Ewitka
Majowo-lutowa mama
Dziecko przyzwyczaja się do trybu pracy rodziców. My z racji swojego zadaniowego trybu pracy nigdy nie wstawaliśmy wcześnie, a kładliśmy się późno (czasem jak trzeba, to nawet wcześnie :-() Jak się synek urodził, to chciał nas przez moment przestawiać i bawić się z nami o 5-6, ale się nie daliśmy. Sypiał do 9-10, ale bardzo szybko zrezygnował z drzemki w ciągu dnia. Teraz trochę się przestawiliśmy, bo "musimy" wstawać do przedszkola, ale to jest tylko 7:45, ale przerażają mnie szkoły, które zaczynają lekcje od 7 (ja tak cierpiałam).
Córcia od urodzenia jest śpiochem, obudzi się ok 7 na cyca i idzie spać dalej. Pobawi się od 9 do 11 i z powrotem idzie spać, jak śpi w domu we własnym łózku, to śpi ponad dwie godziny, na spacerze to tylko ze 45 min. - w tym temacie jest inna od syna, który sypiał tylko na spacerach - w domu nie umiał.
A propos drugiej drzemki, jak mloda pójdzie spać koło 17, to potem po kąpieli nie chce iść spać, tylko buszuje do 23, własnie przed chwilą zasnęła, taka towarzyska... Więc ja tam wolę ja przetrzymać i niech "padnie" o 20 :-)
Dzięki dziewczyny, zdrówko chyba już do mnie wraca, czuję się o niebo lepiej, choć ręce mam jeszcze słabe, że mam problem z zapieciem napki i napisaniem czegoś na kartce :-( Kurcze do tej pory jak chorowałam na grypę, to lekko na początku mnie łamało w kościach a głównie atakowalo drogi oddechowe. Teraz praktycznie znikomy kaszel i lekki ból gardła, tylko ten potworny ból wszystkich mięśni i wysoka gorączka, jestem w szoku, nigdy takiej grypy nie miałam, a może to co innego było? Szukałam na googlu ale nic nie znalazłam, tylko jako objaw grypy.
Córcia od urodzenia jest śpiochem, obudzi się ok 7 na cyca i idzie spać dalej. Pobawi się od 9 do 11 i z powrotem idzie spać, jak śpi w domu we własnym łózku, to śpi ponad dwie godziny, na spacerze to tylko ze 45 min. - w tym temacie jest inna od syna, który sypiał tylko na spacerach - w domu nie umiał.
A propos drugiej drzemki, jak mloda pójdzie spać koło 17, to potem po kąpieli nie chce iść spać, tylko buszuje do 23, własnie przed chwilą zasnęła, taka towarzyska... Więc ja tam wolę ja przetrzymać i niech "padnie" o 20 :-)
Dzięki dziewczyny, zdrówko chyba już do mnie wraca, czuję się o niebo lepiej, choć ręce mam jeszcze słabe, że mam problem z zapieciem napki i napisaniem czegoś na kartce :-( Kurcze do tej pory jak chorowałam na grypę, to lekko na początku mnie łamało w kościach a głównie atakowalo drogi oddechowe. Teraz praktycznie znikomy kaszel i lekki ból gardła, tylko ten potworny ból wszystkich mięśni i wysoka gorączka, jestem w szoku, nigdy takiej grypy nie miałam, a może to co innego było? Szukałam na googlu ale nic nie znalazłam, tylko jako objaw grypy.
Ostatnia edycja: