Siema ciężarówki...
...witam się prawie porannie
Właśnie spędziłam 3 h w aucie, jeżdżąc po Wawie (ikonka: facepalm). W drodze do szkoły przywitał nas zajebisty korek od samego domu, pojęcia nie mam po co i dlaczego... spóźniliśmy się na pierwszą lekcję 25 min, trochę głupio wprowadzać dziecko tak w połowie, więc poszliśmy do żabki, moje dziecko po pączka, ja po kawę i siedzieliśmy sobie na laweczce, młody przeszczęśliwy
Potem dojechalam do pracy- okazało się że zapomniałam z domu komputera..... więc znowu 1h w aucie... no i niedawno dotarłam... Mam nadzieję, że reszta dnia będzie lepsza/ łatwiejsza. Idę poczytać co tam u Was.