Witam
a ja mam dzisiaj ostatnia wizytę u mojego aktualnego gina, następną na 15.03 umówiłam już u "starego" tzn. tego co mi prowadził ciąze z Gosią. Miałam się przeprowadzić do rodziców na miesiąc przed terminem, ale M wyjeżdża na 4 dniowe szkolenie, więc przeniosę się trochę szybciej, bo mi się nie uśmiecha być tutaj samej.
Phelania
Kasiek a ja się nie tyle boję porodu, co nagłego porodu, że urodzę gdzieś w drodze do szpitala, albo w domu
Bo z Gosią poszło tak szybko....
A moja mama dowcipnisia jeszcze mnie podpytuje, czy sobie nie zapomniałam do torby szpitalnej jakąś książkę spakować... bo poprzednio w dniu terminu i ze skurczami przegoniłam ją po księgarniach, bo koniecznie potrzebuję książkę do szpitala, coby mi się nie nudziło między skurczami
no jakoś mi się nie nudziło
za to teraz mnie denerwuje, bo ciągle mnie o tą książkę pyta, cfaniaraaa;-)
lenka podpisuję się pod dziewczynami, to ty swojego M wyślij spać na podłogę, niech jemu będzie niewygodnie
Na mojego, to działa jak wiadro zimnej wody. Jak tylko dostanie w rękę swoją poduszkę i info, że dzisiaj śpi na kanapie - od razu potulnieje.
smile a ja zauważyłam, że jak śpię na lewym boku to się budzę na siusianie ok. 4-5 rano, a jak na prawym, to śpię do 9. Chyba na lewym pęcherz jest jakoś bardziej zgnieciony.