A jaki powód poronienia? Serduszko przestało po prostu bic?Oby, bo troszkę się martwię. W kwietniu przeszłam poronienie w 10 tyg. i zwyczajnie wariuję. Muszę zmienić myślenie na bardziej pozytywne.
reklama
Najeczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Sierpień 2019
- Postów
- 464
No to super! Wszystko idzie w dobrym kierunkuW 5+6 był sam pęcherzyka, a w 6+3 myślałam że jest po wszystkim bo miałam duże plamienia z rana brązowo czerwone pojechałam na sor i dowiedziałam się że serduszko bije tylko dzidzius mniejszy o 3 dni. Dostalam duphaston.A wczoraj w 6+9 dzidziuś mniejszy o 1 dzień i 127 uderzeń serca
Teraz będzie wszystko dobrze. Musi być!Tylko jak tu po przejściach myśleć pozytywnie. Wiem coś o tym, ale staram się nie nakręcać niepotrzebnie
nnat.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2019
- Postów
- 3 766
Już jets wątek z wizytą i tam możemy wszystko w tematyce wizyt pisać ja już po, na razie pęcherzyk ciążowy z widocznym pęcherzykiem zoltkowym. Wszystko wg lekarza ok. 3 września o 15 kolejna wizyta ma być już zarodek z serduszkiem.O której teraz najbliższa dzisiejsza wizyta? [emoji16] Już się gubię kiedy za kogo kciuki trzymać [emoji16] może zrobimy osobny wątek z terminami wizyt?
Cześć wszystkim! Jestem tu nowa więc mam nadzieję, że wszystko dobrze wpisuje
Ostatnią miesiączkę miałam 5 lipca, tydzień po tym jak nie dostałam miesiączki udałam się do lekarza i na USG widać było tylko pęcherzyk 3mm więc lekarz kazał mi przyjść za 2 tygodnie. Po jakiś 4 dniach dostałam brązowych plamien, tak jakby upławy zabarwione brązową krwią. Udałam się do lekarza , na USG wszystko wyszło ok pęcherzyk rósł bthcg również więc było ok. Te plemienia raz były raz nie , ale po tygodniu miałam sporo wydzieliny na papierze i się strasznie przestraszyłam ( 1,5 roku temu poroniła w 5 tyg). Byłam u lekarza powiedział że jest ok , zrobił USG zobaczył ciałko żółte jakieś minimalne pęcherzyk rośnie. Biorę witaminy, magnez i 3x diphaston. Miałam znowu robiona bthcg i dalej rośnie. A ja ciągle mam tę brązowe plamienia, raz mniej raz bardziej. Wczoraj minęło 2 tygodnie od 1 USG więc poszłam do lekarza prowadzącego, pęcherzyk urósł ale jakiś taki płaski jest , wyniki mam ok, plamienia cały czas, brzuch czasami czuję jakby na okres , lekarz mówi że nie wiadomo od czego plamienia, nic mi więcej nie przepisał ni nic. Najgorsze jest to że powinnam być w 7 tygodniu, a według USG jest to 5 tyg..lekarz mówi, że na USG nie widzi ciałka żółtego tylko możliwe że to jest tarczka zarodkowa.. strasznie się martwię , tym USG , tym krwawieniem, tym czuciem brzucha, jestem pod stałą opieką lekarzy i nie wiem co robić, boje się najgorszego. Czy któraś miała podobnie?? ;(
Ostatnią miesiączkę miałam 5 lipca, tydzień po tym jak nie dostałam miesiączki udałam się do lekarza i na USG widać było tylko pęcherzyk 3mm więc lekarz kazał mi przyjść za 2 tygodnie. Po jakiś 4 dniach dostałam brązowych plamien, tak jakby upławy zabarwione brązową krwią. Udałam się do lekarza , na USG wszystko wyszło ok pęcherzyk rósł bthcg również więc było ok. Te plemienia raz były raz nie , ale po tygodniu miałam sporo wydzieliny na papierze i się strasznie przestraszyłam ( 1,5 roku temu poroniła w 5 tyg). Byłam u lekarza powiedział że jest ok , zrobił USG zobaczył ciałko żółte jakieś minimalne pęcherzyk rośnie. Biorę witaminy, magnez i 3x diphaston. Miałam znowu robiona bthcg i dalej rośnie. A ja ciągle mam tę brązowe plamienia, raz mniej raz bardziej. Wczoraj minęło 2 tygodnie od 1 USG więc poszłam do lekarza prowadzącego, pęcherzyk urósł ale jakiś taki płaski jest , wyniki mam ok, plamienia cały czas, brzuch czasami czuję jakby na okres , lekarz mówi że nie wiadomo od czego plamienia, nic mi więcej nie przepisał ni nic. Najgorsze jest to że powinnam być w 7 tygodniu, a według USG jest to 5 tyg..lekarz mówi, że na USG nie widzi ciałka żółtego tylko możliwe że to jest tarczka zarodkowa.. strasznie się martwię , tym USG , tym krwawieniem, tym czuciem brzucha, jestem pod stałą opieką lekarzy i nie wiem co robić, boje się najgorszego. Czy któraś miała podobnie?? ;(
Przestało się rozwijać i umarło. W 10 tyg. wielkością było na 7 tygodni. Nie robiłam badań genetycznych. Stwierdziliśmy z mężem, że raz każdemu może się zdarzyć. Poczekamy chwilę i spróbujemy ponownie. No i udało się! Choć od samego początku plamienie. Aktualnie jestem na Duphastonie 3x1 i Acard. Z lekarzem doszliśmy do wniosku, że mam za mało progesteronu. To mogło być też przyczyną poronienia.A jaki powód poronienia? Serduszko przestało po prostu bic?
Bardzo mi przykro z powodu poronienia ale teraz już musi być dobrze! ja też biore duphaston 3x1 i Acard 150Przestało się rozwijać i umarło. W 10 tyg. wielkością było na 7 tygodni. Nie robiłam badań genetycznych. Stwierdziliśmy z mężem, że raz każdemu może się zdarzyć. Poczekamy chwilę i spróbujemy ponownie. No i udało się! Choć od samego początku plamienie. Aktualnie jestem na Duphastonie 3x1 i Acard. Z lekarzem doszliśmy do wniosku, że mam za mało progesteronu. To mogło być też przyczyną poronienia.
Najeczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Sierpień 2019
- Postów
- 464
5 tydzień to jeszcze wcześnie także spokojnie. Zarodek ma czas żeby się pokazać. Nie Ty jedna tutaj masz 2 tygodnie różnicy między terminem miesiączki, a USG - po prostu owulacja mogła wypaść później A czy lekarz badał Cię wyłącznie przez usg czy również na fotelu ginekologicznym? U mnie dopatrzył się tzw. polipa doczesnowego, dość powszechnego właśnie u ciężarnych. Ostrzegł, że z tego polipa mogę plamić i mam się nie denerwować. Faktycznie zdarzają mi się skąpe plamienia i staram się przyjmować je ze spokojem i czekać na wizytęCześć wszystkim! Jestem tu nowa więc mam nadzieję, że wszystko dobrze wpisuje
Ostatnią miesiączkę miałam 5 lipca, tydzień po tym jak nie dostałam miesiączki udałam się do lekarza i na USG widać było tylko pęcherzyk 3mm więc lekarz kazał mi przyjść za 2 tygodnie. Po jakiś 4 dniach dostałam brązowych plamien, tak jakby upławy zabarwione brązową krwią. Udałam się do lekarza , na USG wszystko wyszło ok pęcherzyk rósł bthcg również więc było ok. Te plemienia raz były raz nie , ale po tygodniu miałam sporo wydzieliny na papierze i się strasznie przestraszyłam ( 1,5 roku temu poroniła w 5 tyg). Byłam u lekarza powiedział że jest ok , zrobił USG zobaczył ciałko żółte jakieś minimalne pęcherzyk rośnie. Biorę witaminy, magnez i 3x diphaston. Miałam znowu robiona bthcg i dalej rośnie. A ja ciągle mam tę brązowe plamienia, raz mniej raz bardziej. Wczoraj minęło 2 tygodnie od 1 USG więc poszłam do lekarza prowadzącego, pęcherzyk urósł ale jakiś taki płaski jest , wyniki mam ok, plamienia cały czas, brzuch czasami czuję jakby na okres , lekarz mówi że nie wiadomo od czego plamienia, nic mi więcej nie przepisał ni nic. Najgorsze jest to że powinnam być w 7 tygodniu, a według USG jest to 5 tyg..lekarz mówi, że na USG nie widzi ciałka żółtego tylko możliwe że to jest tarczka zarodkowa.. strasznie się martwię , tym USG , tym krwawieniem, tym czuciem brzucha, jestem pod stałą opieką lekarzy i nie wiem co robić, boje się najgorszego. Czy któraś miała podobnie?? ;(
A mówią, że ciąża to taki fajny spokojny czas oczekiwania oby teraz już taki był.Bardzo mi przykro z powodu poronienia ale teraz już musi być dobrze! ja też biore duphaston 3x1 i Acard 150
reklama
Najeczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Sierpień 2019
- Postów
- 464
Guzik prawda. Dla mnie to ciężki i stresujacy czas niestety [emoji58]A mówią, że ciąża to taki fajny spokojny czas oczekiwania oby teraz już taki był.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 13 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: