no niby tak, ale znów zostawić dziecko jak tak ryczy... ja też mam takie sytuacje jak wychodzę z pokoju, nie mam w drzwiach szyby bo wyleciała i jest dziura taka że jak Natalia stoi na paluszkach to zagląda na drugą stronę, i jak wyjdę i zamknę za sobą drzwi to staje przy nich i wyje... (tu akurat być może przyczyną jest to że kiedyś tak sobie stała a ktoś mi zapukał do drzwi i pies podbiegł i wskoczył koło niej na te drzwi i się wystraszyła, może jej się to przypomina... choć jak jestem w pokoju razem z nią to często staje sobie tam tak samo, uśmiechnięta i zupełnie zadowolona... albo jak tata wraca z pracy - wtedy uśmiech od ucha do ucha, radosne piski i wspinanie się i podciąganie na te drzwi...) ...drzwi otwierają się w jej stronę i jak jestem na zewnątrz, w korytarzu, to nie mam jak wejść jak tak stoi, biorę ją wtedy pod pachy przez tą dziurę i odsuwam na ile sięgnę aż usiądzie na dywanie i wtedy wchodzę, zresztą sama już wie że jak chce żebym weszła to się musi odsunąć i sama to robi, rycząc
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
- wtedy jak wejdę to ryczy dalej, czasem jak przejdę obok niej i pójdę sobie udając że nie widzę to przestaje, albo odchodzę w głąb pokoju i np. z daleka pokazuję jej jakąś zabawkę żeby odwrócić jej uwagę i przywołać ją do siebie, wtedy w momencie zapomina o płaczu - ale też mi się zdarzyło że płakała bardzo i nie chciała się uspokoić - wtedy ją przytuliłam bo myślę że wtedy już sama nie wiedziała o co płacze i sama z siebie by nie przestała...
myślę że trzeba jakoś dziecko uspokoić jak samo nie potrafi, ale w taki sposób żeby nie odebrało tego jako nagrodę za robienie scen... wszystko zależy od sytuacji, nie mam zamiaru rozwydrzyć dziecka ale też chcę być dobrą kochaną mamą
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
ehh nie jest to łatwe no ale jakoś trzeba sobie radzić
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
i dostosowywać postępowanie do sytuacji
ja się od dawna interesuję szkoleniem psów
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
myślę że to może trochę niefortunne porównanie... ale zasady generalnie podobne
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
trzeba uważać żeby przypadkiem nie nagrodzić za złe zachowanie (żeby go nie wzmocnić), i trzeba przerwać je, odwrócić uwagę, nakierować na dobre zachowanie i wtedy nagrodzić
czyli na przykład jak się uda coś takiego że dziecko się samo uspokoi - to wtedy od razu uśmiechnąć się, powiedzieć coś miło do niego, przytulić - żeby zostało nagrodzone naszą uwagą w momencie jak przestało płakać