reklama
Dzisiaj jest mój termin porodu, a księzniczka ma już 6 dni! Ja własnie wróciłam ze zdjecia szwów, Gosia, jezynka jak tam forma po porodzie? Ja przyznam, że całkiem nieźle. O wiele szybciej się pozbierałam niż po poprzednim porodzie SN przede wszystkim dlatego, że mogę siedzieć i wyprózniać się normalnie, a brzuch boli tylko przy jakiś gwałtownych ruchach, jak kaszel, nagły śmiech. No i dzisiaj już sama pojechalam autem na zdjęcie szwów :-). Nocki mamy cięzkie, bo malutka sadzi 2 kupki w godz. 1-3, ale poza tymi akcjami śpi ładnie. Mnie cyce odpadają, córcia ma tak niesamowity odruch ssania, że wyję z bólu jak zaczyna zaciągać. No i zarłok z niej niezły, w szpitalu w ciagu doby potrafiła przybrać 40g na moim cycu, tak że po wyjściu ze szpitala byliśmy wagowo tylko 150g na minusie.
W szpitalu miałam szczęście, bo najpierw leżałam obok dziewczyny tuż po CC, która urodziła bliźniaki (chłopców) zabrane do wcześniaków, a potem na górze również obok mamy bliźniaków (też chłopców) spotkałam się również z dziewczyną (miałyśmy CC jedna po drugiej, leżałyśmy razem na pooperacyjnej), która przez jakiś czas na początku pisała na BB.
Muszę doczytać co u Rutkosi, bo jak widzę, że jeszcze nie urodziła, bardzo mnie to martwi. No i dziewczyny rozpakowujcie się szybko, ech jaka to ulga jak jest już po.
Ps Jak chcecie, zaglądnijcie na zamknięty.
a mnie wszystkie mięśnie bolą i nie mogę ani chodzić, ani wstać, o siedzeniu nie wspomnę, bo krocze boli też
ja mam szwy rozpuszcalne, więc nie będa zdejmować
mała moja też długo śpi i nie sprawia większych problemów
a mam pytanko do rozpakowanych, jak długo miałyście badź jeszcze macie odchody koloru czerwono-różowego, a może nie macie w takim kolorze, bo nie wiem czy nie powinny się już zacząć zmieniać na ciemniejsze....
majuska
Fanka BB :)
mysia kciuki zacisnięte&&&&&&& margoz życze szybkiego powrotu do zdrowia

Becio to jutro pijemy
Każda po kubusiu:-(
Ojj tam po kubusiu...chociaż wyciśniemy sobie sok z pomarańczy i będzie pyyychaaa ;-)
majusia221
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2010
- Postów
- 463
Ewitka śliczna ta twoja córeńka!!!
mysia ja też niestety tak mam wiec dobrze wiem jak się czujesz. Jak wychodziłam ze szpitala to do samochodu nie mogłam wsiąść tylko tak stałam w rozkroku z jedną nogą w samochodzie a drugą na parkingu i nie mogłam się w ogóle ruszyć z 10 minut, bo wszystko mnie tak bolało jakbym miała połamane. Nie mówię nawet o przekręcaniu się na łóżku z boku na bok bo to istny koszmar. Po powrocie do domu tydzień miałam spokój, aż myślałam że dzidziuś znowu ułożony posladkowo bo ból krocza minął, ale od niedzieli znów mam to samo, m pomaga mi się podnieść jak leże czy siedzę bo nie daję rady:-(.
Humor i u mnie kiepski, zrobiłam się jakaś płaczliwa, wszystko mnie denerwuje, ze zwykłej błahostki stwarzam sobie nie wiadomo jaki problem. Przed urodzeniem Gabi miałam ,,syndrom wicia gniazda" latałam sprzątałam, układałam, szykowałam wszystko, a teraz jestem jakaś zdołowana, nic mnie nie cieszy, nic mi się nie chce robić. Jeszcze zaczęłam czuć się jakoś dziwacznie, czasami pobolewa mnie brzuch jak na @ ale nie regularnie, od czasu do czasu tylko twardnieje, wiec u mnie pewnie jeszcze daleka droga do porodu, za to często mam takie dziwne uczucie szarpania serca, takie dziwne wrażenie jakby nierówno biło. No i jeszcze mam głupie myśli, że nie zdążę na porodówkę nie rozpoznam wcześniej skurczy. Niby wiem, że ich raczej nie da sie przegapić, ale ta gadka lekarza, że rozwarcie na 4 cm, główka, nisko, przyparta, szyjka zgładzona i za mną już pół porodu, a do szpitala 30 km to się boje, ze nie zdąże dojechać na czas i urodzę w samochodzie. A pozatym gdybym zaczeła rodzic w dzień kiedy m jest w pracy to najpierw on musiałby po mnie przyjechać, później musielibyśmy jechać po teściową do jej pracy, żeby została z Gabi, a wcale blisko nie jest, od teściowej do szpitala... no świruje normalnie...
mysia ja też niestety tak mam wiec dobrze wiem jak się czujesz. Jak wychodziłam ze szpitala to do samochodu nie mogłam wsiąść tylko tak stałam w rozkroku z jedną nogą w samochodzie a drugą na parkingu i nie mogłam się w ogóle ruszyć z 10 minut, bo wszystko mnie tak bolało jakbym miała połamane. Nie mówię nawet o przekręcaniu się na łóżku z boku na bok bo to istny koszmar. Po powrocie do domu tydzień miałam spokój, aż myślałam że dzidziuś znowu ułożony posladkowo bo ból krocza minął, ale od niedzieli znów mam to samo, m pomaga mi się podnieść jak leże czy siedzę bo nie daję rady:-(.
Humor i u mnie kiepski, zrobiłam się jakaś płaczliwa, wszystko mnie denerwuje, ze zwykłej błahostki stwarzam sobie nie wiadomo jaki problem. Przed urodzeniem Gabi miałam ,,syndrom wicia gniazda" latałam sprzątałam, układałam, szykowałam wszystko, a teraz jestem jakaś zdołowana, nic mnie nie cieszy, nic mi się nie chce robić. Jeszcze zaczęłam czuć się jakoś dziwacznie, czasami pobolewa mnie brzuch jak na @ ale nie regularnie, od czasu do czasu tylko twardnieje, wiec u mnie pewnie jeszcze daleka droga do porodu, za to często mam takie dziwne uczucie szarpania serca, takie dziwne wrażenie jakby nierówno biło. No i jeszcze mam głupie myśli, że nie zdążę na porodówkę nie rozpoznam wcześniej skurczy. Niby wiem, że ich raczej nie da sie przegapić, ale ta gadka lekarza, że rozwarcie na 4 cm, główka, nisko, przyparta, szyjka zgładzona i za mną już pół porodu, a do szpitala 30 km to się boje, ze nie zdąże dojechać na czas i urodzę w samochodzie. A pozatym gdybym zaczeła rodzic w dzień kiedy m jest w pracy to najpierw on musiałby po mnie przyjechać, później musielibyśmy jechać po teściową do jej pracy, żeby została z Gabi, a wcale blisko nie jest, od teściowej do szpitala... no świruje normalnie...
Majusia221, takie spadki humoru to już u nas normalne, postaraj się wylajtować, Twój stres wpływa na dzidziusia, zrelaksuj się, odpręż.. wiem, że to tak łatwo się pisze, ale pomyśl, że na pewno zdążysz dojechać do tego szpitala, włącz pozytywne myślenie i nie zadręczaj się :*
mnie dziś moja gin nie pocieszyła - za tydzień zapewne jeszcze spotkamy się na wizycie. Szyjka zamknięta, ale się skraca, powiedziała że bardzo ładnie tam wszystko wygląda i się wygładza. Wyniki krwi i moczu wzorowe. Więc jednym słowem - książkowo. Powinnam się cieszyć, ale... jakoś liczyłam na jakieś rozwarcie jednak, że może coś się zacznie dziać.. A tu cisza.. skurcze też mi się uspokoiły, mniej puchnę niż ostatnio, jakaś lżejsza się czuję.. eehh jeszcze na mojego Królewicza poczekam.. W sumie jeszcze mam dwa tygodnie..
