zalezy jakiego charakterku jest bobasek.... - bo wiele dzieci przesypia rzeczywiscie wiekszosc czasu, brak kolek... U kazdej z nas bedzie inaczej :laugh:
 
Gazelaczku mój mąż bierze sobie 2 tygodnie urlopu ja urodzę i zobaczymy jak to będzie, tak na prawdę nic nie planuje, bo to nasze pierwsze maleństwo i trudno powiedzieć jak to jest :) czy będzie dużo marudzić czy będzie śpioszkiem po tatusiu, ale liczę na to że czasem sie gdzieś z mężusiem wyrwiemy, na szczęście moi rodzice mieszkają w tym samym bliku co my i na pewno ze dwie trzy godzinki z malutka posiedzą a na tyle myślę że po karmieniu moge ja zostawić, choć szczerze mówiąc nie wiem czy będę chciała
Sylwia ja nie podjadam troche słodyczy, ja jem czekolady tabliczkami !!!!!! i nie jestem w stanie sie powstrzymać, troszkę mnie to przeraża.....
 
W sumie to nie mam planow jak to bedzie po porodzie, Tylko wlasnie tak przezornie sciagnelam siostre z Polski, zeby ewentualnie pomogla mi bo wiem ze moj kochany nie zawsze bedzie mogl. Mysle ze to jakos sie pouklada powolutku.

Wczoraj kupilam przeogromna ilosc owocow i sie nimi teraz zajadam, sa pyszniutki i bardzo slodkie, ze nawet nie mam juz ochoty na slodycze.
 
dzis trzymamy kciuki za lilke i kurke...potem za gazeleczka, czy ktos jeszcze sie szykuje na ten tydzien? bo przyznam ze juz sie gubie zupelnie...
Aniu.g co do tej wagi to faktycznie spory twoj Maluszek ale moja bratowa urodzila 3 lipca chlopa 4250 i jakos podołała, zreszta wiele osob mowi mi ze ta waga z usg jest obarczona bardzo duzym bledem czesto ponad 0,5 kg wiec nie trzeba sie az tak bardzo nia sugerowac...
zreszta lekarz wie zapewne co robi, duzo zalezy przeciez od budowy pacjentki... u mojej kolezanki wlasnie wielkosc dziecka - ponad 4 kg, zadecydowala o cesarce, ale ona drobina byla, nieclae 160 i 60 kg wagi w dniu porodu...
 
ja caly czas sie zastanawiam, na ile jest to kwestia dobrej organizacji, a na ile rzeczywistej koniecznosci poswiecania calego wolnego czasu dla maluszka. No ale co tam - wkrotce sie dowiem  :)

Gaga - zazdroszcze Ci, ze bedziesz miala pod reka rodzinkę. U nas niestety nie da sie tak... Bedziemy musieli z mezem na zmiane wychodzic, a strasznie mi szkoda chwil wspolnie spedzonych. Mam nadzieje ze nie odbije sie to na nas... A u mnie tez mąż na dwa tygodnie zostaje z nami.
 
reklama
ja wczoraj zjadłam chyba z kilo malin z 200g ubiłam bitą śmietanę i w cholerę do tego lodów :) a wiecie że przed porodem moja waga wahała się 43 - 46kg a teraz jestem normalnym smokiem!!!!!
 
Do góry