Cześć dziewczyny. Mam pytanie jak to jest ze zwolnieniem lekarskim po poronieniu. Czy jest jakiś limit? Poroniłam 1,5 tygodnia temu. Po zabiegu łyżeczkowania dostałam ze szpitala 2 tygodnie L4. Potem zamierzam iść do swojego ginekologa po kolejne zwolnienie, ale nie wiem na jaki okres czasu mi je wystawi. Bardzo nie chcę wracać do pracy, Nienawidzę jej i na samą myśl o powrocie jest mi niedobrze. Poza tym wszyscy w pracy będą wiedzieć, że poroniłam i będą zadawać pytania. Chciałabym jak najdłużej być na zwolnieniu i w międzyczasie ponownie zajść w ciąże. Nie wiem czy jest to wykonalne. Słyszałam, że mogę spróbować u psychiatry poprosić o zwolnienie, ale tez wątpię, że dostane dłuższe zwolnienie od niego. Czy macie jakieś porady?
reklama
MartaMarkry
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2021
- Postów
- 8 690
ale nigdy nie ma pewności, że tym razem też się uda tak łatwo jak się planuje. Ale umowę też można rozwiązać za porozumieniem stron szybciej, więc te 3 miesiące nie są aż tak wiążące, czasami pracodawca na to przystanie by wypowiedzieć po miesiącu.Tak, gdyby się udałozajśc to na pewno nie wróciłabym już do tej pracy po macierzyńskim. Ja szybko zachodzę w ciąże, dlatego tak się nastawiam, że teraz też szybko się uda, ale oczywiscie może być rożnie. Jasne, że myślałam o tym, żeby zmienić pracę, ale sam okres wypowiedzenia to 3 miesiące, potem są umowy na okres próbny kolejne 3 miesiące i to wszystko się rozciąga w czasie. Jest jeszcze opcja, żeby pójść na urlop wychowawczy, ale wtedy nie mam w ogóle wypłaty i nie przysługuje zasiłek chorobowy w ciąży.
Mam teraz tysiąc myśli w głowie. Minęło dopiero 1,5 tygodnia od poronienia. Narazie wszystko wydaje mi się ciężkie do ogarnięcia. Może za tydzień czy dwa już nie będę się tak bała tego powrotu i jakoś to będzie.
Sytuacja beznadziejna, ale na moje branie l4 teraz na niewiadomo jaki okres to błędne koło. Ginekolog na bóg wie ile też go nie wystawi, bo jaki wpisze powód?
Wróć do pracy, oderwiesz głowę od wszystkiego. Jesli praca jest tragiczna, zmień ją. Poprostu. Gdyby stosowali wobec Ciebie mobbing też byś dalej pracowała tam bo potrzebujesz stabilności?
reklama
Caro666
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2020
- Postów
- 1 769
Hm ja po poronieniu miałam miesiąc ale też nie wracałam do pracy tylko na wychowawcze . Można iść do psychiatry i masz do tego prawo i można pociągnąć pół roku ale nikt nie gwarantuje że zajdziesz w ciążę , ja po poronieniu już 3 msc a jeszcze się nie udało .Cześć dziewczyny. Mam pytanie jak to jest ze zwolnieniem lekarskim po poronieniu. Czy jest jakiś limit? Poroniłam 1,5 tygodnia temu. Po zabiegu łyżeczkowania dostałam ze szpitala 2 tygodnie L4. Potem zamierzam iść do swojego ginekologa po kolejne zwolnienie, ale nie wiem na jaki okres czasu mi je wystawi. Bardzo nie chcę wracać do pracy, Nienawidzę jej i na samą myśl o powrocie jest mi niedobrze. Poza tym wszyscy w pracy będą wiedzieć, że poroniłam i będą zadawać pytania. Chciałabym jak najdłużej być na zwolnieniu i w międzyczasie ponownie zajść w ciąże. Nie wiem czy jest to wykonalne. Słyszałam, że mogę spróbować u psychiatry poprosić o zwolnienie, ale tez wątpię, że dostane dłuższe zwolnienie od niego. Czy macie jakieś porady?
MartaMarkry
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2021
- Postów
- 8 690
ale leżącego się nie kopie.@Malina126 A to zachodząc w ciążę nie wiedziała jaką sytuację ma firmie? Dlaczego wcześniej nie szukała alternatywy? A teraz wielki płacz. Trochę na własne życzenie.
Choć co do samej sytuacji masz rację. Może to miała być forma ucieczki z pracy. L4 na cały okres ciąży, 12 miesięcy macierzyński, zaległy urlop, i ma prawie dwa lata spokoju od pracy. Zakładam, że taki był plan.
