Suseł ja teraz coraz wiecej mysle o pracy. Wtedy dopadają mnie nerwy. Ale trzeba sie jeszcze nacieszyc dwoma miesiacami. Przywykniemy do tego.
A co do mleka to ja za pierwszym razem zrobiłam Mai 180ml, później 150ml i 120 ale za kazdym razem pije koło 100. Wiec chyba wiecej niz 120ml nie ma sensu robic, zreszta zawsze moge dorobic i chyba lepiej tak niz potem pół wylewac. Nie martwie sie szczególnie bo przeciez to tylko jedno karmienie dziennie wiec trudno mi podsumowac ile zjada łacznie. Na poczatku sie sugerowałam miarą na puszce ale bratowa mi wytlumaczyla ze to sa normy dla dzieci od poczatku karmionych mm a poza tym ciut wyzsze niz to zwykle jest wiec nie ma sie co martwic. Poza tym dzisiaj sie zwazylam z Maja i wyszlo ze wazy 6,5kg - czyli w ciagu 2tyg przybrala 0,5kg. Czyli bardzo ok.
Tab oby Iś jak najmniej sie musial stresowac takimi odgłosami.
Maje wczoraj wystarszył kichający facet na ulicy. A ostatnio mąż zaczał sie ze mna wyglupiac i mnie giglał a ona jak to zobaczyła to tez zrobiła podkówkę i zaczeła płakac bo myslala, że on mi krzywde robi
(((
agunia nie zazdroszcze hałasu. Ja tez mieszkam przy dosc ruchliwej ulicy, mało tego kostka i w dodtaku bez zakazu jazdy dla ciezarowych wiec jak przejezdza taki smok to az sie chata trzęsie.
Najbardziej sie wkurzam jak jedzie tir z mojej firmy, grrrrr jak oni moga pod moimi oknami.
zdrówka dla Kacperka!!!!!
A co do mleka to ja za pierwszym razem zrobiłam Mai 180ml, później 150ml i 120 ale za kazdym razem pije koło 100. Wiec chyba wiecej niz 120ml nie ma sensu robic, zreszta zawsze moge dorobic i chyba lepiej tak niz potem pół wylewac. Nie martwie sie szczególnie bo przeciez to tylko jedno karmienie dziennie wiec trudno mi podsumowac ile zjada łacznie. Na poczatku sie sugerowałam miarą na puszce ale bratowa mi wytlumaczyla ze to sa normy dla dzieci od poczatku karmionych mm a poza tym ciut wyzsze niz to zwykle jest wiec nie ma sie co martwic. Poza tym dzisiaj sie zwazylam z Maja i wyszlo ze wazy 6,5kg - czyli w ciagu 2tyg przybrala 0,5kg. Czyli bardzo ok.
Tab oby Iś jak najmniej sie musial stresowac takimi odgłosami.
Maje wczoraj wystarszył kichający facet na ulicy. A ostatnio mąż zaczał sie ze mna wyglupiac i mnie giglał a ona jak to zobaczyła to tez zrobiła podkówkę i zaczeła płakac bo myslala, że on mi krzywde robi
agunia nie zazdroszcze hałasu. Ja tez mieszkam przy dosc ruchliwej ulicy, mało tego kostka i w dodtaku bez zakazu jazdy dla ciezarowych wiec jak przejezdza taki smok to az sie chata trzęsie.
Najbardziej sie wkurzam jak jedzie tir z mojej firmy, grrrrr jak oni moga pod moimi oknami.
zdrówka dla Kacperka!!!!!