reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

dobrze czasem oderwać się od domu i porozmawiać z kimś dorosłym :)

oooooooooooo jak mi tego brakuje...

wiecie, że od urodzenia Mai ja nie byłam jeszcze nigdzie sama :szok: czasem już na łeb mi sie rzuca od tej monotonii i uważam, że dla zdrowia psychicznego dobrze jest robić cos innego niż tylko dom i dzieci... ja jestem tu sama, z mężem,który na nocki pracuje a w dzien odsypia wiec przez 75% czasu sama jestem z dziecmi i naprawde chciałabym "iśc do ludzi" - żeby choc babcia była to by sie wyskoczylo gdzieś a tak...
jednak 10.10. lecimy do PL na 2 tyg. ochrzcimy Maja i bede miała kontakt "z ludzmi dorosłymi" już sie ciesze na ten urlop jak szalon

odnośnie złobków, nie chciałam nikogo przestraszyć, to tylko moje doświadczenia opisałam i chce wierzyć, że to były wyjątki a we wszystkich innych żłobkach jest super kadra i super warunki i tego też wszystkim zycze :*
 
reklama
GosiaLew, nie myśl bardzo o tym powrocie, bo nie taki diabeł straszny :))) nie powiem, tęskni się jak cholera, ale trzeba sobie powiedzieć, że tak musi być i już, a po powrocie poświęcić czas maluchowi :)))
nie wiem, czy też tak macie, pracujące mamusie, ale ja jak wrócę z pracy to Lenka nie pozwala mi wyjść z pokoju, od razu jest płacz, w ogóle jest wtedy do samego wieczora jakaś taka marudna, na początku uśmiech i piski, a potem marudka

ząbków dalej nie mamy, zabawki nas jakoś mało interesują, najchętniej zwiedzamy różne rejony i dobieramy się do rzeczy zakazanych hehehe

miłej niedzieli :)))
 
nie wiem, czy też tak macie, pracujące mamusie, ale ja jak wrócę z pracy to Lenka nie pozwala mi wyjść z pokoju, od razu jest płacz, w ogóle jest wtedy do samego wieczora jakaś taka marudna, na początku uśmiech i piski, a potem marudka

U nas jest podobnie. Jak jestem w domu to ciągle chce się ze mną bawić, a jak muszę coś zrobić to od razu maruda. Najlepiej jakbym cały czas leżała z nim na podłodze i się bawiła :)
 
hej :) - a juz mialam pytac czy jest jeszce jakis bezebny dzieciak - widze margoz - ze my znowu podobnie;) - najlepsze ze ja tam w ogóle- oprócz podobno objawów zabkowania - zadnych zgrubien na dziaslach itp nie widze- nawet przyszlo mi do glowy, ze moze tej jej zeby zapomnialy ze musza kiedyś wyjsc;-) ...dzis podbudka po 6 - moje dziecie sie rozryczalo niewiedziec czemu i dopiero zabawa na tapczanie z polśpiącymi rodzicami zmeczla ja na tyle ze teraz dosypia z tatką - bo mi sie juz odechcialo- a tak chcialam sobie dzis pospac....czuje sie tragicznie - mielismy wyjechca na weekend- ale po pierwsze mam @, po drugie mam mega alergie- jak moje biedne dzieci- jescze troche sie wykoncze- tylko zastanawiam sie co predzej- fizycznie czy psychicznie...maran- ale opisalas te zlobki- tak naprawde to chyba kazda z nas o tym wie - ale my mamy zlobkowe stosujemy wyparcie - ech...tez w duszy licze , ze u nas jest lepiej ...ostatnio nawet jakias mloda opiekunka powiedziala mi ze viki to taka przylepka - lubi byc na rekach noszona...wiec chyba ją nosżą - choc to akurat mi nie pasuje- ale jak viki ma byc przez to szczesliwsza to dlaczego nie...wlasnie sie rozbudzila na nowo- mielismy operacje katar- chyba wszyscy sasiedzi postawieni zostali na nogo:) miłego dnia:)
 
Witam
Mnie ostatnio jakaś deprecha łapie, ryczę z byle powodu, jeszcze miałam 2 @ we wrześniu, teraz mi się kończy.
Ja ogólnie to z chęcią pójdę do pracy do ludzi ale jeszcze tego wszystkiego nie ogarniam jak z resztą organizacji, mama moja na pewno sobie poradzi, Kuba raczej też jakoś za specjalnie chyba nie będzie ryczał mam nadzieję, bo jak widzi moją mamę to się zaraz chichra na głos i już razem zostawali.
Na razie to Kuba chce być tylko u taty jak ten jest w domu.

