lenka no niestety nie jest tak cukierkowo jak to się na początku wydawało... generalnie jak przyjeżdżaliśmy czasami na góra 4-5 dni to był cud miód i rozpieszczanie... a teraz to już ewidentnie sobie wadzimy
ale innej opcji nie mam, bo we Wrocławiu to nawet nie miałabym co zrobić z Gosią, M cały dzień w pracy, a do tego porodówki jak za PRLu
Smile dobrze dziewczyny piszą - kajdankami do kaloryfera
a tak na serio, chłop inaczej postrzega czas i obowiązki związane z ciążą...
mój szwagier zoperował sobie niegroźną przepuklinę (z którą się bujał kilka lat) na miesiąc przed rozwiązaniem żony a w perspektywie było noszenie wózka na 4p. Wdało się zakażenie i sam nie miał siły włazić na to 4 piętro, ona z brzuchem, a gdzie tu zakupy przytargać, a potem wózek? Na jakiś czas musieli zamieszkać u rodziców.
Phelania Trzymam kciuki za szybką indukcję i żeby wszystko dobrze się skończyło
Pscółka ja też na pierwszym ktg miałam z 70 i sobie na luzie ksiażkę czytałam (czułam je, ale mnie nie ruszało), a przy samym porodzie to skurcze były nieznośne i nawet nie wiem jaką moc miały... ale poszło szybko. Ja ogólnie mam wysoki próg bólu... ale boję się igły wszelkie zastrzyki, pobieranie krwi sprawiają, że robię się zielona na twarzy, potem biała, duszno, mi słabo. Strach ma wielkie oczy
ale innej opcji nie mam, bo we Wrocławiu to nawet nie miałabym co zrobić z Gosią, M cały dzień w pracy, a do tego porodówki jak za PRLu
Smile dobrze dziewczyny piszą - kajdankami do kaloryfera
a tak na serio, chłop inaczej postrzega czas i obowiązki związane z ciążą...
mój szwagier zoperował sobie niegroźną przepuklinę (z którą się bujał kilka lat) na miesiąc przed rozwiązaniem żony a w perspektywie było noszenie wózka na 4p. Wdało się zakażenie i sam nie miał siły włazić na to 4 piętro, ona z brzuchem, a gdzie tu zakupy przytargać, a potem wózek? Na jakiś czas musieli zamieszkać u rodziców.
Phelania Trzymam kciuki za szybką indukcję i żeby wszystko dobrze się skończyło
Pscółka ja też na pierwszym ktg miałam z 70 i sobie na luzie ksiażkę czytałam (czułam je, ale mnie nie ruszało), a przy samym porodzie to skurcze były nieznośne i nawet nie wiem jaką moc miały... ale poszło szybko. Ja ogólnie mam wysoki próg bólu... ale boję się igły wszelkie zastrzyki, pobieranie krwi sprawiają, że robię się zielona na twarzy, potem biała, duszno, mi słabo. Strach ma wielkie oczy