reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

anusiak wspolczuje bardzo i trzymam kcuki zeby wszystko szybko sie wyjasnilo i zeby nie bylo to nic powaznego.

Olga tak myslalm ze macie lustrzanke bo to widac po zdjeciach. Ja niestety jestem technologiczna niemota dlatego zdecydowalam sie na kompakt bo nie ma sensu wydac kupe kasy na taki aparat i uzywac go tylko w trybie auto.

A my pol dnia poza domem. Zaliczylam male zakupy i przy okazji odkrylam cudny park z super placem zabaw dla dzieci i rzeczka z kaczkami i labedziami. Oj bedzie mila Lenka ubaw jak podrosnie. Pogoda dzis lepsza niz w lipcu czy sierpniu. Pierwszy raz od kilku tygodni posiedzialam na laweczce i poczytalam ksiazke jak Lenka spala.
 
reklama
anusiak, trzymam kciuki, zeby wszystko było dobrze
u nas bez większych zmian, ja łażę do roboty i tęsknie za dziećmi, ale i Lena po powrocie nie pozwala mi wyjść z pokoju nawet na chwilę, najchętniej by się przylepiła do mnie hehe i tak aż do kąpania jest, śmiga po domu jak mały samochodzik, albo lepiej odkurzaczyk, bo zbiera każdy śmiotek nieopatrznie znajdujący się na podłodze :)
przebrać/ubrać ją to też sztuka , akrobacje takie, że w cyrku by się nie powstydził hehehe
 
anusiak, mocno trzymam kciuki, żeby było ok.
Od czasu powrotu do pracy to dni mi śmigają masakrycznie szybko. Nie widzę małego kilka godzin, zateskniam się, a ten bawi się w najlepsze z D. :) Przez tydzień praktycznie zaczął raczkować no i mówi tata. Nie jakieś tam tatatata, ale tata, zawsze jak widzi mojego męża i jak go woła. Jestem zazdrosna, jak cholera :p mamy ni widu ni słychu :) Przewijanie to też niezła gimnastyka. Na szczęście działa jeszcze opakowanie od chusteczek :) spanie według mojego syna powinno odbywać się conajmniej na czworakach, bo lezenie jest całkowicie nieatrakcyjne :) Zdrówka dla maluszków i lecę ogarniać prasowanie.
 
hej!
U nas to samo, dni mijają nawet nie wiem kiedy. Mój mały jak wracam z pracy to najpierw ja mnie zobaczy to śmieje sie w głos a później marudzi już do wieczora. Nie wiem chyba tak odreagowuje rozłąkę. Jeśli tak to i tak nie jest tak źle, bo córka jak była mała to szarpała mnie za policzki jak ją wzięłam na ręce po powrocie do domu:-(. Jest jeszcze opcja zęby i to też bardzo możliwe bo ma nabrzmiałe górne dziąsła.

Anusiak
oby było wszystko dobrze.
Pozdrawiam
 
witam. widzę, że akrobacje przy przewijaniu to nie tylko moja zmora :) co chwila przekręca mi się na plecki i nawet zabawianie nie pomaga. Jeszcze nie raczkuje, więc mi nie ucieka :) ogólnie jest ok, ale z niecierpliwością czekam na telefon od lekarza, czy uda mu się coś załatwić by nas wepchnąć jak najszybciej do tego immunologa :( dziś już mniej "załamkowo" do tego podchodzę, jakoś tak bardziej optymistycznie, że przecież to nie jakiś wyrok lub coś, próbuję się nie nakręcać i się trzymam.

