Ewitka
Majowo-lutowa mama
Witajcie na chwilę po długiej przerwie, nawet nie próbuję nadrobić zaległości. Widziałam tylko, że przewinął się temat wózków spaerowych - nie kupujcie Coneco - polski wózek robiony w Chinach - ma badziewiaste koła, których nie da się zmieniać miejscami, żeby się równo wycierały.
Zniknęłam, bo w tę niedzielę chrzcimy córcię, no i po wyoglądaniu w sklepach wszystkich w wiekszości tandetnych i grubych sukienek do chrztu zdecydowałam się stuningować kupioną na allegro sukieneczkę Tiny Ted z haftowanej etaminki, przynajmniej małej będzie wygodniej. No podokupywałam różyczki, szyfon, taśmy i inne drobiazgi, pozwężałam sukienkę na moją kruszynkę i kombinowałam z upiekszaniem. Musiałam też zadbać o bolerko, więc porwałam się na zrobienie samej na szydełku, udało mi się bez żadnego wzoru zrobić samej w 4 dni, wczoraj kończyłam kapelusik i tak to sobie roboty narobilam. No ale z efektu końcowego jestem zadowolona. Same zobaczcie przed i po (jeszcze niedokończone, bo pasek nie przyszyty i brakuje jednej falbanki):

A ja oczywiście dla siebie nic nie kupiłam, bo nie znalazłam nic ciekawego ;-( Teraz jeszcze muszę zrobić opaską na głowę i wziąć się za kulinarne przygotowania więc znowu zniknę :-) A jeszcze sezon truskawkowy to w między czasie robię dżemiki dla synka. Dobrze, że moja córcia jest niesamowicie kochana i wyrozumiała dla mamusi. Zasypia sama w łózeczku, potrafi leżeć sobie sama w leżaczku albo na macie (ja np jestem w innym pomieszczeniu) a jak się pojawię, to śle mi takie cudne uśmiechy, że człowieka rozbraja. No i na spacerku ostatnio nie spi tylko podziwia drzewa i swiat. Pozdrawiam wszystkie lutóweczki i dzieciaczki.
Zniknęłam, bo w tę niedzielę chrzcimy córcię, no i po wyoglądaniu w sklepach wszystkich w wiekszości tandetnych i grubych sukienek do chrztu zdecydowałam się stuningować kupioną na allegro sukieneczkę Tiny Ted z haftowanej etaminki, przynajmniej małej będzie wygodniej. No podokupywałam różyczki, szyfon, taśmy i inne drobiazgi, pozwężałam sukienkę na moją kruszynkę i kombinowałam z upiekszaniem. Musiałam też zadbać o bolerko, więc porwałam się na zrobienie samej na szydełku, udało mi się bez żadnego wzoru zrobić samej w 4 dni, wczoraj kończyłam kapelusik i tak to sobie roboty narobilam. No ale z efektu końcowego jestem zadowolona. Same zobaczcie przed i po (jeszcze niedokończone, bo pasek nie przyszyty i brakuje jednej falbanki):



A ja oczywiście dla siebie nic nie kupiłam, bo nie znalazłam nic ciekawego ;-( Teraz jeszcze muszę zrobić opaską na głowę i wziąć się za kulinarne przygotowania więc znowu zniknę :-) A jeszcze sezon truskawkowy to w między czasie robię dżemiki dla synka. Dobrze, że moja córcia jest niesamowicie kochana i wyrozumiała dla mamusi. Zasypia sama w łózeczku, potrafi leżeć sobie sama w leżaczku albo na macie (ja np jestem w innym pomieszczeniu) a jak się pojawię, to śle mi takie cudne uśmiechy, że człowieka rozbraja. No i na spacerku ostatnio nie spi tylko podziwia drzewa i swiat. Pozdrawiam wszystkie lutóweczki i dzieciaczki.
Ostatnia edycja: