Hej dziewczynki,
mi o badaniach na razie gin też nic nie mówiła, więc zobaczę dopiero 30.11. Zobaczymy czy coś mi zleci.
Ja przyłączam się do tych z dołkiem finansowym: ja zarabiam okej, tzn teraz na l4 siedze, ale okej, ale mój ma kryzys od mniej więcej roku, dramat Myśleliśmy,ze ta praca, którą teraz ma bedzie lepsza, a pkazuje się,że bedzie chyba bardzo cienki i od jutra rozgląda się od nowa. Też mam doła z tego tytułu.
Nati to chyba Ty pytałaś: remont to myślę,że około stycznia sie skończy.
Mamy za mało kasy i chyba zostaniemy z gołymi ścianami, bez mebli...masakra.
No zobaczymy co to będzie.
Martwię się jak to będzie jak będziemy w czwórkę...jejku czasami się zastanawiam: co my najlepszego zrobiliśmy, mogliśmy poczekać z tą ciążą((
Dobranoc dziewczyny, padam na pyszczek bo dzisiejszych przebojach.
BUZIAKI
Eh sama mam doła bo moje plany legły w gruzach. Miałam zrobić podyplomówkę której nie otworzyli, w dodatku M szykuje się na aplikacje i przejdzie na pół etatu a resztę będzie zasuwał w kancelarii na wolontariacie ( jak to się ładnie nazywa...) Ja od września chciałam ruszyć z korepetycjami dla dzieci z trudnościami i w pracy pójść na wychowawczy i być z dzieciakami w domu a teraz to nie wiem jak będzie... Chyba zdecyduję się na drugą magisterkę i będę uprawnienia w między czasie dorabiać przez kursy. Tylko jest taka mała różnica że magisterskie to 6 tyś. za rok a podyplomówka niecałe 3... Na razie dostaję kasę jak wyliczyłam może do września ale potem.... Nie chcę wracać do poprzedniej pracy. Po prostu nie wyobrażam sobie że zostawię komuś takiego maluszka na wychowanie... Trzeba znowu kombinować...
No ale myślę że jakoś to będzie. Bo w końcu kto sobie nie da rady jak nie ja W końcu mam dwie wspaniałe istotki które mnie dopingują i teściową która mnie psychicznie wspiera i powtarza że ona na studia poszła mając 35 lat i dwoje dzieci wspaniała kobieta- możecie mi zazdrościć ;-)
Co do badań to ja mam robić za jakieś 3-4 tygodnie. tym razem jeszcze podstawowe. Nie chce mi dziad jeden odpuścić ;-)Niby mam wyniki książkowe ale cóż kontrola musi być. Na szczęście moja piguła na podstawową morfologie pobiera mi krew z palca żeby sobie nerwów oszczędzić a mi bólu...
A ja kolejny dzień poświęcę na sprzątanie i układanie. Chyba mi się własnie włączył syndrom wicia gniazda ;-):-) Właśnie porządkuję całą komodę na rzeczy dla malucha. Kacperczk przez pierwsze miesiące się w niej zmieścił więc maleństwo tez powinno No chyba że tym razem dostanę spadek po rożnych dzieciaczkach znajomych tak jak to się co niektórzy odgrażają