reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2018

reklama
Witam z rańca!
Oj to był dla mnie pracowity weekend, ale fajny. Jakiś przypływ energii miałam i biegała robiąc wszystko w domu zupełnie jak przed ciążą. Nawet zapomniałam o brzuchu :-) :)
@SOMEONE , @kredka82 Teraz rozumiem o czym pisałyście.:laugh2: Po tak intensywnym weekendzie jak wczoraj wieczorem usiadłam wreszcie na tyłku poczułam jakbym spędziła dzień na rowerze. O tyle to dziwne że w ciągu dnia właściwie nie siedziałam tylko wszystko na stojąco robiłam.:laugh2:
 
Masakra z tymi bliznami po cc. U mnie narazie ok, ale zobaczymy na najbliższym usg. Dużo czytałam o porodzie sn po cc. I już mnie głowa boli, bo nie wiadomo co lepsze. I w jedną i drugą stronę jest jakieś ryzyko. Przeraża mnie wizja pękniętej macicy, albo kolejne męczenie oksytocyną (choć nie powinno się indukować oksy po cc, ale jak widać po relacjach wcale tak różowo nie jest). Miewam czasem myśli, że zdecydowanie wolałabym, żeby mnie pocięli... Ale z kolei warto się pomęczyć dla dobra maluszka.
Dziewczyny po cc, jestem ciekawa jakie Wy macie podejście i obawy??? Pewnie nie jestem odosobniona w swoich przemyśleniach.

Mnie też weekend szybciutko zleciał. Mega sprzątania nie robiłam, niech się mąż przed świętami wykaże, a co! Ale zauważyłam, że czasem już plecy zaczynają pobolewać, ciągnie przeważnie z jednej strony od biodra.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć dziewczyny. Pogoda paskudna, biorę się za porządki bo dom zagracona i do szału mnie to już doprowadza. Ja powiem tak, rodziłam dwa razy sn i jak to w drugiej ciąży w ogóle nie rozważałam cc tak teraz tak się boję porodu że z tyłu głowy gdzieś mi to cc siedzi. Sama jestem zła na siebie za takie myśli, i dlaczego w ogóle boję się tego porodu sn to nie wiem. Ehh.

p19ucsqvyg9mlpha.png
 
Masakra z tymi bliznami po cc. U mnie narazie ok, ale zobaczymy na najbliższym usg. Dużo czytałam o porodzie sn po cc. I już mnie głowa boli, bo nie wiadomo co lepsze. I w jedną i drugą stronę jest jakieś ryzyko. Przeraża mnie wizja pękniętej macicy, albo kolejne męczenie oksytocyną (choć nie powinno się indukować oksy po cc, ale jak widać po relacjach wcale tak różowo nie jest). Miewam czasem myśli, że zdecydowanie wolałabym, żeby mnie pocięli... Ale z kolei warto się pomęczyć dla dobra maluszka.
Dziewczyny po cc, jestem ciekawa jakie Wy macie podejście i obawy??? Pewnie nie jestem odosobniona w swoich przemyśleniach.

Mnie też weekend szybciutko zleciał. Mega sprzątania nie robiłam, niech się mąż przed świętami wykaże, a co! Ale zauważyłam, że czasem już plecy zaczynają pobolewać, ciągnie przeważnie z jednej strony od biodra.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
Ja się broniła rękoma i nogami przed CC ale niestety 16 godzin od odejścia wód plodowych rozwarcie zatrzymało się na 7cm...byla w końcu decyzja o CC tylko sala była zajęta i musiałam 1.5 godziny jeszcze leżeć w bólach bo położna zapomniała mi odłączyć oxy...lekaz ja opierdzielil ale co z tego jak swoje się wycierpialam. W tej ciąży chciałam rodzi naturalnie ale niestety moja blizna (3 lata po cc)już nie jest wydolna i wiem że będzie CC z jednej strony się cieszę bo bez stresu do szpitala dojadę ponad 50km (Mam szpital 10km od domu ale jest uważany za "umieralnie") a z drugiej strony pamiętam ten ból po CC... moja siostra chciała spróbować rodzić naturalnie ale lekarz powiedział że na własną ryzyko bo mogła peknac...
 
Cześć dziewczyny. Pogoda paskudna, biorę się za porządki bo dom zagracona i do szału mnie to już doprowadza. Ja powiem tak, rodziłam dwa razy sn i jak to w drugiej ciąży w ogóle nie rozważałam cc tak teraz tak się boję porodu że z tyłu głowy gdzieś mi to cc siedzi. Sama jestem zła na siebie za takie myśli, i dlaczego w ogóle boję się tego porodu sn to nie wiem. Ehh.

p19ucsqvyg9mlpha.png
Ja też dwa razy sn rodziłam. I wręcz boję się cesarki.
Dlaczego boisz się trzeciego porodu- coś się działo przy poprzednich?
 
Z mojej perspektywy wolę ból blizny po cc niż, bóle krzyżowe przy skurczach po oksy. U mnie poza bółami przy próbie porodu nie działo się dosłownie nic. Nawet do jakiegokolwiek rozwarcia nie doszło. Ach... ciężki ten temat.

Brązowooka też powielam pytanie. Przecież znasz już poród sn, jesteś z nim oswojona i wiesz czego się spodziewać, więc dlaczego myślisz o cc? Miałaś ciężkie porody sn???

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja się broniła rękoma i nogami przed CC ale niestety 16 godzin od odejścia wód plodowych rozwarcie zatrzymało się na 7cm...byla w końcu decyzja o CC tylko sala była zajęta i musiałam 1.5 godziny jeszcze leżeć w bólach bo położna zapomniała mi odłączyć oxy...lekaz ja opierdzielil ale co z tego jak swoje się wycierpialam. W tej ciąży chciałam rodzi naturalnie ale niestety moja blizna (3 lata po cc)już nie jest wydolna i wiem że będzie CC z jednej strony się cieszę bo bez stresu do szpitala dojadę ponad 50km (Mam szpital 10km od domu ale jest uważany za "umieralnie") a z drugiej strony pamiętam ten ból po CC... moja siostra chciała spróbować rodzić naturalnie ale lekarz powiedział że na własną ryzyko bo mogła peknac...
Co to znaczy, że Twoja blizna nie jest już wydolna? U mnie będzie w kwietniu prawie 7 lat po cc. Czy czas ma tu jakieś znaczenie?

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry