reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

uuufff to był chwilowy epizod, mąż wraca :) ale ile to mnie nerwów kosztowało eehh ehhh a u was Bobomama poprawiło się?

nas jutro czeka imprezka, miało być troje dzieci, ale jeden kolega Filipka chory, drugiego dziecka też nie będzie bo jego mama dostała jakieś zlecenie w pracy ale jeden taki najbliższy koleżka małego będzie na bank :) więc imprezka będzie.

kurczę, ale ten rok błyskawicznie minął.. to prawda, że upływ czasu najbardziej jest widoczny po dzieciach. podsumowując ten rok stwierdzam, że nie było źle. Było nawet lepiej niż przypuszczałam. Oprócz pierwszych 3 miesięcy <a i tak nie było wtedy tragedii> kiedy to męczyły Filipa kolki reszta była super :)

a i mam pytanie - czy któreś z waszych dzieciaczków miało robione eeg?
 
reklama
anusiak mój starszy syn miał eeg jak miał niecały rok a o co konkretnie pytasz??

Ewitka dzięki za ten link ale żeby otworzyć to trzeba należeć do grupy niestety :sorry2: :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Witam się po kilku dniach przerwy.
Niestety okazało się, ze mała ma ostre zapalenie ucha z perforacją błony bębenkowej i wyciekiem ropnym... w sobotę wzywaliśy lekarza do domu bo leciało z uszka coraz bardziej...i teraz ma antybiotyk ogólny, do uszka i noska... ale znosi wszystko rewelacyjnie i jest już o wiele lepiej, w piątek idziemy do kontroli.

Do tego oboje z M się rozchorowaliśmy, mamy anginę ropną więc wszyscy siedzimy w domu na antybiotykach...masakra

na osłodę Ninka zaczęła dzisiaj samodzielnie chodzić,. najpierw po dwa trzy kroczki a potem to już pół pokoju przeszła:) wstaje koło nocnika, podnosi go do góry, przestawia kawałek dalej i idzie do niego:)
 
Madziacha wyślij prośbę, to cię marantha dopisze.
O kurcze Suseł, jednak to ucho było! U nas tak wyciekało i było ostre zapalenie ucha na szczęście bez perforacji błony. Oby dobrze się wyleczyło i nie nawracało!
Polis fatalnie z tym uchem! Ja się teraz tak strasznie boję o małą po ospie, żeby znowu ucha nie złapała. Ale na razie jeszcze nie wychodzimy.
Anusiak przykre jak rodzina się rozpada, zawsze to dzieciątko najbardziej na tym ucierpi. Może jednak warto jeszcze skorzystać z pomocy psychologa rodzinnego?
Bobomama gratulujemy kroczków!
 
Ostatnia edycja:
[h=6]hej - na szczęście już jesteśmy w domku- i już wszystko w porządku - po tym całym nawadnianiu, uzupelnianiu elektrolitów i podanych lekarstwach nawet kaszel ustąpił całkowicie ..ale traumę przezyłam - 5 dni na zakaźnym z Viki - jak pisałam jeszcze złapałysmy tam rota ( ja najprawdopodobniej też - wczoraj - konałam!) - jakby jedna sraczka to za mało :))) - Bóg wie, czym tam się można zarazic - a mozna wszystkim...zero sterylności - a żeby bylo smieszniej- od dezynfekcji rąk zaczęła mi samoistnie pękać skóra - takie drobne ranki z ogniskami zapalnymi - możecie sobie wyobrazić moje myśli - że złapałam jakieś zakaźne choróbsko - na szczęście sama doszlam do tego , że to reakcja kontaktowa na środek chemiczny - a ja tymi rekami Viki dotykałam......

o tarktowaniu dzieci przez pielęgniarki - nie wspomnę - musiało juz byc , żeby która się usmiechnęła albo zagadała - a jak opatrunki ściagały - dosłownie zrywały - szok !
jak przyjechałyśmy to viki była już tak odwodniona - w zaledwie 24 godziny po pierwszej luxnej kupce - że krew była tak gęsta , że nie chciała lecieć - żeby założyć venflon była nakluwana w 4 miejscach - w jednym skończylo się potęznym siniakiem - i żeby było malo - krew do jednego z bada ń - skrzepła i trzeba bylo ponownie pobierać...bidulka- tyle wycierpiała - dobrze , że nie czekałam i odrazu pojechalam do szpitala - bo Viki była mimo odwodnienia bardzo żywotna, ale zauważylam, że ma dziwnie zapadniętą twarz, coraz mniej śliny , a kupki mimo, że luźne były jakby suche - i faktycznie -okazało się, że jest bardzo odwodniona- ale pani doktor stwierdział, że ma silny organizm bo juz nastepnego dnia miała w miarę dobre wyniki- niestety po kolejnym badaniu kału wyszedł rotawirus - i wtedy to dopiero zaczely się sraki ...ach ...[/h]
 
Cześć, oj bardzo dawno mnie tu u was nie było, chociaż czasami przeglądałam forum to ani czasu ani weny twórczej żeby coś napisać mi brakowało. Widze że większość dzieciaczków już biega i zdrowo się rozwija, tym które trochę przychorowały, życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Moja Natalka na szczęście już drugi miesiąc nie ma nawet kataru i oby jak najdłużej tak zostało, bo odkąd się urodziła są to pierwsze dwa miesiące kiedy można powiedzieć, że jest zupełnie zdrowa. Całe 10 miesięcy to niekończący się katar, kaszel, syropy, antybiotyki, zastrzyki, inhalacje i niekończące się wizyty u lekarza, diagnoza - alergia. Ale kiedy tylko pojawił się pierwszy ząb wszystko ucichło i mam nadzieje, że już długo nie wróci. Teraz już ma cztery zęby po dwa na dole i na górze. Chodzić zaczęła 6 grudnia, a teraz już biega :) więc chyba słusznie obawiałam się będąc jeszcze w ciąży, że będę biegać za Natalką, bo już w brzuchu do najspokojniejszych nie należała :) Może przez to bieganie wreszcie trochę schudnę, chociaż na pewno nie prędko bo znowu jestem w ciąży, tym razem będę lipcówką 2012. O ciąży dowiedziałam się też 6 grudnia więc miałam dwa prezenty mikołajkowe :) Pozdrawiam was wszystkie.
 
vikigus, współczuję przeżyć. Dobrze, że szybko zareagowałaś i pojechałaś do szpitala! My też ostatnio wszyscy rora w domu gościliśmy, na szczęście jakaś słabsza odmiana bo trzymało każdego z nas pół dnia, więc w miarę szybko!
Mnie też, po rota, parę miesięcy temu, skóra na rękach zaczęła pękać...od tego czestego mycia i dezynfekcji.

Filipek też jeszcze w tym foteliku do 13 kg jeżdzi, waży nie całe 10 kg więc jest ok. A to jednak najbardziej bezpieczna forma jazdy samochodem. Przymierzamy się do zakupu fotelika dla starszaka, bo Olafek jezdzi Romerem od 9 do 18 kg i zaraz przekroczy tą normę więc wtedy zrobimy zamiankę fotelików.

anusiak, u nas też odkąd pojawiło się drugie dziecko, mamy ciężką atmosferę w domu. Jednak nadmiar obowiązków, zmęczenie, nie pewna sytuacj afinansowa - przerosła nas...Co, wydaje mi się, że jesteśmy już na prostej, to znowu ktoreś z nas coś wykombinuje. Potrzebujemy odpoczynku. Może jakiś wspólny weekand bez dziecka?
 
reklama
Do góry