dziewczyny ale was rozumiem. Normalnie jakbyscie czytały w moich myslach.
Majusia tez bym chciała żeby te skurcze sie uregulowały a nie takie tam, raz sa 3 co 10 minut a potem nastepny np za 40 minut. I juz mam nadzieje a tu d**a blada.
Sama nie wiem jak sie na to nastawiac bo jak pod koniec stycznia zaczęłam myslec codziennie rano, że to może juz dzisiaj to tak chodze z ta myslą do teraz wiec pozytywne myslenie nie działa, za to jak zaczynam tracić nadzieje jak ty
maran-atha to też nie działa

)
Zupełnie nie myslec o porodzie nie umiem juz.
vive trzymam kciuki, życze Ci spełnienia słow lekarza... Data faktycznie fajna
osobiscie powiem wam, że przestaje wierzyc w jakiekolwiek zasady itd. Lekarz powiedział, że nie dotrwam do terminu i CO?? Kolezanka mi powiedziala, że po badaniu lekarskim pewnie cos ruszy i urodze i NIC. Jak jej mówiłam, że mam juz nieregularne skurcze to ona juz kazała mi sie szykowac bo na pewno sie rozkręci i NADAL NIC!! Juz nic nie słucham.
Jedyna regularnosc jaką zauważam to to, że 5 minut po każdej pełnej godzinie łapie mnie skurcz. Juz od nocy, ale miedzy czasie sa jeszcze inne nieregularne wiec znowu d**a blada.
Ja juz nawet staram sie nie jesc za dużo i jem jakies bardziej lekkostrawne rzeczy, żeby sie nie zapychac bo od kilku dni ciezko mi załatwic sprawe w toalecie, to pewnie z nerwów.
oj
tab nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze. Super, że jestescie w domu juz i że synuś daje Ci troche odpocząć

)