reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

heloł

mi Maja podarowała dzisiaj rano świadomy uśmiech. Chciała mamie podarowac prezent na urodziny ale sie pospieszyła o jeden dzien, a mi sie łezka zakreciła w oku :))

Nasia juz 2 miesiace - sto lat, jejuu jak ten czas leci a dopiero co pisałysmy o ruchach dzieci w brzuszku :))

czoraj byłam na badaniu bioderek i myslalam ze tam oszaleje. Wizyta prywatna, płatna 80zł, jak dzwoniłam sie umowic to pani powiedziała ze na 16 mamy przyjsc. Lecielismy na łeb na szyje bo mielismy poslizg, przychodzimy a tam 8 dzieci w poczekalni i od 16 to lekarz przyjmuje i trzeba czekac w kolejce. Lekarz sie spóźnił 20 minut. Dzieci płacza, niecierpliwe itd. Kazdy siedział jakies 10 minut w srodku, wiec czekalismy sporo czasu. Nakarmiłam Maje przed wyjsciem z domu i przed samym wejsciem do gabinetu zaczeła piszczec z głodu.A wczesniej zrobiła kupe i jak to u niej bywa dosc głośno:))) A u Pana doktorka jak zaczął ją ogladac to pusciła na niego bąka, a co należało mu sie. Wyraziła swoje zdanie na temat tej sytuacji. Najbardziej wkurzona byłam ze to była wizyta prywatna, na NFZ wcale by mnie to nie dziwiło ale do gina jak chodziłam na godzine to byl co najwyzej max 20 min poslizg a tu taka gimela. Całe szczescie z bioderkami ok. Nie musimy juz szeroko pieluchowac tylko duzo w ciagu dnia na brzuszku kłasc i ciagle pozycja na żabe.Za 6-7 tyg kontrola.

Sorki jesli napisałam o tym nie w tym watku ale szczerze brakuje mi czasu bo mała juz kwiczy.
 
reklama
Gosiu nie zazdroszczę diety, ale jak trzeba to trzeba, w końcu w ciąży też dałam radę na ścisłej diecie. Na szczęście ja mogę jeść teraz prawie wszystko, chyba tylko jak zjadłam trochę kapusty to Krzysia bąki męczyły. Na razie odstawiłam tylko chleb i słodycze, ale to z tego powodu, że przydałoby się schudnąć, a po tych produktach tyję najbardziej.

Wyciągnęłam w końcu leżaczek, założyłam jeszcze na niego łuk z zabawkami i Krzysiowi bardzo się podoba :) Dziś dzięki leżaczkowi udało mi się nawet zrobić pierogi na obiad, bo Krzyś siedział ze mną w kuchni, teraz czekają tylko w lodówce na ugotowanie aż mąż wróci z pracy. A nie jest łatwą rzeczą zrobić obiad z niemowlakiem, który nie chce spać w dzień i wymaga, żeby cały czas do niego gadać ;) Zresztą to na pewno wiecie.

Dziś Krzysiowi zrobił się jeden pryszcz na brodzie. Mi zrobił się też. W tym samym miejscu ;)

Po południu muszę dzidziucha pierwszy raz zostawić samego z tatą na jakieś 2 godziny, bo muszę jechać do gina na kontrolę. Mleko już wyciągnęłam z zamrażalnika i mam do Was pytanie: jak odmrażacie mleko? Bo w necie znalazłam informację, że powinno się je odmrażać w lodówce, w innym miejscu było, że w temperaturze pokojowej, a jeszcze w innym, że w ciepłej wodzie. Rano wstawiłam do lodówki, ale nie odmroziło się ani ociupinkę, więc teraz wyjęłam je z lodówki. Sama nie wiem jak powinnam to zrobić, żeby było ok.

[edit] Doriss ja za usg bioderek z konsultacją ortopedyczną płaciłam 150zł. Szok.
 
Ostatnia edycja:
moze u nas 80 zł bo sama widzisz jak jest.

ja czytałam w fachowej ksiazce, że wstawia sie do ciepłej wody zamrozone mleko. Ja jeszcze nie miałam takiej sytuacji bo ciagle jestem przy małej. Troche sie obawiam ze jak dostanie raz w butelce to bedzie potem problem wrocic do piersi albo ze nie bedzie chciala pic z tej butelki. Na razie nigdzie daleko nie wychodzilam ale chcialabym isc np do fryzjera zrobic cos dla siebie. A jak wasze dzieci dają z tym rade?
 
Już próbowałam czy Krzyś będzie chciał pić z butelki, bo potem jakbym go z mężem zostawiła i okazałoby się, że nie chce to tragedia by była ;) Z butelki pije ładnie, zachwycony, że tak szybko mleko leci :) Ale cycuś i tak jest ukochany, bo do butelki się nie przytuli :)
 
Mój KAjtek bez problemu z butelki je odciagniete mleczko jak mnie w domku nie ma :) a wychodne robie sobie 2 razy w tygodniu (raz na zakupy lub na kawe z kolezanka i wtedy W zostaje z małym, a drugi raz to idziemy z W do kina, restauracji lub po prostu na impreze i wtedy mały zostaje z naszym kolegą lub którąś z babć )
Co do odmrażania mleczka to ja robie tak ze jak wychodze to wsadzam zamrozony pokarm do lodowki, a jak mały zaczyna płakać i chce już jeść to wtedy ktoś kto sie aktualnie nim zajmuje nalewa do miseczki ciepłej wody i w ten sposób rozmraża i przygrzewa, wtedy to juz trwa 5-10 min i jesli w tym czasie kajtek nie moze sie doczekac i strasznie krzyczy to ratunkiem zawsze jest woda z glukozą która pozwala mu przeczekac te 5 min ;p
 
Sunshine DZIĘKUJĘ!
zapomniałam Ci podziękować za wyczerpującą odpowiedź dot. Twojej diety, wywnioskowałam, że muszę jeść więcej świeżych warzyw i owoców

brzuszek mam podobny do Twojego, do tego ta kresa czarna :dry: ciekawe kiedy zniknie, od kwietnia fitness :-) czekam na to jak na jakieś niesamowite wydarzenie, hi hi :-)

Co do smoczka, to ja daję, ale mój ptysio lubi tylko smoczki Aventu, żadne inne nie wchodzą w grę, również co położna to była inna opinia, ale ja mu daję smoczek już długo i pięknie ssie z piersi, w szpitalu babka od laktacji powiedziała, że mam super brodawki do karmienia więc może dlatego się tak łatwo nie oduczy, ale nie jest uzależniony od smoczka, nie ma go regularnie, czasem mi się przydaje żeby po prostu go uspokoić i tyle, ale upierdliwe jest jak mu np. co chwilę wypada i od razu marudzi, więc trzeba podchodzić/ wstawać i poprawiać :tak:


A wy mamuśki jak ze smoczkami?
 
Iś smoczek miał chyba 3 razy na 10 minut. Próbowałam z 3 różnych firm, wszystkie wypluwa. Dalsze próby sobie odpuściłam.

A'propos smoczka, to ostatnio jak byliśmy na szczepieniu dopadło nas w przychodni stado starszych pań zachwycających się młodym leżącym w wózku i jedna z nich powiedziała do mnie, że smoczek mu wypadł. Odpowiedziałam, że nie wypadł, bo on nie ma smoczka i kobieta zrobiła wielkie oczy. Chyba kiedyś smoczek był wyposażeniem obowiązkowym każdego niemowlaka.
 
My za usg bioderek płaciliśmy 50 zł i byliśmy umówieni na godzinę, gabinet super, lekarz sympatyczny, wszystko wytłumaczył.

Kuba z buteli pije też ładnie, ja mam z Nuka i od poczatku nie było problemu. Ale z butelki to pił z 3 razy może.
A smoczka nie chce, na początku jeszcze miał na spacerze, to go uspokajało jak sie ubieraliśy, czasem wieczorem jak był marudny przed kąpielą ale teraz już w ogóle nie chce, a też próbowałam z kilku firm i lateksowe i kauczukowe.

Tab ja nie wiem czy wytrzymam, bo ta dieta gorsza od cukrzycowej a nie mam aż takiej silnej woli na kolejną, poza tym wtedy to można było sobie wszystko zaplanować a teraz to jem z doskoku i jak sama stwierdziłaś, że przy maluszku trudno zrobić obiad. Ba jak ja bym zjadła pierogi, nie wspominając o naleśnikach.
 
Ostatnio prosiłam lekarza, żeby zbadał Krzysia pod kątem wzmożonego napięcia mięśniowego, bo zastanawiałam się czy nie za szybko wysoko głowę podnosi. Pediatra po badaniu powiedział, że wszystko jest ok. A dziś mi się dziecko zaczęło z brzucha na plecy przewracać. 3 razy z rzędu w ciągu kilku minut młody tak zrobił. Chyba muszę się jeszcze raz do lekarza wybrać, bo wg mnie normalne to nie jest w tym wieku:|
 
reklama
Becioo pocieszę Cię troszkę. Przeżyłam z córką mega kolki. Już w szpitalu się zaczęły i trwały do 8 miesiąca!! Ryk jakieś 20 godzin na dobę. Koszmar.A w nocy najgorzej. Do tego AZS w najgorszym wydaniu (dlatego te kolki takie nietypowe).Chodziłam sfrustrowana i załamana, więc nie martw się dasz radę! Chyba gorzej niż u nas być nie może. A jak łapiesz doła to powtarzaj sobie, że to wszystko mija, a potem, tak jak ja teraz, nawet się zbytnio nie pamięta:-)
nasia, dzięki za pocieszenie...jak tak czytam o tych kolkach u innych to faktycznie chyba Karol nie ma aż tak tragicznie :tak:

Wnerwia mnie ten niby trądzik. Nawet coś się na rączkach pojawiło. W poniedziałek do lekarza. A jeszcze dziś zaczynamy się kąpać w krochmalu.
A jak się okaże, że to skaza, to już w ogóle dół.
rachell, powiem Ci,że ja tak samo się denerwuję tym trądzikiem i czekam do wizyty lekarza co powie, bo Karolek ma całą buźkę w krostkach :-(
Właśnie wróciliśmy ze spaceru, mały jeszcze dosypia w gondolce a ja zabieram się za obiad, wykorzystaliśmy ten dzień na dworze,bo jutro ma być podobno fatalnie. Ale muszę popracować nad kondycją, nie wiem z czego bierze się to osłabienie u mnie, bo przecież przez całą ciążę ćwiczyłam i dużo spacerowałam.
Co do smoczków to mój Karol upodobał sobie z aventa choć ma ze cztery inne to tylko ten chce "ciumkać";-).
 
Do góry