reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

karolina, dużo zdrówka dla malutkiej, mam nadzieję że choroba szybko minie
Ewitka, moja też uwielbia się kąpać :)
bobomama, trzymam kciuki za wytrwałość, mnie też by się przydało, ale coś leniuch jestem hehe
my już po obiadku i drugą drzemkę odbywamy, ostatnio skróciliśmy ilość dziennych drzemek do 3
 
reklama
Jak tu dzisiaj spokojnie.
Byłam na rozmowie w sprawie awansu, jak dla mnie była bez sensu, no ale cóż, zobaczymy gdzieś za tydzień. Najlepsze jest to, że nie wiem czy chcę zostać menedżerem w tej firmie, bo jak się nasłuchałam jakie u nas są klimaty to aż się odechciewa, chociaż wszyscy woleliby żebym to ja została niż ktoś obcy.

Kuba był z tata sam aż 6h. Pięknie sobie dali rady. Przyszłam to dziecko zadowolone, roześmiane. Nie było mnie tak długo bo korki masakryczne, wracałam 2h ponad aż mnie noga od wciskania sprzęgła bolała.

Kubuś opanował tak przewrotki, że robił je przez sen a potem płakał żeby go przewrócić. Chyba Dorissł miała tak samo. Poza tym młody odkrył pisk i wrzask i dzisiaj tak sobie krzyczał i piszczał dla zabawy i się śmiał.

Co do łaskotek to też się śmieje jak go całuje w szyjkę, dotykam nosek albo łaskoczę pod paszkami i po brzuszku. Czasem sobie leżymy razem i Kuba odwraca się do mnie boczkiem i czeka aż go pocałuję w szyjkę i wtedy cały szczęśliwy. jest.

Bobomama to życzę wytrwałości i powodzenia w diecie i ćwiczeniach.
 
grrr co czytam to każda do 10 spała dzisiaj. A o 10 to ja juz miałam połowe spraw w pracy załatwionych
Poszłam dzisiaj pierwszy dzien, do konca tygodnia i jeszcze jednak mnie poprosili żebym w poniedziałek przyszła, dobrze płacą więc jeszcze przepękam ten jeden dzień. Wczoraj pół nocy nie spałam z nerwów a jak juz zasnęłam to po dwoch godz obudził mnie deszcz. A o 6.30 juz pobudka.

Maja w ciagu dnia z tatą czuła się super, to wiem z opowieści. JAk przyszłam do domu to nawet sie do mnie nie usmiechneła. Ale mi sie troche przykro zrobiło bo oczekiwałam wielkiej radosci. A ona zareagowała na mnie jak na obcą babe. Później już było lepiej. Może obraziła się, że ja zostawiłam?
Generalnie w pracy nie było źle, spodziewałam się, że bedzie gorzej. Jakos potrafiłam sie skupic na zajeciu ale jak wrociłam do domu to mi się ryczeć z żalu chciało ile czasu mi uciekło w tej robocie a ile juz bym zrobiła będąc z Mają.
Wróciłam o 16, zjadłam obiad, nakarmiłam Maje, poszlysmy na spacer, do domku i po godz spac. Ledwo 3 godzinki razem. Jak dobrze, że to tylko chwilowe, ale za miesiac sie zacznie na nowo i juz w pelnym wymiarze, na dodtaek szybko przyjdzie jesien i szybciej sie bedzie robic ciemno. generalnie do doopy.

DZIEWCZYNY CIESZCIE SIĘ KAZDYM DNIEM Z MALEŃSTWEM, NAWET TYM MAKSYMALNIE WYCZERPUJĄCYM BO BEDZIE NAM JESZCZE TYCH DNI BRAKOWAŁO. Ja juz sie nie moge doczekac przyszlego wtorku.

Karolina zdrówka dla dzieciątka.

Gosiu tak tak, Maja do teraz tak ma, że przekręci sie na brzuszek i juz skrzeczy bo jej sie nie podoba. Ale przez sen tez sie przekreca na brzuch ale spi tak juz. Jak ja ide spac to ją położe na plecy ale rano i tak sie budzi na brzuchu. Wczesniej sie w nocy z tego powodu budzila czesto, a teraz juz spi. Ale tez nie umie sie okrecic na plecki spowrotem.

Maniunia tez opanowała nową formę przekazu. Ni stad ni z owad zaczyna skrzeczec jak dinozaur jakis. Albo mozna to porownac do piania starej kwoki :)))))) Śmieszne to jest. Tak próbuje zwrócic na siebie uwage;0
 
Ostatnia edycja:
doriss maluszki nie maja poczucia czasu wiec mala nie wiedziala nawet ze cie nie bylo i dlatego tak zareagowala. Jak bedzie wieksza to bedzie sie mamie rzucac na szyje :-)

bobomama podziwiam zapal, zycze wytrwalosci


A ja mam nowe zmartwienie. Lenka za nic nie chce lezec w wozku. Co ja wloze to zaraz ryk niemilosierny i musze ja wyciagac. Juz jej nawet leciutko podnioslam oparcie ale i to nic nie dalo. Az boje si epomyslec co to bedzie bo przeciez niebede jaj na kazdym spacerze nosila na rekach.

