My też już po świętach, ja nawet w pracy jestem
Nina wyzdrowiała i poszła dzisiaj do żłobka. Święta minęły całkiem przyjemnie, dobre jedzonko, fajne prezenty. Tylko oczywiście mąż mi się pochorował z przejedzenia... No i Nina zrobiła nam nieoczekiwaną pobudkę w nocy po wigilii- nie spała od 23 do 3 rano...masakra...
Wyszedł jej drugi ząbek no i coraz częściej puszcza się stojąc więc myślę że lada dzień zacznie robić pierwsze samodzielne kroczki
CO do Sylwestra to my zostajemy w domu, może znajomi nas odwiedzą
Nina wyzdrowiała i poszła dzisiaj do żłobka. Święta minęły całkiem przyjemnie, dobre jedzonko, fajne prezenty. Tylko oczywiście mąż mi się pochorował z przejedzenia... No i Nina zrobiła nam nieoczekiwaną pobudkę w nocy po wigilii- nie spała od 23 do 3 rano...masakra...
Wyszedł jej drugi ząbek no i coraz częściej puszcza się stojąc więc myślę że lada dzień zacznie robić pierwsze samodzielne kroczki
CO do Sylwestra to my zostajemy w domu, może znajomi nas odwiedzą