Dotka, a czytalas ten artykul w gw ?
Warszawskie słoiki jadą do domu, czyli cała prawda o 'prawdziwych warszawiakach'
Warszawskie słoiki jadą do domu, czyli cała prawda o 'prawdziwych warszawiakach'
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
no niestety to prawda, powiem Ci, że my z jednej strony wynieśliśmy się z Wawy właśnie ze względu na "warszawiaków", nie mam nic do nich, szczerze, mam kilku znajomych przyjezdnych, ale nie wielu i przynajmniej z czystym sercem mają tu mieszkania, są zameldowani i płacą podatki tu gdzie mieszkają, żyją pracują, ale szlag mnie trafia jak jadę np., tramwajem i słyszę opinie o Warszafce (ponoć określenie na nas)...chu.ja nie na nas, na nich, na przyjezdnych, ja nie jestem z Warszafki jak się w Warszawie urodziłam, podkreślam w Warszawie, nie uważam, że jestem lepsza przez to, moje drugie dziecko urodzi się w Wyszkowie, ale...podejście co poniektórych i właśnie wymagania stawiane nie wiadomo jakie nie dokładając grosza do miejsca w którym się żyje- śmieszne...najlepiej jak przyjedzie taki wyżej sra niż du.pe ma, wyjadają nas z pracy, bo żaden Warszawiak mieszkając samemu, mając kredyt nie jest w stanie utrzymać się za 1500 zł, za które przyjezdny przyjdzie pracować, ale co się dziwić, wynajmują mieszkania po 3-4 osoby i wychodzi im za wynajem 500 zł m-cznie ze wszystkim...piszą, że Warszawa to wyścig szczurów- tak, dokładnie tak jest, ale w tym wyścigu nie bierze udział żaden z Warszawiaków- to przyjezdni walczą ze sobą, bo przetrwa najlepszy, najtańszy i najbardziej wyrafinowany (przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, nie chciałam...wiem, że nie każdy taki jest, ale ja w pracy niestety trafiałam zazwyczaj właśnie na takich wrednych cwaniaków)Dotka, a czytalas ten artykul w gw ?
Warszawskie słoiki jadą do domu, czyli cała prawda o 'prawdziwych warszawiakach'
ja mam dokładnie takie samo zdanie jak Dotkass, to przyjezdni zepsuli reputację warszawiaków. Oczywiście nie wszyscy są tacy sami, ale większość z nich podaje się za warszawiaków, a słoma im z butów wystaje. Co nie zmienia faktu, że i ci "rodowici" też potrafią się popisać chamstwem i prostactwem. Ja też urodziłam się w Warszawie, ale jakoś nie szczycę się tym, bo co to za różnica kto, gdzie się urodził, ważne, żeby potrafił pokazać jakąkolwiek wartość swoją osobą.
dokładnie, bardzo mądrze napisaneale jakoś nie szczycę się tym, bo co to za różnica kto, gdzie się urodził, ważne, żeby potrafił pokazać jakąkolwiek wartość swoją osobą.
:-d:-d:-d , no bo w sumie c w tym złego, że rodzice dbają o swoje dzieci i chcą im w jakiś sposób pomóc? nic, ja sama często jadąc do Mamy dostaję zupkę, albo bigosik, bo uwielbiam taki Maminy...a do domu jadę z Warszawy na wieś ;-) to jedyna róznicaale bulwersem tu rzucamy![]()
a co do słoików to tak cichutko napomknę, że i ja od teściów słoiki przywoże, a co! Jak dają, to biorę :-)hehe