reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Olga Lenka wlasnie tak sie wygiela wiec ja poprostu polozylam na podlodze i odeszlam a ona tak lezala i plakala.Na poczatku bylam twarda ale po chwili jak popatrzyla na mnie tymi swoimi sarnimi oczkami to ja wzielam i przytulilam bo normalnie nie moglam na to patrzec.
Kurde trzeba sie bedzie uodpornic.
 
reklama
no niby tak, ale znów zostawić dziecko jak tak ryczy... ja też mam takie sytuacje jak wychodzę z pokoju, nie mam w drzwiach szyby bo wyleciała i jest dziura taka że jak Natalia stoi na paluszkach to zagląda na drugą stronę, i jak wyjdę i zamknę za sobą drzwi to staje przy nich i wyje... (tu akurat być może przyczyną jest to że kiedyś tak sobie stała a ktoś mi zapukał do drzwi i pies podbiegł i wskoczył koło niej na te drzwi i się wystraszyła, może jej się to przypomina... choć jak jestem w pokoju razem z nią to często staje sobie tam tak samo, uśmiechnięta i zupełnie zadowolona... albo jak tata wraca z pracy - wtedy uśmiech od ucha do ucha, radosne piski i wspinanie się i podciąganie na te drzwi...) ...drzwi otwierają się w jej stronę i jak jestem na zewnątrz, w korytarzu, to nie mam jak wejść jak tak stoi, biorę ją wtedy pod pachy przez tą dziurę i odsuwam na ile sięgnę aż usiądzie na dywanie i wtedy wchodzę, zresztą sama już wie że jak chce żebym weszła to się musi odsunąć i sama to robi, rycząc :p - wtedy jak wejdę to ryczy dalej, czasem jak przejdę obok niej i pójdę sobie udając że nie widzę to przestaje, albo odchodzę w głąb pokoju i np. z daleka pokazuję jej jakąś zabawkę żeby odwrócić jej uwagę i przywołać ją do siebie, wtedy w momencie zapomina o płaczu - ale też mi się zdarzyło że płakała bardzo i nie chciała się uspokoić - wtedy ją przytuliłam bo myślę że wtedy już sama nie wiedziała o co płacze i sama z siebie by nie przestała...

myślę że trzeba jakoś dziecko uspokoić jak samo nie potrafi, ale w taki sposób żeby nie odebrało tego jako nagrodę za robienie scen... wszystko zależy od sytuacji, nie mam zamiaru rozwydrzyć dziecka ale też chcę być dobrą kochaną mamą :) ehh nie jest to łatwe no ale jakoś trzeba sobie radzić :) i dostosowywać postępowanie do sytuacji

ja się od dawna interesuję szkoleniem psów ;) myślę że to może trochę niefortunne porównanie... ale zasady generalnie podobne :p trzeba uważać żeby przypadkiem nie nagrodzić za złe zachowanie (żeby go nie wzmocnić), i trzeba przerwać je, odwrócić uwagę, nakierować na dobre zachowanie i wtedy nagrodzić

czyli na przykład jak się uda coś takiego że dziecko się samo uspokoi - to wtedy od razu uśmiechnąć się, powiedzieć coś miło do niego, przytulić - żeby zostało nagrodzone naszą uwagą w momencie jak przestało płakać
 
Ostatnia edycja:
Witam po przerwie.
My już też mamy pierwszą scenę za sobą. Ostatnio w sklepie Jędrek koniecznie chciał mój portfel, jak wyjęłam przy kasie. Nie dostał i uderzył w wymuszony płacz i ze złością kopał nogami w wózek (siedział w tym sklepowym). Oczywiście portfela nie dostał, zajęłam go czymś innym. Ech, myślałam, że jeszcze do takich zachowań mam czas :).
Tak poza tym to u nas ok, muszę zaktualizować stan uzębienia Kluseczki mojej.
Jędrek już chodzi. Potrafi przejść całe mieszkanie, zakręcając, zatrzymując się itp. Sam już wstaje bez żadnego podparcia :) Chociaż nadal też śmiga na czworakach, bo tak jest mimo wszystko szybciej. Mówi też bardzo dużo, oczywiście po swojemu, ale na konkretne rzeczy ma swoje nazwy :)
Życzę zdrówka dzieciaczkom i powoli zaczynam myśleć o roczku.
Pozdrowionka
 
polis, oj potrafią takie małe dzieci wymuszać :-) My mamy bardzo często sceny więc już się uodporniłam ale Ala doszła już do takiej perfekcji, że się kładzie, twarz w podłogę i wyje. Doszło do tego uderzanie nogami w podłogę. No i oczywiście co chwilę przerywa i patrzy czy ktoś zwraca na nią uwagę :-D
 
U nas też histerie się zaczeły. A najgorzej że w czasie choroby wstawałam do niego w nocy aby wyczyścić mu nosek i dać się napić jak bardzo kaszlał i teraz mamy efekty - nocne histerie :/ Mały budzi się ok 2 w nocy i drze w niebogłosy, nie płacze - on wrzeszczy tak że rano jak wstanie to ma chrype :/ Oczywiście nie wstaje już do niego tylko staram się trzymać i ignorować jego zachowanie - on ma wiedzieć że noc jest do spania. Jeszcze dwa dni temu jak wstawałam jeszcze i odkładałam go aby się położył albo próbowałam ponosić żeby się najpierw uspokoił aby mu sie lepiej spało to on jakby nieobecny darł się w niebogłosy a na moich rękach wyginał tak że mało nie wypadł. Wtedy stwierdziłam że to nie ma sensu. Dziś w nocy było strasznie bo darł się non stop 3 godziny aż w końcu moje dziecię zasnęło. Zobaczymy co mnie czeka tej nocy chyba spać się dziś z W. położymy na kanapie w salonie.

Może macie jakieś sposoby na takie zachowanie? Czy ignorowanie histerii to jedyny sposób?
 
moja wrzeszczy w niebogłosy jak ją w dzień usypiam i nie daj boże opuszczę pokój, albo jak sie jej czegoś nie chce dać, oj potrafi płakać tak bardzo długo, a jak się wkurzy na maksa to na głowie staje
 
sylvanas dobre pytanie. Tez berdzo chcialabym wiedziec czy jest inny sposob. Przeciez na karnym schodku jej nie posadze;-)

Ja mam tez inny problem. Lenka ostatnio zaczela sie budzic na jedzenie juz o 22.30 co jest mega dziwne bo o 19.30 zjada 180 kaszy na gesto. Najdziwniejsze jest to ze ona naprawde wypija cala porcje mleka tak jakby napawde byla glodna.
 
Trzeba po pierwsze rozróżnić płacz, czy to jest z powodu wymuszania, czy z powodu, bólu albo czegoś innego, w tym wieku nie ma już z tym problemów. Jak to jest wymuszanie, to najlepiej zabrać portfel czy inną niebezpieczną rzecz na zasadzie ukierunkowania uwagi na coś innego. No i zawsze tłumaczyć czego nie wolno. I synka to skutkowało, wiec nie było histerii, ale wiem, że sa dzieci o takiej naturze, ale drastyczne zabranie dziecku nowej "zabawki" niestety zawsze skończy się płaczem.
A moja Gigusia ma zapalenie ucha, w piątek zaliczylismy pediatrę i laryngologa i się leczymy. Na szczęście już jej gorączka zeszła i ma się ku lepszemu.
 
Hej
moze i ja sie wypowiem w kwesti wymuszania placzem i krzykiem:-) moja Zuza juz dawno zaczęła w taki sposób świadomie krzyczeć nie plakać, tez sie zastanawialam skad u takiego malego dziecka tak szybko sie wyksztalca ale jak widac taka jej natura. Oczywiscie jak jej cos zabiore czego jej nie wolno gryzc to jest placz, czyms ja zajme i przestaje ale np. jak staje przy kuchence w kuchni i sie na niej wiesza a wie ze jej nie wolno to juz zanim podchodze do niej i mowie daj mamie raczke i ze to nie jest miejsce do zabawy to juz nie krzyczy tylko ja podaje i wychodzimy do pokoju, robimy to tak kilka razy az w koncu zajmie sie czyms np na przedpokoju. I tak jest w roznych miejscach. Z tego co zauwazylam to ona sie bardziej zlosci i pomruczy ale na szczescie nie ma czegos takiego aby kladla sie na podloge i plakala. Wogole nie lubi lezec moze to dlatego ale za to ze zlosci lubi gryzc i szczypac a do tego i czasem mnie nerw ogranie bo to strasznie boli. Widze ze tak ogolnie to nawet calkiem dobrze reaguje jak do niej mowie ze np miski koteczka sa nie dla niej i ma ich nie dotykac albo kuweta. Chwile przy nich postoi wyciaga raczke ale nie dotyka, odwroci sie i zajmie czyms innym. Widocznie sama sobie wybiera przy czym warto mamę troche podenerwowac i pomeczyc.
 
reklama
Dzisiejsza noc - cudo. Oby takich jak najwięcej. Mój Kajtek prawie przespał całą noc. My zdecydowaliśmy się z W. spać w salonie przez tydzień aby mały się odzwyczaił od nocnych histerii i aby mi było łatwiej. I udało się co prawda to był pierwszy dzień ale jest sukces. Kajto obudził się raz o 00:30 i wrzeszczał chyba z 10 min ale stwierdził że nie ma po co bo i tak nikt nie patrzy i zasnoł - spał do 7:40 :) Jest zatem nadzieja!!!


Byłam wczoraj w realu i kupiłam sobie na przecenach dvd superniania - 1 serie za 13 zł :) Może to coś pomoże.
 
Ostatnia edycja:
Do góry