Będzie offtop, ale co tam. Z tym curry to mam akurat szczerą rozkminkę, czy na pewno nie można. A też sobie odmawiam tego typu przyjemności z bólem serca.
Jak patrzę na znane mi Hinduski, które mieszkają w Polsce, to widzę, że one sobie swoich tradycyjnych potraw w ciąży nie żałują, pytałam, czy tam jest zwyczaj, żeby w ciąży całkiem odstawić i o niczym takim nie słyszały. Przy tym nie oszukujmy się, ich poziom dostosowania do mocy i ilości przypraw jest zdecydowanie wyższy niż przeciętnego Europejczyka, więc pewnie tej kurkumy zjadają sporo. A dzietność w Indiach raczej wysoka
Ja założyłabym, że truciznę czyni dawka - pewnie jak ktoś tę kurkumę traktuje medycznie i np. zajada się tabletkami z wyciągiem to pewnie może zaszkodzić, ale jako dodatek to myślę sobie coraz częściej, że to kolejna z wielu prewencji.