nnat.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2019
- Postów
- 3 766
@Niedoczynna93, @Integral dobrze prawi, dzwoń po pogotowie. Powiedz ze jesteś w ciąży, plamisz i boli Cię brzuch, muszą przyjechać.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bożee, Kochana bądź dobrej myśli...Sama już nie wiem co o tym myśleć. Albo nadżerka popękała, krwiak się zrobił albo będę ronić z powodu źle leczonej tarczycy. Następnych dzieci już nie chcę i zapowiedziałam to już partnerowi. Pierwsze dziecko, które straciłam miałam rodzić 15 sierpnia tego roku. Ja już nie dam rady z tymi stratami. Nie na moją psychikę.
Dokładnie nie zastanawiaj sie@Niedoczynna93, @Integral dobrze prawi, dzwoń po pogotowie. Powiedz ze jesteś w ciąży, plamisz i boli Cię brzuch, muszą przyjechać.
Nie jestem ubezpieczona, próbowałam się ubezpieczyć ale niestety w tym kraju kobiety w ciąży mają przekichane z tym. Ubezpieczenie dopiero by działało po porodzie. Nikt z prywaciarzy nie ubezpieczy ciężarnej.A pogotowie? Zadzwon, przyjadą i Cię zabiorą
Nie jestem ubezpieczona, próbowałam się ubezpieczyć ale niestety w tym kraju kobiety w ciąży mają przekichane z tym. Ubezpieczenie dopiero by działało po porodzie. Nikt z prywaciarzy nie ubezpieczy ciężarnej.
Nie jestem ubezpieczona, próbowałam się ubezpieczyć ale niestety w tym kraju kobiety w ciąży mają przekichane z tym. Ubezpieczenie dopiero by działało po porodzie. Nikt z prywaciarzy nie ubezpieczy ciężarnej.
Dokładnie.Będziesz się martwić ubezpieczeniem kiedy w grę wchodzi dobro dziecka? Proszę Cię... Jedź i się nie zastanawiaj.
Nie wszyscy się do tego stosują. W 1 ciąży lekarz wywalił z gabinetu ciężarną nieubezpieczoną z plamieniami i powiedział, że nie sprawdzi jej póki nie zapłaci za wizytę.@Niedoczynna93, masz odpowiedzi. Nie musisz być ubezpieczona. Dzwoń i nawet się nie zastanawiaj
Póki co go głowa do góry i jedź na IP ratować sytuację. Siedzeniem w domu i zamartwianiem się nic nie zdziałasz, przeciwnie- nerwy maluszkowi nie pomogą. Nie masz co się zastanawiać, musisz to skonsultować z lekarzem.Sama już nie wiem co o tym myśleć. Albo nadżerka popękała, krwiak się zrobił albo będę ronić z powodu źle leczonej tarczycy. Następnych dzieci już nie chcę i zapowiedziałam to już partnerowi. Pierwsze dziecko, które straciłam miałam rodzić 15 sierpnia tego roku. Ja już nie dam rady z tymi stratami. Nie na moją psychikę.