Dzisiaj praktycznie nie śpię od 4. Przysypiał i sie budził z rykiem co chwilę. i na ręce potulić i do łóżeczka i tak w kółko. Od 7 tarł oczy. Co przysnął to się po chwili budził znowu i tak w sumie to nipo 3 próbach takiego spania to nie śpi do teraz. Zjadł kaszkę i pewnie zaraz będzie chciał spać. Ja się chciałam z nim położyć też, no ale nie dało rady. P. jak zwykle poszedł sobie. No i pewnie stąd ten mój kiepski nastrój.

Kuba też dalej zębów nie ma. I też nie ma nic nabrzmiałego czy coś. Może go tam boleć bo przez to marudny jest, ślini się więcej niż ostatnio, ale nie wiem kiedy mu wyjdą, kiedyś na pewno. Z postepów to czasem uda mu się podnieś tyłek jak jest podparty na rękach ale jeszcze się rozjeżdża. Coraz bardziej się dźwiga, tylko problem jest z podporem do siadu z boku. Strasznie się spina jak mamy to ćwiczyć.

Poza tym Kuba zrobił sie strasznym nerwusem, szybko się irytuje.

Co do żłobków to pewnie są różne, lepsze i gorsze. Ale moja siostra jak odbierała rzeczy swojej córki ze żłobka to nawet nie dostała tej samej butelki chociaż jej była podpisana. Amelka załapała tam wtedy pneumokoki. Ale choroba przeszła dość łagodnie.

Sylvanas ja też nie żłobkowa mama ale wracam do pracy. Nie każde dziecko jest w żłobku. Część jest z nianiami albo babciami.
 
hej :) - a juz mialam pytac czy jest jeszce jakis bezebny dzieciak - widze margoz - ze my znowu podobnie;) -
...dzis podbudka po 6 - moje dziecie sie rozryczalo niewiedziec czemu i dopiero zabawa na tapczanie z polśpiącymi rodzicami zmeczla ja na tyle ze teraz dosypia z tatką - bo mi sie juz odechcialo- a tak chcialam sobie dzis pospac....)

My tez nie mamy jeszcze zęba
I również nie śpie od 6. Maja dopiero pół godz temu zasneła a ja juz teraz nie zasne. Gotuje obiad.

Chciałam pochwalić moje dziecko bo sie nie moge nadziwić, pewnie robi to jeszcze nieświadomie a super wychodzi jej mama i tata. Czasem sie rozpedzi i powie tatata albo mamama ale pękamy z dumy kiedy powie wyraźnie. Fajnie bo czasem udaje jej sie trafić i patrzy na tate i mówi tata albo na mnie. Chociaz ostatnio patrzyła na maskotkę małego głoda i też mówiła tata, ale mogło jej sie przeciez pomylić :)
Maja polubiła ostatnio podchodzić do krzeseł jakie mamy przy ladzie kuchennej, taki barowe z tymi podstawami okrągłymi. W podstawie odbija jej sie Maja i ciagle ja ślini - "całuje" zmuszając swoją mamusie do kilkukrotnego wycierania krzeseł w ciagu dnia, strasznie sie kurza.
Ale z kazdym dniem ta nasza pociecha sprawia, że jestesmy szczesliwymi rodzicami.
Jak wracamy do domu to tez chce zeby jej poswiecac uwage i mimo że położe sie z nia do zabawy to ona bawi sie sama, ale mama musi byc na widoku. Dobrze w sumie, że mamy aneks kuchenny bo przynajmniej mam ja na oku a ona mnie i czasem moge sie oderwać od zabawy :)
I ja praktycznie jestem cale po poludniu z Maja sama. Mąz wraca z reguły jak ona juz spi. Czasem bym chciala zebysmy razem wrocili do domu i spedzili popoludnie w 3. Tylko niedziele zwykle takie sa. Mam nadzieje, że zimą tyłek mu szybko po poludniu zmarznie w garazu i juz nie bedzie tam ciagle siedzial. Bo jak nie praca to garaz.
miłej niedzieli

Mi sie marzy spacer po parku albo lesie w pieknych promieniach slonca w otoczeniu złocistych drzew. Taką jesień to ja uwielbiam.
 