nocka jak zwykle, pobudka o 2 i 5, potem o 7:30 już wstaliśmy. Teraz mój Skarb ćwiczy stanie na czterech bujając się w przód i w tył :) nauczył się bić brawo i od wczoraj uczy się gwizdać :) robi taki dziubek do gwizdania i dmucha i często gwizd mu wyjdzie :) a to pewnie po tatusiu, bo tatuś czasem sobie pogwizduje.
a wczoraj wieczorem, jak siedział mi na kolanach dałam mu chrupka i sama zaczęłam je jeść, mały swój wypuścił, czego nie zauważyłam i wyrwał mi mój z reki i zadowolony, z uśmiechem go zjadł :)
górnej jedynki coraz więcej, już myślałam, że nigdy się nie przebije. A za nią idzie dwójka. Drugiej jedynce się nie śpieszy :)
pozdrawiam
 
witam się!
u mnie pogoda cudna, wczoraj termometry pokazywały 29 stopni! pasuje mi taka jesień.

anusiak trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze z Filipkiem!

pozdrawiam i miłego weekendowania życzę.
 
witam z rana
Ja dzis uslyszalam pierwsze mama:-) niesamowite. Udalo sie tez powiedziec ba i da :-) Nocka ciezka, dwie pobudki na karmienie a o 5 rano Lenka zrobila sie strasznie gadatliwa i nie chciala spac :-(

Pogoda dalej piekna wiec pewnie znowy uciekniemy na dlugasny spacer.

Anusiak cudze jedzenie zawsze lepiej smakuje;-) brawo dla malego spryciaza.
 
Witam się i ja, wszystkiego najlepszego dla chłopców z okazji dnia chłopca:)

Nina wczoraj po powrocie ze żłóbka zastrajkowała z jedzeniem, mleka wypiła po południu raptem 100 ml a kolacji nie zjadła wcale, ani kaszki ani mleka...ale za to spała bardzo ładnie, z raz się tylko obudziła na sekundkę i potem zasnęła znowu. A rano musiałam ją budzić.

Mogę się pochwalić, że Nina super robi indianina- otwiera buzię i piąstką delikatnie ją zasłania i woła "aaaa" i wychodzi jak wołanie indianina:)

Moja koleżanka z pracy dzisiaj rano urodziła synka:) a wczoraj wpadła jeszcze na chwilę do pracy na kawkę, o 15 pojechała do domu a o 19 była już w szpitalu. O 4 rano urodziła zdrowego chłopczyka 53 cm i 3900 gram:) a termin miała na jutro więc praktycznie idealnie.
 
dziewczyny, mam załamkę. Wróciliśmy nie dawno od pediatry i odebraliśmy wyniki morfologii. Już wcześniej nie były dobre ale teraz to już w ogólne marne :( problem z białymi krwinkami, znaczny niedobór neutrofilów więc pilnie musimy się znaleźć w poradni immuno0logicznej :(:(:( mamy zakaz kontaktu z innymi, w szczególności z dziećmi, bo każde przeziębienie może okazać się fatalne w skutkach :( pediatra i tak jest w szoku, że tak łagodnie przeszedł te ostatnie przeziębienie :( muszę dziś jechać do centrum zdrowia dziecka lub do szpitala na kasprzaka i prosić lekarza o jak najszybsze przyjęcie :( a jak nie to prywatnie. Doła mam :(:(:(

Anusiak trzymaj się! Najlepiej jakbyś znalazła prywatny ganibet gdzie przyjmuje immunolog z CZD, a on Was od razu skieruje na oddział, szybciej i w ogóle. Do CDZ wyślij swoją drogą kopię wszystkich dokumentów ze skierowaniem i tam nagłe przypadki szybko przyjmują. To lekarz decyduje kto pierwszy, a kto moze jeszcze troszke poczekać. Najlepiej zadzwon do nich do rejestracji i babeczki ci wszystko wyjasnią.
 
reklama
Moja koleżanka z pracy dzisiaj rano urodziła synka:) a wczoraj wpadła jeszcze na chwilę do pracy na kawkę, o 15 pojechała do domu a o 19 była już w szpitalu. O 4 rano urodziła zdrowego chłopczyka 53 cm i 3900 gram:) a termin miała na jutro więc praktycznie idealnie.

To ja miałam podobnie :) Około 10-11.00 jeszcze byłam w pracy, a o 20.00 pojechałam na porodówkę i urodziłam o 1.50 równo w terminie :)
 
Do góry