Witam sie :-)
Na poczatku strasznie Was przepraszam, ze tak rzadko pisze. Slub juz za 1,5 miesiaca, a my nadal mamy polowe w proszku... Przy malym dziecku bez samochodu to nie musze Wam opowiadac jak to wyglada.
Codziennie staram sie Was czytac, ale ciezko mi teraz odpowiedziec na posty. Przepraszam...
U nas w sumie ok. Malej rosna zeby i co kilka dni jest marudna i placzliwa. W ostatnia sobote to tak plakala, ze az chcialam na pogotowie jechac, bo az sie zanosila. Ale dalam czopek paracetamolu i bylo dobrze. W sumie to na takim oddziale pediatrycznym to moze dziecko zlapac rozne rzeczy, wiec chyba dobrze zrobilam.
Ze spaniem u nas bylo krucho przez pewien czas, mala budzila sie kilka razy w nocy, ale ostatnio (nie zapeszajac) spi lepiej. Jemy juz oprocz mleka rozne pysznosci ze sloiczkow powyzej 4 m-ca :-) Jedne smakuja lepiej, inne gorzej, ale jemy.
Wczoraj przezylam chwile grozy, bo w czasie kapieli mala sie woda zachlysnela. Tzn, pokaszlala chwile i rozplakala sie. Niby nic, ale nogi mi sie normalnie ugiely :-(
W kwestii jedzenia, to rowniez zauwazylam ze Gabi tez nie bardzo chetnie je. Czasem zjada, ale nadal nie wypija 150 ml, zawsze cos zostawi. Jedynie zupke jarzynowa wypija 180 ml. Ale np dzis na kolacje nie wypila nic. No..., moze jakies 5 ml. I usnela. Musze ja chyba wczesniej kapac, bo teraz ja kapie o 20.00. A pozatym zjadla dzis o 19.00 deserek, caly sloiczek 125 ml, wiec chyba ja zapchalo. Ale za to obudzi sie pewnie w nocy glodna.
Ja rowniez tak jak czarna wracam do pracy 5 wrzesnia. Nie wyobrazam sobie tego. I to na dodatek z mala bedzie opiekunka. Wlasnie szukam. Ja i maz pracujemy na zmiany, wiec raz ja bede w domu, raz on, ale potzrebuje opieki do dziecka na 2,3 dni w tyg, jak sie tak zlozy, ze oboje bedziemy w pracy. My mieszkamy z mama moja, ale na 12 h, nie zostawie jej malej, bo mama ma problemy z kregoslupem i niestety fizycznie tego nie ogarnie... Wiec opiekunka bedzie razem z moja mama w domu. Z jednej strony bede spokojniejsza, ale z drugiej ciekawe czy ktoras sie zgodzi. Zaznacze mamie, ze nie moze jej "zagladac przez ramie", bo tego chyba zadna nie wytrzyma i ucieknie :-) A na wychowawczy po prostu nas nie stac. Ale to przykre, ze kobieta musi dokonywac takich wyborow. Powinno byc chociaz rok macierzynskiego. Mam nadzieje, ze przynajmniej mnie nie zwolnia, bo cos zbyt mili sa dla mnie...
Przy okazji: Czy jest jakis okres ochronny po powrocie? Przy umowie na czas okreslony? Jak ktoras z Was wie, to poradzcie.
Zagladalam na fotki-dzieciaczki sa cudowne. Uwielbiam ten watek!!
Chyba tyle. Postaram sie czesciej odzywac. Jak mnie jeszcze przygarniecie oczywiscie :-)
Buziaki dla wszystkich ;-)