Różni ludzie są - niektórym czasem trzeba oczy otworzyć, żeby zaskoczyli.
Ale teraz jest na L4 po poronieniu. Myśli o kolejnym dziecku, a nie ma stabilnej sytuacji w pracy. A mimo to ma nadzieję, że pieniądze chyba same z nieba spadną. Pracodawca zapewne nie omieszka wysłać kontroli zwolnienia. I zapewne będzie wówczas na spacerze z dzieckiem lub z dzieckiem u lekarza - zamiast wykorzystywać L4 do tego, do czego jest.
Ale teraz jest na L4 po poronieniu. Myśli o kolejnym dziecku, a nie ma stabilnej sytuacji w pracy. A mimo to ma nadzieję, że pieniądze chyba same z nieba spadną. Pracodawca zapewne nie omieszka wysłać kontroli zwolnienia. I zapewne będzie wówczas na spacerze z dzieckiem lub z dzieckiem u lekarza - zamiast wykorzystywać L4 do tego, do czego jest.
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 416
Tak, gdyby się udałozajśc to na pewno nie wróciłabym już do tej pracy po macierzyńskim. Ja szybko zachodzę w ciąże, dlatego tak się nastawiam, że teraz też szybko się uda, ale oczywiscie może być rożnie. Jasne, że myślałam o tym, żeby zmienić pracę, ale sam okres wypowiedzenia to 3 miesiące, potem są umowy na okres próbny kolejne 3 miesiące i to wszystko się rozciąga w czasie. Jest jeszcze opcja, żeby pójść na urlop wychowawczy, ale wtedy nie mam w ogóle wypłaty i nie przysługuje zasiłek chorobowy w ciąży.
Mam teraz tysiąc myśli w głowie. Minęło dopiero 1,5 tygodnia od poronienia. Narazie wszystko wydaje mi się ciężkie do ogarnięcia. Może za tydzień czy dwa już nie będę się tak bała tego powrotu i jakoś to będzie.
Pierwsza ciąża - 1 cykl starań
Druga ciąża- 1 cykl starań
Trzecia ciąża - 4 cykl starań, pozamaciczna
Czwarta ciąża - 16 cykl starań
Niemniej powodzenia
G
guest-1714079215
Gość
Bardzo mnie razi ton waszych wypowiedzi, chociaż sama święta nie jestem. Mnie poronienie zupełnie nie obeszło, bez problemu wróciłam do swojego życia, ale pracowałam przez jakiś czas w miejscu, które mnie dobijało i z ludźmi, którzy wbijali sobie nawzajem noże w plecy. Akurat wtedy mnie nie spotkała żadna tragedia, ale gdyby tak było, to poszłabym na najdłuższe możliwe zwolnienie lekarskie - tak się domyślam. Pełno tu widzę historii o trudnych poronieniach, o głębokich dołkach, w jakie wpadają dziewczyny po stratach, więc dla mnie jest jasne, że można to naprawdę ciężko przeżyć. Jedna rzuci się w wir pracy, druga będzie chciała schować się w mysiej dziurze. I właśnie po to pracownik ma zakichane prawo do zwolnienia, a żaden pracodawca nie ma prawa tego komentować.
Zresztą wydaje mi się, że wy jak zwykle uruchomiłyście się na hasło "L4" zamiast dać kobiecie spokój. Mentalność pana i niewolnika się nie zmieni, dopóki skorzystanie z urlopu zdrowotnego z powodu dolegliwości psychicznych jest widziane jako matactwo, kombinowanie i naciąganie biednego pracodawcy.
Zresztą wydaje mi się, że wy jak zwykle uruchomiłyście się na hasło "L4" zamiast dać kobiecie spokój. Mentalność pana i niewolnika się nie zmieni, dopóki skorzystanie z urlopu zdrowotnego z powodu dolegliwości psychicznych jest widziane jako matactwo, kombinowanie i naciąganie biednego pracodawcy.
reklama
@asiak mnie po poronieniu lekarz mógł wystawić l4 na około 2 tygodnie z czego nie korzystałam ale i tak ze względu na stan psychiczny poszłam na konsultacje u psychiatry od niego jeszcze dostałam kilka tygodni zwolnienia, jeśli czujesz potrzebę odpocząć i nie widzisz siebie teraz w pracy to polecam tak zrobić lecz pracodawcy widzą jakie to jest zwolnienie i będą wiedzieli, że nie jest to z powodu ciąży, poza tym moje l4 od psychiatry nie wynosiło 100% wynagrodzenia a znacznie mniej jak każde inne l4
Podobne tematy
Podziel się: