Smile_
Antek, Franek i Staś
lenka - ten Twój ślubny powinien się trochę nad sobą zastanowić. Ciąża to nie choroba, ale też nie okres, w którym można sobie na wszystko pozwalać.. Co jak co, ale praca na gospodarstwie do łatwych nie należy. Inne kobiety idą na L4 już na początku ciąży i odpoczywają. Wiadomo, że w przypadku prowadzenia gospodarstwa takiego luksusu nie ma.. zawsze jest co robić. Jednak musisz Twojemu mężowi wytłumaczyć, że nawet głupie podchodzenie do krowy może być niebezpieczne - co jak cię kopnie!! Poślizgnąć też się można!! A jak jeszcze piszesz.. masz dwóch maluchów.. obiad trzeba zrobić, pranie, zakupy, posprzątać... Przecież to się samo nie robi. Masz już dosyć na karku. Ja bym zastrajkowała dwa dni i nic nie robiła w domu. Niech widzi jak to jest gdy nikt nie sprząta, pierze, gotuje.
zozolka - zdrówka!!!
Antek wciągnął dużą porcję ziemniaków i polędwiczek na obiad! W szoku jestem. Ja bym tyle nie zjadła. Teraz leżymy i odpoczywamy. Mam nadzieje, że mąż niedługo wróci.
zozolka - zdrówka!!!
Antek wciągnął dużą porcję ziemniaków i polędwiczek na obiad! W szoku jestem. Ja bym tyle nie zjadła. Teraz leżymy i odpoczywamy. Mam nadzieje, że mąż niedługo wróci.