Poza tym moja tesciowa doprowadza mnie do obledu. Dzis powiedziala ze Lenka placze tylko u mnie na rekach a do niej sie ciagle smieje. A jak mala marudzila z rano bo w nocy nie dospala to kazala mi z nia do lekarza leciec bo na pewno jest chora. Rece opadaja
 
polis1010 ja też przechodziłam to już z Kajtkiem - on w ogóle zaczoł nas teraz "próbować". Powiem Ci że z tymi spacerami to było tak że raz mi się w wózku rozpłakał to go wzięłam na ręce.. od następnego dnia to był już krzyk zaraz po włożeniu go do wózka. I znów ręce. W końcu stwierdziłam że nie mam siły go tak nosić i jeszcze pchać wózek. I po prostu spacerowałam z wrzeszczącym maluchem w wózku aż usnoł z płaczu, na drugi dzień to samo, a na trzeci miła niespodzianka - uśmiech na twarzy. Od tamtej pory nie ma problemu.
Podobną rzecz chciał spróbować z fotelikiem samochodowym ale tu go ani razu nie wzieliśmy na ręce. Teraz też już problemu nie ma. Ostatnio teściowa jechała z nim z tyłu a ja z W. z przodu no i mały wryk bo chciał sprawdzić czy może ona chociaż go weźmie. Mówie wam on testuje nas na każdym kroku. A najlepsze jest to że jak nas zobaczy to patrzy i czeka na reakcje.
 
HEj:-) wpadam na chwilkę - nie mam ostatnio czasu na neta , bo od kilku dni jestem "mamą " czworga dzieci - i najlepsze ze mi się to podoba i moim podopiecznym też :-D jak ja żałuję , że mamy dopiero drugie - o dziwo - przy czwórce dzis udało mi sie nawet zrobic lasagne na obiad - gramy w gry planszowe, chodzimy na spacery, malujemy, wycinami itp itd - a dom wysprzatany jak nigdy - dziś to nawet piatkę miałam , bo jeszcze kumpel córcie podrzucił - normalnie prezdszkole- a jaka radość :-D - tylko z nadmiaru wrażeń Viki ma teraz problemy z zasnieciem - juz spała, a nagle slysze jakiś hałas - o ona że tak brzydko powiem naparza na czterech aż się lózeczko trzesło i smiech od ucha do ucha - normalnie jak sie nauczyła stawac na czworaka to najchętniej zasneła by w tej pozycji :-D - ciekawe kiedy ruszy na calego do przodu - na razie cofie sie jak rak , albo układa na boczek w takiej półsiedzącej pozycji- jak ogrodowy krasnal - wyglada przezabawnie czasem :tak: raz nawet udalo jej się niezdarnie usiąć, ale straciła rownowage i obrocila sie na drugi boczek :-D - do tego odkąd sa dzieciaki wytyka często do kogos język- cos mi sie zdaje że któres ją tego nauczyło;-) ...posta piszę na raty , bo dziecie jednak spac nie chce - na szczęście nie marudzi ,a śmieje się w głos:-) pozdrówka;-)
 
Vikiigus założyłaś domowe przedszkole:-)?
Karolina zdrówka dla małej
Bobomamo powodzenia!
Polis my mamy podobnie tyle że z łóżeczkiem. Już któryś dzień i tez mam wrażenie że mnie testuje. Domaga się głównie spania przy cycku. W nocy też i dziś ryczał na cały blok bo postanowiłam dawać mu cycka nie częściej niż co 3 godz ( a domaga sie co chwilę). Juz sama nie wiem ale w dzien potrafi dłużej nie jeść więc to chyba nawyk z tym spaniem.

A ja pierwszy raz zawiodłam sie na sprzedawcy z allegro. Kupiłam nosidło, bo jedziemy niedługo nad morze i stwierdziłam, że z nosidłem będzie wygodniej i szybciej niż z chustą. A tu sprzedawca mnie zwodzi drugi tydzień (dodam, że zapłaciłam za kuriera). Najpierw nie odbierał telefonów, później mówił, że nie ma koloru który wybrałam, następnie czekał na dostawę towaru a ostatecznie okazało się, że towaru nie miał i mieć nie będzie:wściekła/y:Teraz czekam na kasę. Boję się trochę, że jej nie dostanę. Nie wiem jak tak można. Dobrze, że do wyjazdu jeszcze 2 tyg. Zamawiam zaraz u innego sprzedawcy. Oby teraz sie udało bez takich szopek.
 
:) - nasia - tak sie zastanawiam nad tym przedszkolem heheh :) - ale mam tylko na wakacjach chrzesniaków - nastolatke i czterolatka - no i oczywiście moja dwójka :) .......moja córcia w końcu padla-doslownie na twarz- oj , jak mi sie marzy , żeby przspała nocke - ostatnio dwa razy jej sie zdarzylko, ze opusciła karmienie o 3 - chciałam jescze zapytać - czy któras z was daje swojemu dziecku zyrtec??
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tez się nad tym kiedyś zastanawiałam. Teraz podobno nawet łatwo jest, po wprowadzeniu tej nowej Ustawy a zainteresowanie tez pewnie by było, szczególnie w dużym mieście. skoro takie kolejki do państwowych przedszkoli :-)

Moja starsza córka jest na Zyrtecu odkąd skończyła 5 miesięcy.
 
Ostatnia edycja:
Do góry