reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Hahahah no powinien taki być po tych atrakcjach..! :)
Dobrze by bylo ;) ale tak serio to po tych atrakcjach zaczynam się bać porodu bardziej niz kiedykolwiek. Wytrwalam te bóle ucha,dziasla... ryczalam,nie spałam,wyklinalam trzy pokolenia wstecz za sklonnosci do takich ataków, ale nijak sie to ma do bólu porodowego..
 
reklama
Ta oxy faktycznie taka zla? Szczerze nie pamietam czy mi podawali pierwszym razem, za to modle się by obylo się bez masażu szyjki i ogolnie zbyt czestego wkladania tam palców...horrror! ://
Niestety, ale wzmacnia ból. Ja jeszcze dodatkowo wymiotowałam jak ja dostałam. A co do wkładania tam palców to masz rację, to najgorsza część tego wszystkiego. Miałam ochotę kopnąć lekarkę, która to robiła, ale też była w ciąży więc się w myślach pocieszałam, że niedługo jej ktoś tam łapy wepcha.
 
Niestety, ale wzmacnia ból. Ja jeszcze dodatkowo wymiotowałam jak ja dostałam. A co do wkładania tam palców to masz rację, to najgorsza część tego wszystkiego. Miałam ochotę kopnąć lekarkę, która to robiła, ale też była w ciąży więc się w myślach pocieszałam, że niedługo jej ktoś tam łapy wepcha.
Też miałam ten "cudny" masaż szyjki.. Myślałam że tą lekarkę uduszę, raz jej tak mega zacisnęłam rękę że chyba widziała moje wku.rwienie [emoji14] ale mega to bolesne.. To plus oxy brrr na samą wspomnienie na tą chwilę Maks będzie jednakiem hehe
 
Cześć dziewczyny. Mój Tomek urodził się 7.07 rano po bardzo szybkiej akcji. 57 cm, 3660. Nie mam za bardzo czasu pisać, bo z noworodkiem i starszakiem mam pełne ręce roboty. Na razie pomaga nam dziadek, ale krótkie okazję, przy których zostaję sama z dwoma chłopakami, są bardzo męczące.
Gratulacje dla wszystkich nowych lipcowych mam!
 
Co do oxy, to ja wgl na nią nie reagowałam. Niby na ktg pisały się skurcze nawet 80 a ja nic nie czułam. No i ciśnienie zaczynało mi znowu wariowac przez nią. Małemu za to spadało tętno od oxy więc mi ją odłączyli. Na koniec jak były parte dostałam znowu oxy bo nie miałam już siły przeć, no i tym razem oxy spowodowała spadek mojego tętna i do końca porodu byłam w masce tlenowej. I też na chwile kazali mi przestać przeć bo mówili, że nie ma bata i nie urodze naturalnie biorą mnie na cc. Urodziłam naturalnie ale mega się umęczyłam. Jak przyszedł anestezjolog 4x mówiąc ze zaraz mnie tną to go błagałam ze łzami w oczach żeby w końcu to zrobili, bo juz 3x chcieli a ja dalej się męczę i już opadam z sił.
 
Cześć dziewczyny. Mój Tomek urodził się 7.07 rano po bardzo szybkiej akcji. 57 cm, 3660. Nie mam za bardzo czasu pisać, bo z noworodkiem i starszakiem mam pełne ręce roboty. Na razie pomaga nam dziadek, ale krótkie okazję, przy których zostaję sama z dwoma chłopakami, są bardzo męczące.
Gratulacje dla wszystkich nowych lipcowych mam!
Gratulacje[emoji173]
 
reklama
Do góry