reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
Dziewczyny warszawskie, ja dzisiaj raczej nie dam rady dojechać na spotkanie. Nie wyrobiłam się z deadlinem i jeszcze nie idę na zwolnienie :(
 
Ja dzisiaj wizytę mam na 11 , ciekawe czy nie zacznę dzisiaj rodzić bo dzięki mojej kochanej szefowej od rana chodzę w nerwach, już ze zwolnieniem kwiecień - maj był problem, bardzo późno dostarczyła je do ZUS-u i długo czekałam na kasę a po dzisiejszym telefonie do ZUS-u dowiedziałam się, że zwolnienia maj - czerwiec jeszcze nie dostarczyła a ja jej dostarczyłam już miesiąc temu to zwolnienie , nie mam siły już z tą babą walczyć :( Wiecie może czy jest taka możliwość abym teraz to które mam zwolnienie zawiozła jej tylko do wglądu , ona by mi dała podpis itd a ja osobiście bym je dostarczyła do ZUS-u ?
 
Ja dzisiaj wizytę mam na 11 , ciekawe czy nie zacznę dzisiaj rodzić bo dzięki mojej kochanej szefowej od rana chodzę w nerwach, już ze zwolnieniem kwiecień - maj był problem, bardzo późno dostarczyła je do ZUS-u i długo czekałam na kasę a po dzisiejszym telefonie do ZUS-u dowiedziałam się, że zwolnienia maj - czerwiec jeszcze nie dostarczyła a ja jej dostarczyłam już miesiąc temu to zwolnienie , nie mam siły już z tą babą walczyć :( Wiecie może czy jest taka możliwość abym teraz to które mam zwolnienie zawiozła jej tylko do wglądu , ona by mi dała podpis itd a ja osobiście bym je dostarczyła do ZUS-u ?
Ja to przerobiłam z moim szefem już w lutym. Od tego czasu sama wożę L4 do zusu i mam święty spokój. Musisz tylko zawieść je do pracodawcy i musi Ci z tyłu podpisać, że pracujesz nadal i pieczątka i z takim L4 jedziesz do zusu.
 
Dziewczyny warszawskie, ja dzisiaj raczej nie dam rady dojechać na spotkanie. Nie wyrobiłam się z deadlinem i jeszcze nie idę na zwolnienie :(

Kochana chyba w końcu się nie umówiłyśmy konkretnie... przynajmniej ja nic nie wiem, może coś mi umknęło przez weekend?

U mnie wreszcie powrót do normalności, zostało nam odebranie wózka jutro i będę prała ubranka :tak:
 
Witam, kciuki za dzisiejsze wizyty :)
U mnie od soboty bóle pleców i skurcze, na szczęście nieregularne. Dobrze, że jutro wizyta to sprawdzę czy coś tam się dzieje
 
reklama
Do góry