Jaką miłą (albo bardziej śmieszną) akcję miałam dzisiaj.. byliśmy z M. w centrum, M miał odebrać jakąś receptę, mnie wyrzucił na rogu, bo zobaczyłam cukiernię i stwierdziłam że MUSZĘ zjeść pączka. Kupiłam, wyszłam sobie na róg, czekając aż mnie M. zgarnie, stoję z brzuchem, wpierdzielam z apetytem tego pączka i nagle zatrzymuje się jakiś koleś i mówi: jak ładnie Pani wygląda, miłego dnia
Musiałam być mega pocieszna-ciężarówka opychająca się ciastkiem- skoro chciało mu się stanąć
A ja zapchana nawet nic nie odpowiedziałam
...ale nie pokroiłaś...?
Upewniam się
No mój też coraz bardzie napiera, wypycha i w ogóle rządzi się niemożebnie...
Właśnie powiem Wam że jakoś przy tej ciąży mnie nie przekonują- i w ogóle o nich zapomniałam... Ale też mam część śpioszków z tymi zakładkami, tylko jak będzie upał to na nic się to nie zda
No i w upał też sobie nie wyobrażam malucha w rękawiczkach...
U Ciebie zawsze z atrakcjami
Mój też miał zacny pazur, mega zdrapany się urodził....
Proszę bardzo: profesjonalna odpowiedź za ile, gdzie i jak!
Dołączam do Twojego klubu stęsknionych za winem i prosecco... ehhhhh...
Oooo dobrze wiedzieć....!