Nie zazdroszcze Wam dziewczyny tych wszystkich bliskich spotkan z kibelkami, czy calodniowych mdlosci.
Ja w pierwszych dwoch ciazach nie mialam zadnych objawow, tym razem strasznie szybko wiedzialam ze sie udalo, bo juz po dwoch tygodniach czulam sie kiepsko, przede wszystkim wieczorne mdlosci i oslabienie. Teraz jestem w 10 tyg. i juz jest ok, albo po prostu nie mialam czasu o tym myslec. Wczoraj niestety pochowalismy najblizsza mi osobe (nie liczac meza), w wieku 41 lat odszedl moj brat. to byl straszny dzien, wlasciciwe caly tydzien.
Kobitki, ktore sa w pierwszej ciazy, odpoczywajcie i lencie sie ile wlezie w 3 ciazy z dwojka dzieci w domu i praca na caly etat juz tak prosto nie jest...
wyrazy wspolczucia...
Dziewczyny, nic się nie odzywa @Sindi1520. Trochę to niepokojące, biorąc pod uwagę to zapalenie opon :/
tez sie martwie, dawno sie nie odzywala, ale moze nie ma ochoty pisac przez te bole ? oby @Sindi1520 daj znac Kochana!
Wiem, ze juz padlo takie pytanie, ale teraz jest nas juz wiecej. W ktorym tyg bedziecie na usg gentycznym i czy ktos ma taka wizyte w najblizyszym tygodniu? U mnie to bedzie 12+5, do wizyty zostale jeszcze az 2,5tyg (3.10)
ja ma we wtorek, 17.09 i to bedzie 11+6 mega stres mam przez tego idiote, ktory ostatnio mi zmierzyl zupelnie poza okienkiem diagnostycznym.
Ale we lie juz mi sie roi, mam 39 lat i jest stres, trzymajcie kciuki za nas
Teraz miałam tydzień wolnego więc nie mogę znów wziąć. Strasznie nie chce iść do pracy, bo kula stresu i wszyscy mnie ganiaja ja nawet o ciąży powiedzieć nie mogę bo nie wiem czy to już.
Zobaczę jak się będę czuła w tym tygodniu w pracy, jak okej to zaczekam do wizyty.
Ja prenatalne będę miała jakiś w 13 tc bo dopiero wtedy mój lekarz wraca, sam mówiła że trochę późno ale się wyrobimy jeszcze.
Dlaczego właściwie prenatalne musi być do 13 czy 14 tc A w 15 czy 16 to już problem?
potem juz czynniki zewnetrzne decyduja o szybkosci rosniecia dzidziusia, zmienia sie ulozenie i niektorych parametrow nie da rady zmierzyc
Ja też się boję prenatalnych. Staram się nie nakręcać, że będzie źle, ale też nie myślę, że na pewno będzie dobrze i moje dziecko jest zdrowe, bo potem jeśli faktycznie okaże się, że coś jest nie tak będę bardzo rozczarowana. Staram się myśleć racjonalnie i mówię sobie, że opcje są dwie: albo będzie wszystko ok, albo będzie coś nie tak, a tego dowiem się dopiero po prenatalnych, a najbardziej spokojna będę jak już się dzidzia urodzi. W pierwszej ciąży też tak miałam. Do dziś pamiętam jak czekałam na korytarzu na usg prenatalne i z gabinetu wyszło załamane małżeństwo, kobieta bardzo płakała. Musiało coś być nie tak.
ja tez mialam taka sytuacje, strasznie to przezylam bo zaraz za nimi wchodzilam