ja już wczoraj wysiadłam psychicznie i fizycznie i się poryczałam
nie dość że obrabiałam dwójkę wyjątkowo wczoraj dającą w kość, to jeszcze mąż przyszedł przed piątą z pracy i o szóstej poleciał już na piłkę, zostawiając mnie przy stercie do prasowania, płaczącym niemowlęciem przed kapielą i 8-latkiem domagającym się różnych rzeczy.... to przegięło i się do niego nie odzywam, zero litości :///
aaa, i chyba mam okres, zalało mnie i jestem dodatkowo osłabiona
sorki dziewczyny, że się tu żalę, może jak se ponarzekam to mi się humor poprawi
:-( faceci....
ja też się wyżalam i mi lżej.Trzymaj się dzielnie