reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy 2021

@Ali Cja , po pierwsze serdecznie gratuluję!
A jeśli chodzi o dochodzenie do siebie, to różnie to bywa. Brzuch bedzie bolał jeszcze parę dni, zwłaszcza przy karmieniu. Dla mnie momentami to była masakra. A krocze to zależy czy masz jakieś szwy. Jeśli nie, za parę dni odczujesz mega poprawę, ale jeśli Cię zszywali to może to dłużej potrwać.

A my z małą znowu w szpitalu. Bilirubina 21 i sie naswietlamy. Oby tylko szybko spadała, a ten czas kiedy miała taki wysoki poziom, nie zaszkodził jej w żaden sposób.
 
reklama
A macie lub miałyście takie kłucie, nie wiem jak umiejscowić. Nisko w macicy albo wysoko w pochwie? W nocy się zaczęło, potem po zmianie pozycji przeszło ale po sprzątaniu wróciło.
 
Możliwe że się poprawi na dniach, jak wypuszcza cię z małą do domu to będziesz mogła próbować kp a jeśli będziesz widzieć że mała potrzebuje więcej jakiś witamin lub źle na to reaguje to zawsze będziesz mogła wrócić do tego co kazali stosować się w szpitalu. Czasem warto spróbować , tymbardziej że małej tym nie zaszkodzisz a położna raczej nic na to złego nie powie. A co do tej temperatury to lekarze coś na to mówili ,pytałaś się ? Lepiej byłoby powiedzieć o wszystkich dolegliwościach bo mogli tez nie sprawdzić dobrze wszystkiego po porodzie. Ja jak byłam w szpitalu jakoś w 32 tc to trafiłam na ginekolog która przy pobieraniu wymazu z szyjki mi tak tam „poskrobała” patyczkiem ze później sikać normalnie nie mogłam bo szczypało.🙈Mam nadzieje że poprawi ci się szybko i będziesz już mogła cieszyć się na spokojnie malutką🥰
Mówiłam położnym, że miałam temperaturę. Zapytały o "odchody" poporodowe czy śmierdzą itp. U mnie pod tym względem jest ok więc to nie stan zapalny. Mówią, że tak organizm odchorowuje poród. Dziś zbadali mi też krocze i też w porządku się goi.
Mała w dzień jest niejadkiem ale wieczorem już fajnie pierś ssała i w szpitalu już tez wspierają mnie w kp i butelka jest teraz tylko w razie potrzeby.
Z nowości to stopy i dłonie mi spuchły. Podobno to normalne po porodzie. Sporo zmian ale wszystko będzie fajnie. Mała właśnie śpi mi na piersi. Zaczyna się bycie mamą 😄.
 
A macie lub miałyście takie kłucie, nie wiem jak umiejscowić. Nisko w macicy albo wysoko w pochwie? W nocy się zaczęło, potem po zmianie pozycji przeszło ale po sprzątaniu wróciło.
Ja mam tak już długi czas , zazwyczaj po dłuższym spacerze ale też i bez tego nieraz kłuje . Położna jak i ginekolog mówili że macica się przygotowuje tak przed porodem.
 
U mnie stopy wracają do normalności, pierwsze 3 dni jadłam wszystko na co tylko miałam ochotę czyli kanapki z masłem, serem żółtym, serkiem z szczypiorkiem i popijałam mlekiem, pół litra lodów śmietankowych na raz, w nocy pół litra mleka i wiecie co, nareszcie się dobrze poczułam. Ciśnienie zaczęło spadać z 170/120 na 140/90 a wczoraj nawet 129/78 😄 Młoda czasem akceptuję pierś czasem nie, nadal odciągam te mikro ilości pokarmu i podaje na lyzeczce. Odzyskałam jedna stopę z opuchlizny (prawie). Stosuje masaże z Oliwka wg yt na opuchliznę limfatyczną. Ach i do porodu waga 91 kg a wczoraj już 82 kg. Najbardziej martwi mnie zespół popunkcyjny-kiedy przejdzie i odchody po porodzie-nie wiem czy panikować ale wyleciał mi nie skrzep a kawałek łożyska wielkości jajka przepiórczego. Jutro mija 6 dni od cc
 
@Eveline.eve , fajnie że wszystko zaczyna wracać do normy. I pięknie waga zleciała, aż Ci zazdroszczę ;-)
Ps. skąd wiesz, że to był kawałek łożyska?
Hmm wrażliwe proszę nie czytać.
Jasno-fioletowy twardszy kawałek ciała by nie powiedzieć mięsa bo to tak dziwnie brzmi. Nie był to skrzep, nie bylo "krwiste" zdecydowanie. Miało to kolor właśnie jak ze zdjęcia
lozysko-3.jpg
 
reklama
Jak tam sytuacja u wciąż oczekujących?

Teoretycznie zostało mi 6 dni do wyliczonego porodu i chyyyyba coś zaczyna się dziać, ale, kurka, boję się, że zaraz znów okaże się, że to fałszywy alarm. Skurczy nadal brak, za to już trzeci dzień nawracają mi tępe bóle krzyża, które niezbyt mijają przy zmianie pozycji, no i zauważyłam, że śluz zaczął mi ciemnieć. Fakt faktem, że ostatnie dwa dni były dla mnie dość męczące fizycznie, a jeszcze dziś doszły nerwy przez tę niekończącą się burzę i panikowanie mojego psa. Nie marzę teraz o niczym innym jak tylko o kąpieli, także zobaczymy, może to postawi kropkę nad "i".
 
Do góry