Mysia - napisz jak tam wyniki egzaminu, trzymam mocno kciuki
uciekam do urzędu, wrócę pewnie za jakąś godzinkę, ciekawe czy coś się u którejś z was rozkręci, może Ligotka?!
mnie dziś moja gin nie pocieszyła - za tydzień zapewne jeszcze spotkamy się na wizycie. Szyjka zamknięta, ale się skraca, powiedziała że bardzo ładnie tam wszystko wygląda i się wygładza. Wyniki krwi i moczu wzorowe. Więc jednym słowem - książkowo. Powinnam się cieszyć, ale... jakoś liczyłam na jakieś rozwarcie jednak, że może coś się zacznie dziać.. A tu cisza.. skurcze też mi się uspokoiły, mniej puchnę niż ostatnio, jakaś lżejsza się czuję.. eehh jeszcze na mojego Królewicza poczekam.. W sumie jeszcze mam dwa tygodnie..
Mysia - napisz jak tam wyniki egzaminu, trzymam mocno kciuki
uciekam do urzędu, wrócę pewnie za jakąś godzinkę, ciekawe czy coś się u którejś z was rozkręci, może Ligotka?!
bobomama24
Mama Izy i Martynki
A ja sie witam po obiedzie i porzadkach.Nic sie nie rusza.I bedzie tak jak myslalam,że się przeterminuje.W poniedziałek do szpitala.
dziubasek08
Fanka BB :)
Mysia trzymam kciuki za wyniki egzaminu!
Wiecie co, na prawdę za dużo tego Mcdonald'sa na wątku
))
Ligotka, twoja macica nieźle ćwiczy
)) A co do herbatki to nie można jej z liściami wypić? Liście i tak zostają na dnie?!?! JA nie przelewam...
A powiem Wam, że zawsze po wypiciu herbatki mam skurcze
więc może się wreszcie rozkręcą!
becioo, agunia 100 lat za jutrzejsze urodziny
Maran-atha wiem co czujesz, ja też już po terminie....
W piątek jak coś do szpitala na IP mam jechać na KTG.
Wiecie co, na prawdę za dużo tego Mcdonald'sa na wątku
Ligotka, twoja macica nieźle ćwiczy
A powiem Wam, że zawsze po wypiciu herbatki mam skurcze
becioo, agunia 100 lat za jutrzejsze urodziny
Maran-atha wiem co czujesz, ja też już po terminie....
W piątek jak coś do szpitala na IP mam jechać na KTG.
reklama
Margoz: A jak Ty z tym bolem w ogole weszlas na fotel czy cos? Bo ja nie moge nogi podniesc do gory :-( A czy ten bol to w czasie porodu (II fazy) sie nasila? I czy to oznacza ze sie tam rozciaga czy co?
Majusia: Nie jestes w takim razie sama, bidulko. Ile to kobieta musi sie wycierpiec, ale nagroda jest wspaniala!! Mam tylko taka malenka nadzieje, ze zostanie nam to wynagrodzone w mare szybkim i niebolesnym porodem ;-)
A co do Mc'Donalda, to mi tez sie ostatnio okropnie zachcialao, ale KFC. Tam jest teraz taki twister z boczkiem i serem. Mniaaaaammmmmmmm..... Zjadlam i pepsi wypilam. A pozniej po tym mialam taka zgage, ze mi chcialo przelyk wypalic
Hehe... Ale powiem Wam, ze jak tam sidzialam to przeszla kolo mnie taka kobieta, moze z 50-60 lat i cos tam pod nosem w moja strone mamrotala, ze dziecko takim jedzeniem truje. Ufff... Jak mnie to wku***a. Niczego o mnie nie wie, a podsumowuje. No coz, jak Ona byla mloda to byly pewnie tylko bary mleczne :-)
Majusia: Nie jestes w takim razie sama, bidulko. Ile to kobieta musi sie wycierpiec, ale nagroda jest wspaniala!! Mam tylko taka malenka nadzieje, ze zostanie nam to wynagrodzone w mare szybkim i niebolesnym porodem ;-)
A co do Mc'Donalda, to mi tez sie ostatnio okropnie zachcialao, ale KFC. Tam jest teraz taki twister z boczkiem i serem. Mniaaaaammmmmmmm..... Zjadlam i pepsi wypilam. A pozniej po tym mialam taka zgage, ze mi chcialo przelyk wypalic

Podziel się: