reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

Kochane dziewczynki nie dziwcie się jakby przez weekend mnie nie było ale w końcu mam Maćka w domu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Miłego weekendu :-):-):-):-):-)
 
reklama
Moze i masz racje buziaczek.
ciekawe jaki bedzie u nas weekend? w Angli? bo oststani tydzien - deszczowy:-(
Rowniez zycze wszystkim milego i spokojnego weekendu.:-)
 
jak znam życie i was (bo troszkę poznałam przez te 8 miesięcy;-)) to w weekend będą pustki-no chyba że się mylę, mnie też może nie być, bo jutro mam troszkę pracy, nadzór rozładunku towaru, przez pół dnia będzie coś przyjeżdżać..a ten mój to zajedzie dopiero do domku po południu...ugh..jak pomyślę o tej sobocie to mnie skręca...:dry:

Tak właśnie zobaczyłam dzisiejszą datę 18.05 zostały mi równiutkie 2 miesiące do mojego terminu...już odliczam bardzo intensywnie każdy dzień:)

do"zobaczenia" dziewczyny postaram się jutro tu kuknąć ale wątpię że dam radę.
 
kochane...

przykre jeśli oczekujemy od najbliższych zainteresowania i tego nie dostajemy (jak z wiekszością zresztą oczekiwań)...
mam nadzieję i życze wam by wasze mamy oprzytomniały :-) i kiedy maleństwa już na świecie będą - tak i do ich babć dotrze że są potrzebne - duchowo...
moja zachowywała się dziwnie - wiedziała ile czekałam na Malwinkę, wiedziała co przeszłam by zajść w ciążę i ją utrzymać a moimo to odnosiła się na początku z wielką rezerwą, później obraziła sie kiedy z Duzym kupiliśmy łóżeczko i wózek - bo podobno mówiła (choć tego nie pamiętam) że oni kupia ten wózek nieszczęsny, wtedy też przywaliła mi tekstem "obyś w ten wózek nie płakała" - bo wg niej za wcześnie było na zakupy - wtedy naprawdę ryczałam - ale dlatego że było mi bardzo przykro.... ale teraz oszalała... w drugą stronę - kupuje jak najęta ciuszki pierdółki itd.... nie rozumiem tego (podejrzewam tylko że bała się i tak swój strach o maleńką obawiała) - ale cieszę się i nie komentuję...pozwalam jej szaleć

nie mnie oceniac zachowania waszych mam - ale życzę z całego serca by było tak jak tego pragniecie

 
jeszcze nie poszłam bo zbiegowisko się zrobiło;-)
Moja mama nie jest zła, pyta mnie jak się czuje, jak tam u lekarza itp-niemal za każdym razem, daje rady itp....ale jeśli chodzi o zakupy dla nienarodzonego dziecka to nic-jej zdaniem to najlepiej dopiero kupić jak się urodzi. -od nikogo niczego nie dostaliśmy.i niczego nie oczekujemy.tylko piszę że miło by było dostać od mamy w czasie ciąży choć jednego śpioszka na znak że tez cieszy się z narodzin dziecka i wierzy że będzie ok-a nie tak jak jest , jak by czekała na to że dziecko urodzi się martwe-sory ale odnoszę takie wrażenie jak widzę że ktoś tak do tego podchodzi.
Jestem teraz wpieniona mogę wykasować tego posta ale znowu piszę na ogólnym o prywatnych sprawach bo nikomu się nie chce ruszyć D*** do naszego "albumu" po co nam ten dział w takim razie-chciałam napisać więcej ale wystarczająco już o sobie pisałam...
 
Witam w sobotni poranek dzis wstalam wczesniej niz wczoraj bo spanie do 10.30 mi nie sluzy:-)
Negri bierz sie do dziela:-D:-D
A te ktore nie maja zainteresowania od strony rodzicow niech sie tym bardzo nie przejmuja My sie interesujemy tutaj wszystkim i zawsze mozemy napisac co nas trapi i boli
 
ja też witam wszystkie Lipcóweczki:)
myślę, że jeżeli chodzi o kontakty z rodzicami to może należałoby się zastanowić, gdzie tkwi problem i spróbować o tym porozmawiać, oczywiście jeżeli taka sytuacja trwa latami to nie da się tego rozwikłać w jedną chwilę, ale szczera rozmowa zawsze popłaca, proces naprawczy troche potrwa i moze być ciężki, wszystko zależy od tego jak bardzo pragniemy poprawy tych stosunków
nauczyłam się, że w życiu czsami trzeba pytać wprost i mówić wprost, nawet jeżeli to nie do końca jest po myśli naszego rozmówcy, a kiedyś się tego bałam
no, to się wymądrzyłam, ale jako seniorka forum mam prawo:-D
 
Witam się w sobotni ranek! U nas zimno i ponuro...aż się nie chce nosa zza drzwi wystawiać.
Wysmarowałam się wieczorem olejkiem lawendowym na dobranoc dla dzieci Johnson's Baby i spałam całą noc jak niemowlę (o ile niemowlęta w nocy śpią). Polecam to cudo! Alwe skóra pachnie. Chyba kupię później taki sam dla mojej dzidzi.

Wracając do tematu mam - to jakoś nie chcę o tym z nią rozmawiać. Wiem, że tylko sprawiłabym jej ból swoimi oskarżeniami. Bo ona nic złego nie widzi w swoim zachowaniu, a raczej w braku jakiegokolwiek zainteresowania.
Strasznie mnie to odsuneło od mojej mamy, normalnie nie mogę na nią patrzeć bo te wszystkie żale zaraz dochodzą do głosu!
Przynajmniej ja wiem jaka nie powinnam być dla swojego dziecka.

Mam nadzieję, że dzisiaj będzie milszy dzień. Mąż chwycił za ścierkę i sprząta więc ja też będę musiała przynajmniej poudawać, że coś robię :-D
Miłego dnia!!!
 
reklama
Wracając do tematu mam - to jakoś nie chcę o tym z nią rozmawiać. Wiem, że tylko sprawiłabym jej ból swoimi oskarżeniami. Bo ona nic złego nie widzi w swoim zachowaniu, a raczej w braku jakiegokolwiek zainteresowania.
Strasznie mnie to odsuneło od mojej mamy, normalnie nie mogę na nią patrzeć bo te wszystkie żale zaraz dochodzą do głosu!
Przynajmniej ja wiem jaka nie powinnam być dla swojego dziecka.
Aniu a nie uważasz, że skoro mama nic złego nie widzi to może trzeba ją uświadomić, myślę o delikatnej formie oczywiście, czasami trzeba troche pocierpieć, a na domysłach niczego dobrego sie nie zbuduje, ani mama może sie nie domyślać co czujesz ani Ty tak naprawdę nie wiesz co Twoja mama myśli, a mnie sie wydaje ,że niewyjaśnienie sprawy będzie Was jeszcze bardziej oddalać, ja wiem, że to bardzo trudne, ludzie miesiącami zbierają się na odwagę, ale może warto, może pojawi się jakiś odpowiedni moment, będzie dobrze:-)
 
Do góry