Ostatnia edycja:
Cześć ;)

U nas w żłobku nie raz zdarzało się, ze odbierałam dzieci z nie ich smoczkiem czy widziałam jak piją z nie swojej butelki. Prawda jest taka, że dzieci nawet przebywając na podłodze wymieniają się smoczkami i uślinionymi zabawkami. Nie da się tego uniknąć. A muszę przyznać, że opieka w naszym żłobku jest super. Lepiej dzieciaki nie mogły trafić.
Kiedyś przyszła do nas koleżanka z córką, która chodzi do jednej grupy z moim Dawidem. Daliśmy im ciasta a oni najpierw je rozgryźli a później tym co mieli w buzi zamienili się i zjedli to. Takie życie...

U Ali także zębów brak i nawet się nie zanosi na to, żeby miały jakieś wyjść.
My po powrocie ze żłobka spędzamy cały czas razem, ale jakoś nie zauważyłam, żeby Ala wymuszała, żebyśmy z nią siedzieli. Bardziej interesuje ją braciszek i to jego nie odstępuje na krok :-)

GosiaLew nie martw się powrotem do pracy :-)
Ja wreszcie jak wróciłam do pracy, to poczułam, że mam własne życie, że jestem ja jako ja a nie tylko mama. Będzie dobrze.
 
hej :) - a juz mialam pytac czy jest jeszce jakis bezebny dzieciak - widze margoz - ze my znowu podobnie;) - najlepsze ze ja tam w ogóle- oprócz podobno objawów zabkowania - zadnych zgrubien na dziaslach itp nie widze- nawet przyszlo mi do glowy, ze moze tej jej zeby zapomnialy ze musza kiedyś wyjsc;-) ...dzis podbudka po 6 - moje dziecie sie rozryczalo niewiedziec czemu i dopiero zabawa na tapczanie z polśpiącymi rodzicami zmeczla ja na tyle ze teraz dosypia z tatką - bo mi sie juz odechcialo- a tak chcialam sobie dzis pospac....czuje sie tragicznie - mielismy wyjechca na weekend- ale po pierwsze mam @, po drugie mam mega alergie- jak moje biedne dzieci- jescze troche sie wykoncze- tylko zastanawiam sie co predzej- fizycznie czy psychicznie...maran- ale opisalas te zlobki- tak naprawde to chyba kazda z nas o tym wie - ale my mamy zlobkowe stosujemy wyparcie - ech...tez w duszy licze , ze u nas jest lepiej ...ostatnio nawet jakias mloda opiekunka powiedziala mi ze viki to taka przylepka - lubi byc na rekach noszona...wiec chyba ją nosżą - choc to akurat mi nie pasuje- ale jak viki ma byc przez to szczesliwsza to dlaczego nie...wlasnie sie rozbudzila na nowo- mielismy operacje katar- chyba wszyscy sasiedzi postawieni zostali na nogo:) miłego dnia:)
im później wyjdą ząbki tym będą bardziej zmineralizowane ;) Ja bym się cieszyła, że dziecko jeszcze bezzębne.
 
reklama
Witam,

U mojego szkraba rowniez nie widac nawet zapowiedzi zabkow- ale to moze nawet lepiej.
Calkowicie sie zgodze z Dziubasek08 u starszej coreczki zabki pojawily sie jak miala 3 miesiace. Zbyt wczesne zabkowanie niestety pociagnelo za soba niedorozwoj szkliwa. Cale szczescie ze dzieki regularnej opiece dentysty udalo sie nam przez to przebrnac choc mleczaki nie wygladaly najciekawiej. Za to stale zabki sa juz bez zarzutu.
 
Do góry