My kobietki takie jakieś pokręcone jesteśmy. Jakbysmy miały medal dostać za te prace domowe. Zamiast sie oszczędzać to na siłę czasem się bierzemy za te wszystkie porządki. Mam to samo. Wkurza mnie nawet niewielki bałagan, ale kto to widzi???
Czasem jak cos mnie boli zamiast leżeć brzuchem do góry to robię to czy tamto. Bo kto zrobi lepiej niż ja?? Przecież nie mąz) Ale to chyba jest tak, że za wszelka cene próbuję sobie udowodnić, że jest ok i jestem dzielna i dam radę.
To takie moje przemyslenie )))))
Zgadzam się z Tobą w 100%, też tak niestety mam, że chciałabym mieć pięknie i czysto w domu choć czasem nie mam siły na nic...ale przecież nie to jest najważniejsze ;-)