Dzięki za przyjęcie
No właśnie chyba spora, chociaż lekarz nie komentował nic. 1949g było teraz na wizycie (31t3d).
Na szczęście jest internet, muszę się po prostu zmobilizować w końcu. Z tym mam największy kłopot. Te zakupy mnie nie cieszą, bo pamiętam poprzednie, później wszystko rozdałam.
Miałam prenatalne te pierwsze i te połówkowe, o tych trzecich jakoś nic nie mówił. Poprzednie były wszystkie w normie, jak cała ciąża zresztą, może dlatego. Spróbuję w poniedziałek podzwonić i może uda mi się gdzieś umówić na ostatnią chwilę. Będę spokojniejsza.
Też należę do grupy 35+
Przeprowadzki nie zazdroszczę, ja ambitnie ogarniałam wykańczanie domu (bo mieszkamy 3 lata i nie wszystko mamy zrobione), ale mój partner pracuje sporo na wyjazdach i jestem często sama w domu, nie jestem w stanie teraz posprzątać wszystkiego porządnie po tym pyle i strasznie mnie to wkurza, także odpuszczam już całą resztę. Muszę tylko jeszcze zarządzić porządek w pokoju dla dziecka - póki co jest tam graciarnia i strych a chcę przemalować chociaż, żeby zacząć od początku. No ale to się w zasadzie nie spieszy aż tak bardzo.
Niestety nie do końca wiem. Tzn. robiłam mnóstwo badań (i hormonalne i genetyczne), ale w zasadzie jedyna nieprawidłowość jaka wyszła, to zaburzenia krążenia w łożysku. Pewnego dnia przestałam czuć ruchy córki, po kilka godzinach ciszy pojechałam na IP i się okazało, że serce nie bije. Teraz mam heparynę w zastrzykach i acard, które mają zapobiec skrzepom, co mogło być przyczyną, ale pewności nie ma.
Taką mam nadzieję
Masz zaplanowane CC ze względu na to co się stało czy masz jakieś medyczne wskazania? Ja z moim lekarzem w ogóle nie rozmawiałam na temat porodu, bo wydawało mi się to tak odległe, że nic nie planowałam. Ale teraz na końcówce mam zaplanowane wizyty co miesiąc jak wcześniej, więc trochę mało chyba. Chciałam się umówić do lekarza, który prowadził poprzednią ciążę i chodzić naprzemiennie, żeby wizyty wyszły co 2 tyg., ale zrobił się tak oblegany, że trzeba czekać miesiąc. Zastanawiam się więc, czy nie poszukać kogoś innego jeszcze. Na ktg mam jeździć też co tydzień, ale to położna robi.
Nie wiem, czemu nie cisnął. Obie ciąże są teoretycznie bezproblemowe, a poprzednią stratę lekarze traktują trochę jak przypadek statystyczny mówiąc, że tak się czasami zdarza. Mieszkam w Polsce
No to podobna waga jak u mnie. Lekarz coś wspominał, że to za dużo?